No proszę... dzięki Tobie dowiedziałam się o istnieniu majora. Zgrabnie to ująłeś. Puenta dosadna. A co! Obustronnie. Mam nadzieję, że tylko za takim rodzajem sztuki nie przepadasz, ale inną lubisz.

O! Jak miło znowu Cię czytać Afternoon
Kopę lat.
A wiersz... wiesz, że porusza. Mówi o nienamacalnym. Przenikaniu się światów, obecności. Cóż rzec. Peel jest przepełniony bólem, żyje, a jakby nie żył. Dodatkowo rzeczywistość mu o tym przypomina. Równie boleśnie.

Zgadzam się też częściowo z Miladorą, że można by skrócić, ale wiem też, że czasem dla autora każde słowo ma zawarty sens i treść. W tym momencie właśnie tak to widzi.
Pozdrawiam ciepło

Zgrabnie.

a może:

stoję jak żona Lota - sól wyszła łzami
oblepiła mnie i trzyma w uścisku
konserwuje rozpacz

Dziękuję Wam... Jest mi bliski, ponieważ zawiera prawdę, a także zajął pierwsze miejsce na jednym z konkursów. Pozwolił uwierzyć, że jednak to moje pisanie ma sens.
I prawda taka, jak to mawiają: jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
Czyli, że jeden wiersz przypadnie do gustu 10 - 20 ... a inny 1 czy 2 osobom ...
A ja piszę, bo to bardzo lubię. Długo zwlekałam i wciąż mam opory, żeby wygrzebywać wiersze z szuflady na półki portalowe.

Zabieram.


Też całkiem.

W ogóle widzę, że szukasz... fajnie. Już nie poprzestajesz na zwykłych zapisach. Jeszcze będą u Ciebie świetne wiersze. Czekam na nie.

Aleś zapętlił. Wrócę.

Trochę zagarnianie do jednego worka. A tak się nie da. Poza tym szacunek i tolerancja należy się każdemu. Bez względu na światopogląd, wiarę ...

Dla mnie fajny zamysł, ale jakby miejscami za dużo. Wrócę.

Całkiem ładnie.

Tak w ogóle... coraz lepiej piszesz. W sensie, że prosto i krótko wyrażasz co chcesz. To prawda, że w tym tekście widać i emocje, a to jest bardzo ważne w poezji. Zawsze formą możesz się pobawić. Ale sedno jest sednem.

Za to koniec niezły

Taki ładny wiersz i na dolną i nikt Pewnie przez mylący tytuł. Zdecydowanie dodałabym "pełne wspomnień", a Ty już wiesz czemu.

A mnie przełożyło się na obrazy. Może z lekka za dużo, ale może w sam raz. Fajnie.

W filmie Służące, jedna z bohaterek wzbogaciła brązem ciasto dla jednej niegodziwej niewiasty ... Poczuła równie wielką ulgę jak ów wyżej bohater w Twoim opowiadaniu. Swoją drogą, że też się nie wstydził tyłka tak publicznie wystawiać ....