Profil użytkownika
Kazjuno

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Wałbrzych
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 11.10.2011 13:10
  • 18.04.2024 19:52
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 89
  • 1
  • 1,150
  • 256 razy
  • 8
  • 0
  • 0
  • 190
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze Kazjuno
Dla mnie, Marku Adamie Grabowski, najważniejsze, że się pojawiłeś. I to jak dotąd - mimo, że tekst już wisi od 3 dni - jako pierwszy.
Jeszcze ta wspaniała ocena! Dzięki serdeczne. Jeszcze więziennych klimatów trochę będzie, więc będziesz miał okazję się naczytać nie mało.

Pozdrawiam serdeczne, duże dzięki.
Dzięki Mike serdecznie za piękny komentarz.

O kminie słyszałem od starych garuchów... ale nie tylko. Mój dziadek, lwowski lekarz, był kiedyś w tramwaju okradziony z portfela i zdziwił się, gdy w jego domu pojawił się doliniarz i oddał portfel z nienaruszoną zawartością.
Z kolei ojciec matki uniknął Katynia także dzięki kryminaliście. Dziadek był wojskowym lekarzem w stopniu majora. Po 17 września 1939, kiedy Lwów zajęli Sowieci, opróżniano dwa lwowskie więzienia z kryminalistów, żeby robić miejsca dla politycznych. W domu dziadka i mojej matki pojawił się inny przestępca, którego kiedyś dziadek opatrywał postrzelonego z karabinu. Ostrzegł dziadka, że NKWD lada chwila złoży mu wizytę. Informację przekazał mu oficer śledczy (przedwojenny komunista), którego syna operował dziadek, usuwając ślepą kiszkę. On wiedział o wywózkach pamieszczików (burżujskie rodziny) na Syberię, a dziadek jako oficer trafiłby do Katynia, Starobielska albo Miednoje. Uwolniony z kicia posłaniec uratował dziadka, który nie wahając się przedostał się do Generalnej Guberni pod okupacją niemiecką, dzięki czemu uratował skórę.
Te przygody dziadka (między innymi) opisałem w kryminale historycznym - powieści "Kłamać, aby żyć".

Przypuszczam, że kolejny kawałek o losach sex-agenta Jarka, nie powinien spowodować u Ciebie ziewania. Jest już opublikowany.

Pozdrawiam serdecznie, Mike, your friend, Kaz
Dzięki. Marku Adamie Grabowski. Sprawdzę życiorys Boziewicza, choć wydaje mi się, że był przynajmniej ziemianinem. Choć rzeczywiście, udziału w pojedynkach wcale nie musiał brać. Ojca opowieści słuchałem dawno, mogłem coś pomylić.

Czynisz mi zarzut, mieszania publicystyki z fabułą. Tymczasem w moim wyobrażeniu taka metoda w żadnym stopniu nie musi dewaluować tekstu. Podobny trick stosują filmowcy tworzący historyczne filmy. Malowanie tła zgodnego z realiami z przeszłości uwiarygadnia często fabułę. Mocniej utwierdza ją w czasie i przestrzeni.
Bynajmniej nie twierdzę, że każde dzieło nawet historyczne musi zawierać dokumentalną zawartość. Może i być czysta wymyślona fabuła.
Śledzony przez Ciebie serial (za co jestem Ci wdzięczny) to powieść wspomnieniowa. Oczywiście, mógłbym zawęzić narrację do samego dziania się i akcji, ale żeby na całość spojrzeć nie tylko z perspektyw bohaterów, ich rodziców, tudzież koleżków, pozwoliłem sobie na włączenie oka domorosłego historyka, czyli siebie - autora.
Zresztą sam napisałeś:
Marek Adam Grabowski napisał:
Szacunek za przypomnienie grypsery.
, a to już pokłon pod adresem właśnie tego (mnie - pierwszego po Bogu budowniczego powieści), patrzącego na dzianie się jakby z góry - doklejacza dodatkowych ilustracji, które w jakiś tam sposób odnoszą się do dziejących się wydarzeń.

Nie wiem, czy zamiast cokolwiek wyjaśnić nie zamąciłem Ci w głowie? Chciałem się jednak jakoś wytłumaczyć.

Pozdrawiam, Marku, serdecznie.
Rzadko zaglądam do poezji, ale zaciekawił mnie tytuł. Zaiste dowcipna zawartość.
Zaraz, zaraz... gdzieś słyszałem o waleniu przeciwników politycznych dechą.
Przypomniałem sobie, to ex prezydent minionej kadencji, zachęcał do rozprawiania się z obecnie rządzącymi waląc ich dechą (chyba po głowach). I tak humanitarnie, bo mogą się obudzić najwyżej w przydrożnym rowie i wymacać bolesnego guza. To nie to samo, co eksterminacja mieczami chiburi.

Dobre.

Pozdrawiam...
Multikulti · 13.03.2021 22:06 · Czytaj całość
Twoje komentarze to majstersztyki. Jak już się zabierzesz i napiszesz, to mam czytadełko jak ulał. A moja facjata nie przestaje się uśmiechać.
Zobaczymy się w stolicy chyba jak zaliczę drugą szczepionkę. Pierwszą mam w przyszłym tygodniu. Będę w maju na komunii najmłodszego wnuka. Jak zwykle co najmniej przez tydzień i jeden dzionek rezerwuję na zwilżane browcem smakowitych przystawek w kultowej knajpie Na rozdrożu. Może kiedyś przybiją tam tablicę: "Tu wlewali w gardziele browce Mike 17 z Kazemjuno - kolesie, co umieli pisać". He, he, he...
Do miłego Mike. Serdeczne dzięki za wpis i szczery uśmiech, który zagościł na moim pysku.

A Jarek Menowski okaże się skuteczniejszym kochankiem w więzieniu. Przeleci więzienną panią psycholog (nie psycholożkę!) seksówę, do której będą wzdychali szemranie kolesie z całego kicia w Klęczkach i później Szczypiorne. (Klęczki to wielki areszt śledczy we Wrocławiu przy ulicy Klęczkowskiej - po wojnie strzałami w potylicę rozwaliło tam UB prawie tysiąc żołnierzy Armii Krajowej).
Więc, Mike, zaglądaj do mnie czasem, a nuż się trochę rozerwiesz(?).

Serdecznie pozdrawiam, Kaz
Jako ilustrację do rozdziału:
Cytat:
31 Wi­zy­ta Jarka Me­now­skie­go
, załączam link pokazujący zdjęcia pupilka Adolfa Hitlera. Był to słynny hitlerowski komandos, który wsławił się (między innymi) brawurowym odbiciem Benito Mussoliniego z rąk włoskich partyzantów.
Przyjrzyjcie się jego buziuchnie. Na policzku widać blizny jakich doznał w czasie pojedynków w szkole pruskich junkrów. Esesman musiał za lat młodzieńczych wyjątkowo dbać o h o n o r.
https://www.google.com/search?q=Otto+Korzenny+zdj%C4%99cia&rlz=1C1APWK_plPL834PL836&oq=Otto+Korzenny+zdj%C4%99cia&aqs=chrome..69i57j0i333l5.23437j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8

Pozdrawiam Czytelników

PS Opowiem jeszcze anegdotkę:
Otóż, uczestniczyliśmy z bratem w opisanej powyżej rozprawie sądowej, zakończonej wyrokiem skazującym (opisanego jako Jarek Menowski) kolegę na 17 lat więzienia.
Pamiętam jak na początku sędzina czytając akt oskarżenia, wymieniła mnie i brata jako kolegów, pod których wpływem wychowywał się oskarżony. Padło jeszcze jedno nazwisko "wpływowego" kolegi. Sędzina wspomniała naszego rówieśnika sąsiada zza płotu podwórka Olgierda Watta Skrzydlewskiego. Olek (Olgierd) pochodził z szalenie bogatej przed wojną rodziny - arystokracji z okolic Poznania. My z braciakiem mamy po ojcu tytuł szlachecki i też wieloczłonowe nazwisko, aczkolwiek wywodzące się ze zubożałej szlachty galicyjskiej.
Po dziś dzień zachodzę w głowę, czy intencją sędziny, nie było zaznaczenie przed nabitą salą młodzieżą, że to ja z bratem i Olek, jako potomkowie "reakcyjnych" środowisk przedwojennych, mieliśmy tak zgubne oddziaływanie na oskarżonego.
Inaczej mówiąc, przesłaniem przedmowy sędziny było zaznaczenie, jak fatalnie musiało oddziaływać na młodzież środowisko wywodzące się z kręgów przedwojennych obszarników. Jakoś nie wspomniała o kryminalistach, wśród których obracał się "bohater" w okresie poprzedzającym jego wejście na drogę występku.
To miłe, Marku Adamie Grabowski, że wreszcie Cię zaskoczyłem. W sumie też dobra ocena - wprawdzie tu trója - ale jakby z plusem. Powinna być czwórka!

Serdeczne dzięki za czytanie i ocenę.

Pozdrawiam
Nisko kłaniam się redakcji i adminom, którzy okazując wielkoduszność, tak pięknie formatują
moje rozdziały.
Dziękuję za okazane mi serce. PP to wspaniały portal literacki, doprawdy wspaniały.

Kazjuno
Całkiem przyjemna bajeczka. Napisana zaiste pięknym poetyckim językiem.
(Chciałbym tak umieć pisać - bo u mnie wszystko toporne jak lanie po mordach). :rol:

Pozdrawiam Autorkę (Chyba, bo wedle mnie jesteś kobietą). :)
Okna · 08.03.2021 08:27 · Czytaj całość
Znasz mnie, Mad i aczkolwiek twoja recenzja jest napisana bardzo dobrze, to narracja polecanej książki nie należy do poszukiwanego przeze mnie gatunku. Wolę twoje opowieści zawsze tematycznie nawiązujące do rzeczywistości, odkrywające nieznane mi fakty, dokumentujące nieznaną mi rzeczywistość.
Choć wierzę, że Jezioro mogło Cię porwać. Nawet
Cytat:
Na­gro­da Unii Eu­ro­pej­skiej
nie jest dla mnie zachętą, by czytać Science Fiction.
Wprawdzie powieść traktuje o ekologii, która jest twoim konikiem, lecz tyle jest przykładów z życia dowodzących o sensie walki o uzdrowienie jakości naszego otoczenia, że ubieranie dramaturgii w fantazję naukową mnie nie zachęca.
Wprawdzie lubię akcję typu:
Cytat:
Z tchórz­li­we­go chłop­ca, który ucie­ka przed gwał­tem ro­syj­skie­go żoł­nie­rza , Nami staje się mło­dzień­cem od­waż­nym, który jest zdol­ny do prze­ciw­sta­wie­nia się pa­nu­ją­ce­mu wokół złu lub prz­yn­ajmniej do na­pra­wie­nia wy­rzą­dzo­nych przez nie szkód.Ta książ­ka bar­dzo mnie po­ru­szy­ła. Przed­sta­wia obraz be­stial­skiej de­gra­da­cji śro­do­wi­ska i ży­ją­cych w nim spo­łe­czeństw. Jest to hi­sto­ria prze­mo­cy i gwał­tu.
, czym takiego jak ja fana awanturniczych opowieści powinieneś namówić do czytania, lecz wolałbym, aby dramat odnosił się do realu.
Sorry, Mad, choć jestem Ci wdzięczny za polecenie twórczości Twardocha, którą z dużym zaciekawieniem konsumuję.

Pozdrawiam, Kapitanie, serdecznie, Kaz
Jezioro · 07.03.2021 09:22 · Czytaj całość
d.urbańska
Dziękuję, Danusiu, za przeczytanie i miłe słowa pod adresem tekstu.

Też wdzięczny jestem za Twój bardzo cenny wysiłek redaktorski. Skwapliwe naniosę poprawki, lecz chyba dopiero jutro, bo dzisiaj się spieszę na zakupy.

Napisałaś: "Ufam jednak, że "przeminie postać świata".
Obawiam się, że pandemia to dla światłych państw Europy za skromna lekcja. Niektórzy się obudzą, gdy nasz kontynent opanuje kalifat.
Pozdrawiam serdecznie.

Marku Adamie Grabowski
Także Tobie dziękuję za komentarz. Niestety muszę pisać o przyszłym sex-agencie - jak piszesz "chuliganie" - jest głównym bohaterem, więc snuję jego wątek, choć będzie trochę drastycznych scenek. Mam nadzieję, że nie ogarną Cię nudności :) .

Pozdrawiam
Cytat:
Nie oce­niam, nie mo­ra­li­zu­ję. Wspo­mi­nam.


Tak, to prawda, Danusiu, nie oceniasz i nie moralizujesz. Twój "Tryptyk" ja oceniam jako piękną i wspaniale opowiedzianą opowieść i to "niestety" z podtekstem. I właśnie podtekst - jak przypuszczam (choć mogę być w błędzie) - sprawił, że razem ze mną wylądowałaś na niższej półce.

Teraz się zaasekuruję, żeby nie zostać zbanowany!

Czy mogę mieć pretensje do oceniających Ciebie i mnie redaktorów od prozy? Otóż nie mam żadnych.
Jest demokracja, więc każdy ma prawo do własnych ocen. Jedni cenią wartości konserwatywne inni te bardziej nowoczesne - pro europejskie.

Sam się zastanawiam, czy jako osobnik przychylający się raczej konserwatywnemu spoglądaniu na świat, będąc redaktorem od prozy, nie spychałbym na dolną półkę utworów nawet świetnie napisanych, które promują aborcję. No, nie wiem i tyle.
Dlatego wobec istniejącego w Polsce podziału na tych broniących (może niesłusznie) zapisanego w konstytucji prawa do życia od chwili poczęcia i tych broniących aborcji na życzenie, ustawiam się raczej jako konserwatysta. (Choć przyznaję się, że nie byłem świętoszkiem - stąd wytłuszczone "raczej";).

Ty, Danusiu, też "raczej"/?/ uważasz aborcję za zło.

Najwyraźniej u Hani aborcja plus używki doprowadziły do dewastacji jej psychiki i samobójstwa.

Tereska po zabiegu nie zaznała osobistego szczęścia, zostając starą panną.

Jedynie Grażyna okazała się na tyle odporna psychicznie, że przełknęła uczuciową i aborcyjną porażkę i ustawiła się w życiu, jak należy.

Rezultat prosty: dwie kobiety nieszczęśliwe jedna szczęśliwa. Czyli przekładając na wynik matematyczno/statystyczny przegrana meczu zwolenniczek aborcji na życzenie w stosunku do
teamu konserwatystek jeden do dwóch.

* * *

Dlaczego sam spadłem na dolną półkę?

Też mam domorosłą teorię. Wprawdzie po otrzymanym ostrzeżeniu nie ośmieliłbym się zabierać głosu na temat roszczeń nowoczesnych kobiet. Dla mnie temat mocno trefny!

We fragmencie opowieści (umieszczonym poniżej twego utworu też na dolnej półce) też popełniłem faut pas. Wspomniałem, że wiara w Boga uratowała życie kobiecinie, która cierpiała w sowieckim gułagu.

Nie kłamałem. We wspomnieniowej powieści cytuję wypowiedź gosposi/ służącej, którą od niej usłyszałem. Napisałem prawdę.

Co to ma do rzeczy? Jakbym mimochodem lansował wiarę w Boga, a taki lans nie jest dla nowocześnie myślących niczym pozytywnym. Wręcz odwrotnie! Nowoczesna Europa i Ameryka się laicyzuje.
We Francji burzy się masowo kościoły, czasem zamienia na magazyny lub dyskoteki. Wedle części wpływowych mediów kościół szerzy pedofilię.
Tymczasem jakiś Kazjuno będzie uzasadniał walor wiary w Boga?
Aaaa, won z nim.

Zaznaczam dobitnie, że moja teoryjka jest subiektywna, mogę się mylić.

Przepraszam Cię Danusiu, że zawracam głowę, ale jestem bardzo ciekaw czy przychylasz się do moich spiskowych teorii. Dlatego proszę o komentarz w poniższym moim tekście.

Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję adminom i redakcji za poprawienie formatowania. Pozdrawiam PP.
Też zabawne, chociaż? Bóg pewnie rozważa, czy nie sprowadzisz na Siebie jego gniewu. No bo jak to? Tak sobie robić z modlitw podśmiechujki?
Może Wszechmocny pomyśli SOBIE:
Nie no, Prostaczku, taki z ciebie figlarz i dowcipas?
Przypomni Sobie o partyjniakach, komunistycznych świniach, którzy na łożu śmierci błagali o przebaczenie za szarganie JEGO imienia, o wszystkich, którzy pili wódkę zamiast się udać na niedzielną mszę.
Oj! Wolałbym nie być w twojej skórze!

Pozdrawiam
Ikar · 03.03.2021 11:42 · Czytaj całość
Marku Adamie Grabowski.
Ja też przepraszam, że odpisuję z opóźnieniem. Dzięki za czytanie i podzielenie się
swoim spostrzeżeniem.
Cóż, w każdej powieści muszę upychać trochę "waty". Tu powyżej pewnie utraciłem tempo akcji.
Ale te nudnawe kawałki, są mi potrzebne do budowania, a właściwie pogłębiania portretu psychologicznego bohaterów. Maluję tło wydarzeń, by ponownie przejść do scen mocniejszych, które może Ciebie zainteresują i zachęcą do dalszego śledzenia tej rozczłonkowanej powieści.
Tak Marku, może i Ty zasilisz grono jej wiernych czytelników.

Ot, moje pobożne życzenie.

Pozdrawiam, Kaz
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty