Ostatnie komentarze Joan Mart
przerażająca historia świetnie napisana
przerażają mnie takie chore obsesje, które nie są widoczne a rozwijają się w chorym umyśle, by w końcu wybuchnąć
no i koszmary nocne murowane
cha, cha, cha, ...
może i koncept ograny, ale ...
oczekiwałam wszystkiego, ale nie takiego zakończenia.
Zaczęłam od komentarza Van. i spodziewałam się oczywistej oczywistości pierwszego razu, ale to zdanie wzbudziło mój pierwszy niepokój
Cytat:
Przecież jest tyle ciekawszych, pożyteczniiejszych zajęć.
(w "pożyteczniejszych" jest o jedno "i" za dużo)
a potem to zdanie, które przywodzi mi na myśl jedno
Cytat:
Ale już sekundę później opuszkami palców dotykam jej.
by w końcu przeczytac to zdanie, które oddaje moje uczucia, gdy zanurzam się w te zmyślone/opisane przez innych światy:
Cytat:
Opowiedzieli mi swoje historie, a ja słuchałam ich z zapartym tchem.
dlatego uwielbiam czytać, bo tak właśnie poznaję te niesamowite światy myśli, emocji, uczuć innych osób, bo
Cytat:
każdy z nich okaże się piękniejszy na swój własny sposób.
niesamowite emocje ta miniaturka we mnie wywołała i wręcz ekstatyczne napięcie
Dzięki Lilah,
do "dbałości" nie jestem zbyt przywiązana i jak się przekonałam czasem mniej znaczy więcej
co do "kartoników z uczuciami" - za bardzo kojarzą mi się z kartonami z mlekiem/sokami
pozdrawiam
z przyjemnością wklejam stare tłumaczenie:
***
Ziemska sława jak dym,
Nie o to się modliłam,
Wszystkim kochankom mym
Ja szczęście przynosiłam.
Jeden żyje i dziś,
W żonie swej zakochany
A drugi zmienił się w spiż
Na placu śniegiem owianym.
Zima 1914
Seweryn Pollak
Achmatowa Anna, Liryki najpiękniejsze, red. Jerzy Kapica, Toruń 2008, s. 51.
Achmatowa Anna, Poezje, Kraków 1981, s. 99.
i jeszcze raz dziękuję za wstawione tłumaczenia - pięknie to robisz i czekam na kolejne
czytając pomyślałam o przemijaniu, nabywaniu takiej mądrości życiowej z wiekiem i to wszystko w takim nostalgicznym nastroju spokojnego pogodzenia, a na koniec dwa wersy, które nie pozwalają "zasnąć", wzbudzają niepokój i zmuszają do myślenia - a dla mnie, laika, jest to największa wartość poezji
ajw, uwielbiam emocje i uczucia, które wywołujesz swoimi słowami
Lilah, uwielbiam Twoje tłumaczenia - dziś zaczęłam czytanie od Twojego tłumaczenia a dopiero potem oryginału.
Podziwiam!!!! nie wiem, czy dobrze to wyrażę, ale spróbuję: twoje tłumaczenia są transparentne oddajesz to, co autor napisał, jesteś wierna przekazowi oryginału - stawiasz się na drugim miejscu i dla mnie jest to największa sztuka - PODZIWIAM.
Dziękuje za wsparcie - jest niezwykle potrzebne na początku drogi - uczę się wyrażać myśli również, czytając tu zamieszczone opowiadania i komentarze do nich
Bernierdh - tak, to trzy różne osoby i trzy różne rodzaje strat.
Mike17 - już po przeczytaniu Twojego opowiadania - chciałabym kiedyś poznać odpowiedź na pytanie: dlaczego? tak bardzo przyczyniamy się/nie przyczyniamy się do strat; co kieruje nami i co tak naprawdę sami możemy zrobić, by zmienić bieg życia
pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
mam na imię Joanna i jestem biblioholiczką
musiałam odreagować w ten sposób, bo tekst pogrążył mnie w głębokim dole przygnębienia - tak wiem: c'est la vie
z jednej strony bardzo chcę wierzyć, że sama podejmuję decyzje i "mogę być kim chcę" (zob. msh, złodziej z 10.02.16r.), a z drugiej strony, gdzieś tam ciągle przebija przez świadomość myśl: na ile to są moje decyzje, a na ile efekt wychowania, wpływu osób znaczących, wcześniejszych doświadczeń, strachu, lenistwa, konformizmu itd. mogłabym bez końca wymieniać.
Niezmiennie Twoje opowiadania wywierają na mnie piorunujące wrażenie - porażają, oślepiają i zmieniają mój miły i przyjemny świat dostrzegania jedynie pięknej strony życia - a tak nie jest.
I to co już wcześniej zauważyłam, jesteś tu jednym z autorów prozy (tutaj, jak na razie mam 5 dodanych do ulubionych autorów), którzy wciągają mnie w swój świat od pierwszego zdania i podążam za każdym kolejnym, z zaciekawieniem, zadziwieniem i ekscytacją.
wbrew pozorom wcale nie jest to takie proste - wiem bo sam próbuję pisać i dlatego tak bardzo podziwiam Ciebie i innych, którzy tak potrafią
pozdrawiam
Lilah, zmusiłaś mnie do wygrzebania z zakamarków niezliczonych półek tomiku poezji Achmatowej z 1981r. i przyznaję, że po pierwszym czytaniu miałam mieszane wrażenia ze względu na 6 wers - dla mnie ten wers pokazuje, że po zachłyśnięciu się sławą można ułożyć takie zwyczajne życie u boku ukochane/-ego, ale zapewne użyłaś tego słowa "przyjaciółkę" świadomie (żeby nie zaburzyć rytmu, czy czegoś tam - mówiłam, nie znam się - a może: żonę swą kocha)
ale wracam do meritum - Twoje tłumaczenia są lekkie jak piórka, czyta się je z przyjemnością, oddajesz też klimat utworu i zdecydowanie z tych trzech wersji (te dwie i S. Pollaka) wybieram Twoją
i jeśli mogę, to mam taką maleńką nieśmiałą prośbę o więcej tłumaczeń wierszy, do których zwykły czytelnik nie ma dostępu, np. Margarity Moskwiczowej
pozdrawiam
recenzja napisana z pasją i oddaje klimat tomiku,
dzięki za p.s. - zaczęłam czytać od ostatniego wiersza - potem musiałam odłożyć tomik, by ochłonąć i po chwili na spokojnie zanurzyć się w kobiecości - "miłosne rarytasy Fiodora Matwiejewicza Łandrina" - powala
świetnie napisana recenzja!
cały cykl jest świetny, bo porusza ważkie problemy
tutaj bezlitośnie wyszydzasz:
po pierwsze, slogan: możesz być tym, kim chcesz
po drugie, tzw. resocjalizację nieletnich
co więcej masz świetny styl i, to już pisałam wcześniej, ale powtórzę, bo nadal wciągasz od pierwszego zdania i nie pozwalasz oderwać oczu, aż do końca
z ciekawością i taką pewną niecierpliwością oczekuję Twoich wstawek
pozdrawiam
mocny przekaz - aż mnie zatkało
nie oceniam jakości, bo się na tym nie znam, natomiast wrażenie ten wiersz zrobił na mnie piorunujące, dlatego dla mnie ten wiersz jest świetny
Cytat:
układanke
- zginął zawijasek
- nie rozumiem dedykacji, tzn. jej związku z utworem
wiersz wg mnie idealnie oddaje bezosobowość i bezmyślność takiego używania siebie nawzajem
a jeżeli "sks" to skrót od karabinu samopowtarzalnego - to to jest cały smaczek tego przekazu
świetna hiperbolizacja współczesnego zseksualizowania wszystkiego i każdego
seks jest dobry, ale ... nie jako sks
podłużnik jako synonim komornika - bardzo mi się podoba - "idę po dług"
poza tym w tak krótkiej formie jednocześnie przedstawiasz dług od strony pożyczającego i egzekwującego
poza tym zaskakujące jest to, że taka prozę życia można ująć aż tak poetycko
oceniam wrażenie