Profil użytkownika
ks-hp

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Międzywody
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 22.10.2012 19:57
  • 18.04.2024 20:57
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 101
  • 0
  • 202
  • 15 razy
  • 223
  • 4
  • 1
  • 56
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze ks-hp
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;)
świątynia · 18.04.2024 20:57 · Czytaj całość
Można by rzeczywiście lepiej opisać rozterki poety. Ale co już opublikowane, to niech siedzi - kiedyś może zabiorę się za to ze świeższym umysłem. :) W gruncie rzeczy ten poeta jest trochę takim nudziarzem - ma żal do siebie i do świata, o to, że nie zrobił czegoś więcej, kiedy miał po temu sposobność. Utkwił w czasach zarazy i nie jest w stanie przekazać nikomu innemu swojej frustracji, więc zżera go od środka jak wirus.

Dzięki za wizytę i słowo, pozdrawiam!
DoCo, cieszę się, że pokusiłaś się o pozostawienie śladu. Obawiałem się - i nadal mam taką obawę - że ten tekst nie jest dopracowany i mógłby wyglądać lepiej. Ale jak to mówi się wśród perfekcjonistów, którym niewątpliwie jestem, jeśli chodzi np. o pisanie - zawsze może być lepiej. :)

Niemniej miło mi czytać Twoje słowa i wiedzieć, że się spodobał.

Pozdrawiam!
Fatum · 24.05.2020 16:24 · Czytaj całość
Kazjuno, ażeby postawić sprawę jasno, jestem Autorem, nie Autorką. Niemniej równie wielką satysfakcję sprawia mi pisanie z perspektywy kobiety, jak i mężczyzny. :)

Historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach i tak naprawdę dotyczy relacji męsko-męskiej. Chodziło mi tu jednak głównie o to, aby pokazać, że niezależnie od tego, z kim żyjemy, problem perfekcjonizmu uderza w nas tak samo - czy to byłby mężczyzna, czy kobieta.

Najgorzej, jak jesteś perfekcjonistą i trafisz na drugiego podobnego. A przecież jest tak, że w swoim życiu do pewnych kwestii podchodzimy perfekcyjnie, a inne nam "wiszą". Tak jest w przypadku nieumytych naczyń i tak jest w oczekiwaniu idealnej relacji. Bo przecież ten perfekcjonista, który uważa, że nigdy nie posprzątasz tak dokładnie jak on, również ma swoje wady. A te wady dla nas mogą stanowić mur nie do przebicia. I wtedy ujawnia się nasz własny perfekcjonizm.

Dzięki za wizytę! Pozdrawiam!
Stan równowagi · 24.05.2020 16:22 · Czytaj całość
Milu, dziękuję za wnikliwość. Zastąpiłem jedno „albo” „i”, przeniosłem linijkę, zrezygnowałem z „a”. ;) Ale trudno mi pozbyć się lub zmienić jakoś te rymujące się słowa, gdyż najbardziej mi na nich zależy, oddają w pełni to, co chciałem przekazać. Zastanowię się jeszcze nad tytułem, bo tam mógłbym trochę pożonglować.

Voytku, jest tak w rzeczywistości... industrialna wielkomiejskość.

SheCat, z pewnością jest inny - pisany niedawno, dystans między nim a innymi opublikowanymi przeze mnie tutaj jest ogromny. Starzejemy się... :D

Kushi, zawsze jest mi niezmiernie miło czytać Twoje słowa - pełne ciepła i pokrzepienia. Cieszę się, że w pewien sposób się tu odnalazłaś. To racja z tą abstrakcją - takie właśnie widzę obrazy, gdy piszę... wszystkiego dobrego. :)

Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za ślad!
niepoznane miejsce · 26.04.2020 12:36 · Czytaj całość
Szczerze mówiąc, zmęczyłem się. Przejechałem do komentarzy, w których wyłapałem wzmiankę o chorobie, wobec czego wróciłem się do tekstu i doczytałem do końca.

Pomysł jest niezgorszy, aczkolwiek za Jackiem Londynem - wydaje się niezbyt wiarygodny. Ja wiem, że to dziecko i z takiej perspektywy starałaś się to opisać. Brakuje mi jednak wciągnięcia czytelnika w historię, ponieważ dopiero w na sam koniec coś się dzieje. Oczekiwałbym, że dziecko będzie wizualizowało chorobę jako potwora, jakiś nieokreślony ból - coś takiego, co dzieci w tym wieku przeraża. A jednocześnie czuję, że dzieciak mógłby przerazić i nas, jak i zaskoczyć, swoją niezwykłą dojrzałością, którą mógłby wyrazić. Niestety, tego tu nie dostrzegłem.

Popracowałbym nad rozwinięciem tej historii - tak, żeby czytelnik mógł odnaleźć się w tekście, bo przecież nie musimy czytać o tym, jak mamusia głaszcze, całuje na dobranoc etc. Chyba że to opowiadanie dla dzieci - wtedy zwracam honor! Acz nadal brakowałoby tej iskry, która wciągnęłaby dzieci w historię.

Tym razem bardziej na nie, ale będę starał się zaglądać do innych Twoich tekstów. :)
Treser lwów · 22.04.2020 19:43 · Czytaj całość
Podobają mi się opisy natury - przywiodły na myśl te Tolkienowskie - jak wprowadzenie do świata fantasy.

Podobają mi się porównania i niektóre zabiegi, aczkolwiek w przypadku pewnych mam wrażenie przedobrzenia (np. zdanie o tangensie).

Opis maszyny ciekawie kontrastuje z resztą opowiadania, które jest w takim sielankowo-nostalgicznym stylu, aczkolwiek trochę się na nim potykam i zastanawiam, czy rzeczywiście ta wstawka jest tu potrzebna.

Poczułem mróz, igliwie, żywicę. Jest dobrze. :)

Nie przyczepiam się do interpunkcji i innych takich - wolę się skupić na treści, a na pewno znajdzie się ktoś, kto to wszystko wypunktuje.

Tylko, na miłość boską, zmień "Mochikanina" na "Mohikanina"! ;)

Pozdrawiam!
Wszystko (ułamek) · 22.04.2020 19:13 · Czytaj całość
Zaintrygowało mnie to, bo widzę to na dwa sposoby.

Jeden z obrazów wspomniany został przez Kazjuno.

Drugi to taki, że Starostecka zmagała się z jakimiś problemami - schizofrenia? Zatrudniona jako ochroniarz budowy widziała całą tę historię tylko w swojej głowie.

A może wcale nie była chora? Może jej niespełnione marzenia wywołały takie wizje?

Albo rzeczywiście była kiedyś aktorką, koleje życia zepchnęły ją do zawodu ciecia? Choć to akurat mniej prawdopodobne wydaje mi się od poprzednich interpretacji.

Ciekawie tu. Pozdrawiam!
Duch teatru · 20.04.2020 19:30 · Czytaj całość
Galerniku, zabrakło mi tutaj trochę bardziej rozbudowanego przeżycia wewnętrznego - wiadomo, że nie chodzi o to, by przez pół książki opisywać, jak to bohater nie jest w stanie uwierzyć w to, co mu się przytrafiło; z drugiej strony nierealny wydaje się fakt, że tak po prostu godzi się ze stanem rzeczy.

Choć może to moje zboczenie do ciągłego przedstawiania świata emocjonalnego - wszak ileż można pisać o rozczarowaniu, zdumieniu czy jakimkolwiek towarzyszącym bohaterowi/bohaterce uczuciu tak, by nie znudziło się to czytelnikowi, nie zrobiło się monotonne?

Próbuj dalej - pomysł nie jest zły, mnie samemu nawet przyszło coś podobnego do głowy ostatnio, choć trochę inaczej skonstruowany fabularnie. Może uda Ci się opisać pomysł na nowo, ze świeżym umysłem? :)

Pozdrawiam!
Mike'u, miło mi, że i Ciebie nie zabrakło wśród Czytelników. Zgadza się - jest tu dużo oniryzmu, w końcu często miewam - i chyba nie tylko ja - wrażenie, że to, co przeszłe, nigdy się nie wydarzyło, istnieje w naszych głowach jako wyobrażenie o tym, jak było. Powietrze, które wdychamy o określonych porach roku, jest jednocześnie zbawcą, jak i skurwysynem - przypomina wiele zdarzeń, które chcielibyśmy mieć z powrotem; przypomina też takie, o których nie chcemy pamiętać. Ale pamięć nie jest na rozkaz.

Powietrze jest jak zapach perfum, które ktoś kiedyś używał. Jak dym papierosów, jakie palili rodzice. Wychodzisz - czy to w deszcz, czy w słońce - a w głowie przewija Ci się film.

Dzięki za ślad, pozdrawiam!
Powietrze · 19.04.2020 16:26 · Czytaj całość
Dobra Cobro, dziękuję za ślad i cieszę się, że dałem Ci tę możliwość.

Pozdrawiam!
Powietrze · 15.04.2020 18:38 · Czytaj całość
Wiktorze, jeżeli od Mistrza czytam takie słowa, to nie pozostaje nic innego, jak motywować się do dalszego pisania. Tak, bardzo mocno czułem tekst - dzięki porannej wizycie w ogrodzie i wdychaniu tego samego powietrza, które od lat się nie zmieniło zwizualizowałem sobie obrazy. Dobry patent! Dzięki za wizytę i ślad!

Wiosno, cieszę się, że udało mi się zabrać Cię w podróż. Dzięki i wszystkiego wiosennego!

Kazjuno, miło mi, dziękuję za ślad. Czasem to zaleta, a czasem wada w moim wykonaniu, gdy od budowania nastroju przechodzę do przegadywania. Zapraszam do siebie nieraz i życzę powodzenia w dalszym pisaniu!

Milu, po cichu czekałem na Twój komentarz, bo byłem ciekaw, jak wyraźnie uda mi się wytyczyć gliwicką ścieżkę. Bardzo się cieszę, zwłaszcza po Twoich słowach, bo chyba się udało. :) Co do powtórzeń i rymów - przyznaję się bez bicia, że tekst napisałem jednym tchem i wrzuciłem. Przy następnych już nie będę tak impulsywnie się zachowywał. Dzięki za ślad i do zobaczenia przy następnych!

Galerniku, to ja się kłaniam i dziękuję za Twoje słowa.

Pozdrawiam!
Powietrze · 10.04.2020 13:19 · Czytaj całość
Dobra Cobro, słodyczą są Twoje słowa. Dziękuję za wizytę i ślad!

Galerniku, po kilkukrotnym czytaniu wydaje się, że "gały" rzeczywiście nie powinny dłużej tu zagrzać miejsca - przy pisaniu zwyciężyło zboczenie do nienadużywania powtórzeń. Może to błąd? Dzięki za ślad!

Marzenno, dzięki za wizytę, słowo i za wiersz. Na pewno jest rozwiązanie, ba! - mnóstwo rozwiązań. Czasami trzeba spojrzeć tylko szerzej.

Pozdrawiam!
Stan równowagi · 10.04.2020 13:11 · Czytaj całość
Kobro, dziękuję za odwiedziny i za ślad - pozdrawiam!
układ foniczny · 01.03.2020 14:52 · Czytaj całość
Drodzy, dziękuję bardzo za wizytę i zabrane fragmenty.

Wiktorio, Twoja interpretacja - w punkt. Choć i niejeden obraz tu się znajdzie.

Pozdrawiam!
piętro 17. · 15.05.2016 11:02 · Czytaj całość
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty