Ostatnie komentarze liathia
Witaj
Gniew jest najistotniejszy, a jednocześnie nie daje się do końca opisać/wypisać. Także pozornie mała przestrzeń, nie daje się ogarnąć w całości, więc mnóstwo znaczeń kryje się w różnych podejściach (mogłabym o Annie pisać i pisać, ponieważ mnie nie nudzi, ale obawiam się, że czytających tak, więc chyba trzeba ją zacząć 'przemilczać'
.
Dziękuję, że zostawiłaś ślad.
Pozdrawiam.
Witam.
Bożeno, przyznaję, że kombinowałam z wersami i, początkowo warkocz był przeniesiony wyżej. Później uznałam, że wersy są za długie na tak krótki tekst, więc powstała wersja obecna. Nie ukrywam, że kusi mnie Twoje propozycja, ale wtedy (według mnie) niektóre sensy znowu ulegną przeobrażeniu. Przemyślę.
Dziękuję za słowa.
Hallam, wiele razy pisałam (na PP, i nie tylko), że kiedy czytam o hermetyczności itp., odnoszę wrażenie, że te słowa nie mogą dotyczyć moich tekstów, ponieważ ja je postrzegam jako czytelne, a nawet bardzo proste. A jednak! Co czytelnik, to inne wrażenia. Ale to dobrze.
Co wnosi nawias? A więc, jest jakby wtrąceniem-myślą łączącą stan nazwany śniącym psem - ale wtedy mało - czyli początek, np. choroby - jednocześnie nawiązuje do malarstwa, które wtedy było w zalążku i umiejętności nie pozwalały na przelanie obrazu na płótno.
Pokrzywy mogą być wzorem na ceracie, ale wcale nie muszą. To bardzo prosta poetyka, Hallam.
Pozdrawiam.
ajw, dziękuję.
alleluja con, bardzo mnie cieszy Twoja obecność. Dziękuję za słowa.
Pozdrawiam.
Dziękuję.
Bardzo dziękuję za zatrzymanie i słowa pod tekstem.
Pozdrawiam.
P.S. p, nie znałam tej autorki, więc dla mnie to prawie jak przygoda. Dziękuję.
Dziękuję. (Bo cóż innego mogę?)
PS. Kiedyś myślałam, że dobrze byłoby ''się wydać''. Dzisiaj coraz więcej we mnie obaw i wątpliwości. (Jednak zapamiętam).
Bardzo dziękuję za wszystkie słowa. Każdy ślad jest dla mnie ważny i, nie pozostaje bez znaczenia.
PS. clockworklukis , chciałabym, żeby teksty nie potrzebowały instrukcji obsługi, ale czy to w ogóle możliwe?
Hallam, a wiesz, że czasami zdarza się i tak, że mimo prostych słów i nieskomplikowanej metaforyki, czytelnik jest tak zamknięty na dane obrazy, że się przez nie nie przedrze. Bywa, że to kwestia chcenia. (I czasu).
P.S. Trochę się tu gubię: ''może jakbym więcej twoich teksów przeczytała, łatwiej byłoby mi rozgryźć twój styl'', w kontekście tego: ''Czytałem twoje krótsze formy i były dla mnie przejrzyste.''
Uniwersalizm powiadasz? Oj, po kruchym lodzie stąpasz
. Lubię długie, gęste wersy, chociaż wiem, że nie zawsze się ''sprzedają''. I, chyba już tego nie zmienię, aczkolwiek zdarzają mi się również miniatury. Możliwe, że nadmiar rekwizytów przytłacza (i pewnie na pewno tak jest), jednak nie umiałabym pisać wbrew temu, co jest we mnie. (Próbowałam).
P.S. Może nie wygląda, ale długo pracuję nad tekstami. Nigdy nie rzucam nimi na żywioł/y.
wodniczka, bardzo dziękuję za słowa.
Pozdrawiam.
Hallam, bardzo możliwe, że z malowaniem pejzaży jest tak, jak napisałeś, i że długa droga przede mną, żeby je oddać tak, jak zakładam. Natomiast nie zgodzę się, że wiersz powinien się otwierać na każdego czytelnika. Swoją drogą, kto to jest ''każdy czytelnik''?
Twoja propozycja korekty jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia, ponieważ w moim odczuciu, zabrałeś wszystkie najważniejsze sensy. Co nie zmienia faktu, że jednak dziękuję za wkład. Dobrze czasami przeczytać taki ''kubeł słów'', zwłaszcza, że to jeden z moich pierwszych tekstów.
Pozdrawiam.
Cieszy, że podzieliłeś się ze mną odczuciami, skroplami.
Dziękuję.
Dziękuję za ślad, RattyAdalan.
Pozdrawiam.
Dla mnie, to jeden z lepszych jakie ostatnio czytałam (a dużo czytam). Bardzo lubię, kiedy pozornie proste słowa zaskakują swoją głębią, umiejętnością percepcji w sposób plastyczny, niemal malarski. Zabieram go, żeby nie zgubić, i mieć gdzie wracać; po wzruszenia, i... po nadzieję.
Pozdrawiam.
Też mam takie wiersze, do których obiecuję sobie zajrzeć z komentarzem, więc rozumiem.
Dziękuję.
P.S. Tak, poetycka okrutność z założenia odnosi się do Anny, ale każde odmienne czytanie może być bardzo inspirujące.