Dziękuję bardzo za komentarze. Przyznam szczerze - czułem większy niepokój, niż przed ogłoszeniem wyników matury. Zagrzaliście mnie do pracy. Cieszę się, że się podobało. Zdaję sobie sprawę z wszelkich niedoskonałości mojego warsztatu. Popracuję nad interpunkcją. Odnośnie braku dialogów, to nie ma ich w całości. Po części jest to celowe. Dialogi drażnią mnie, nawet w rewelacyjnych powieściach sprzedawanych w milionach egzemplarzy. Są zawsze niedoskonałe. Trudno oddać prawdziwą rozmowę. Ludzie często mówią niechlujnie, szybko, słowa nie nadążają za myślami a sens i znaczenie wypowiedzi podkreśla mimika, gest, postawa, czy ton głosu. No i to moja słaba strona... Jakoś dialogi mi nie wychodzą... Choć cała moja opowieść jest fikcyjna, to jednak ten pies istniał naprawdę a pierwowzór Świętego naprawdę wypadł z balkonu na trzecim piętrze. Każda bójka, każdy gwałt i każda śmierć w mojej opowieści ma swoje źródło w realnym świecie. Nie chcę zamazywać ich znaczenia swoją nieudolnością. Może spróbuję dialogów, ale w czymś innym, w czymś nowym. Kiedyś.