Dziękuję. Takie komentarze zachęcają do dalszego pisania.

Że też myszce takie arbuzy do głowy przychodzą...
Miło, że ktoś się dzięki temu uśmiecha.

Telewizor musi zostać.
Bez niego nie byłoby tego wiersza.

Myszka się zjawiła i naniosła część poprawek.
Dzięki.

Dziękuję za komentarze, zastanowię się nad nimi, ale nie mogę niczego obiecać.

Milo, zostaw ten plecak, a zamiast niego przypnij sobie skrzydełka. Bardziej się przydadzą.

Haha, kiedy ja oglądałem "M jak miłość"... O ile w ogóle powinienem się do tego przyznawać. Pozdrawiam arbuzowo.

Ja akurat znajduję radość w sobie i dobrze mi z tym.
A jeśli ktoś chce się umartwiać, zamiast korzystać z piękna tego świata, to też ma do tego prawo.

To "mi" poprawiłem dużo wcześniej, ale musiałem poczekać na publikację.

Już się Twoje koty z piątku trzynastego same o mnie zatroszczą.
Rada była ciekawa, bo faktycznie podzieliłem autobus na sylaby nie do końca zgodnie ze sztuką, ale brzmi to dla mnie lepiej, więc zostanę przy swoim.

W takim razie zostanie wiersz z błendem.
Mop nie zamiata, prędzej miotła.

Ja ten autobus wymawiam jednak pięciosylabowo...
Mopa? Burza włosów na głowie, czy coś źle rozumiem?

Nie wiem, gdzie ta zwrotnica została źle przełożona, ale u mnie pociąg jeszcze się trzyma swojego szlaku. Może jakaś podpowiedź?

Bardzo dziękuję.

Miło, Marukjo, że zajrzałaś.
Trochę się nad tym zastanawiałem, ale w sumie spodobał mi się Twój pomysł.
Dziękuję.