Ostatnie komentarze liathia
Ależ mnie zaskoczył Twój komentarz, Vanillivi, (oraz to, w jaki sposób odczytałaś/odczytujesz ten wiersz). Lubię, lubię takie ślady. Bardzo Ci dziękuję za słowa.
Pozdrawiam.
Jak zawsze bardzo Ci dziękuję.
Piękny i odczuwalny wiersz, Meltemi. Czytając, ma się wrażenie zżywania z obrazami/gestami, uzależniając się od nich. Intrygująca (niosąca sporą dawkę nadziei) puenta, którą mogłabym nazwać ''swoją''.
Miło było poczytać Twoją interpretację, p. Dziękuję.
Dziękuję, Bożeno. [Powstaje cykl o Annie, może kiedyś, i tutaj zawita.]
Pozdrawiam serdecznie.
Zolu, był/jest, ponieważ pokazuje (mi) na jak wielu poziomach można odczytywać/odczuwać. Dla mnie to bardzo ważne ślady.
Kiedy pisze się wiersz samym sobą, odczytywania są tak samo ważne, jak wszystko, co próbowaliśmy w nim ''zatrzymać''.
P.S. ''Nieważne'', umniejsza. Także temu, że wróciłaś.
Zolu, ten wiersz pisałam dwa lata, więc o pośpiechu nie mogło być mowy. Jest jednym z ważniejszych dla mnie, i ukryłam w nim mnóstwo różnych znaczeń, których (chyba) nie odczytałaś. Nawiązuje do przeszłości - która jawi się jak(o) sen - a fragment z rzeźnikiem jest/był realnie namacalny, i na swoim miejscu - co podkreśliłam niemal na chłodno. [Coś, jak żywe tkanki chwil].
Tak czy inaczej, dziękuję za poczytanie i podzielenie się refleksją.
Pozdrawiam.
Wiolin, miło czytać. Dziękuję.
clockworklukis, bardzo trafne odczytanie, dlatego tym bardziej miło, że się tym ze mną podzieliłeś. Dziękuję.
Zola, Dziękuję za słowa.
P.S. Chyba każdy ma takie miejsce/a?
Pozdrawiam.
Dziękuję, faith.
Pozdrawiam.
p, chyba o tym (też) napisałam. ajw, Wiolin, dziękuję za ślady.
Pozdrawiam.
Jak na miniaturę, wersy wydają mi się aż nadto długie.
P.S. Czytelnicze skupienie, bądź jego brak, mogą wynikać z wielu innych powodów, p.