Ostatnie komentarze Madawydar
Pijacka przyśpiewka biesiadna.
Taka sobie relacja z życia zawodowego. Nawet pobudza do refleksji, ale czy to jest poezja? Równie dobrze może taki tekst dotyczyć każdego człowieka "w drodze". Więc raczej poetycka proza drogi. W podobnej tonacji możemy pisać o podróżnikach, żeglarzach, marynarzach, maszynistach, rybakach ...itd. Liczbowe statystyki zupełnie nie robią dla mnie żadnego wrażenia, albowiem sam w ciągu swojego życia przemierzyłem kilkadziesiąt razy ziemię robiąc tzw "kroki", jadąc samochodem, tramwajem, pociągiem. rowerem, lecąc samolotem...
Jednym słowem: nawet jak nie siedzimy za kółkiem, kręcimy się w kółko naszego miasta, naszego kraju i naszej ziemi.
Ach, ta natura. Daje po oczach. Razi przepychem doznań, bogactwem barw i zapachów, dusi miłością, aż tchu brakuje."A wszystko te czarne oczy, gdybym ja je miał...." albo" przez twe oczy te oczy zielone, oszalałem...", ..diabeł nie odgadnie, co w nich schowasz na dnie..., i mam tylko jedno pytanie"" czy te oczy mogą kłamać i czy serce mogą złamać ? Chyba nie".
Pozdrawiam
Mad
Za stary jestem na pemikan z młodych serc. Nie mniej jednak, podwędzony na słońcu rad byłbym skosztować nawet prowizorycznej namiętności w stogu siana, dosięgnąć dna niemożliwej miłości.
To jest opowiadanie. Ty nazwałeś to nawet miniaturką. Tutaj nie ma miejsca na "duperele", bo to nie powieść. Tu są same konkrety, same ważne epizody, istotne szczegóły. Rzeczywiście opowiadanie przypomina wieloskładnikową pigułkę ( a właściwie pigułę) dostarczającą czytelnikowi komplementarny obraz życia dwóch facetów.
W tym opowiadaniu od samego początku czułem narastające napięcie. Byłem pewien, że "coś" się wydarzy. Może nawet gdzieś w podświadomości czułem śmierć. Nie wiedziałem tylko czyją? To znaczy z całą pewnością nie Mike, bo jako trup nie mógłby napisać opowiadania.
Smutne opowiadanie, ale to jest smutek, który wzrusza i który delikatnie szarpie strunami empatii czytelnika i wydobywa z jego duszy pełną gamę najszczerszych uczuć i sympatii dla bohaterów.
Przeczytałem z przyjemnością
Mad
Opowiadanie doskonałe do relaksacji umysłu; krótkie, banalne, proste. Dobra chwila oddechu przed trudniejszymi zmaganiami ze słowem pisanym.
Pozdrawiam
Mad.
Taka chwila przed pierwszym aktem, oczekiwanie, kondensacja napięcia i wreszcie spełniona obietnica raju. Oby to nie był raj utracony.
Doskonale uchwycony nastrój.
Pozdrawiam
Mad
Bardzo udanie oddany nastrój. Autentycznie powiało chłodem późnego wieczoru. W oczekiwaniu na ciszę, która wróci o świcie, wsłuchałem się w odgłosy natury drżąc z lekka na widok niewyraźnych cieni wychodzących z dna. Było przyjemnie i tajemniczo.
Pozdrawiam
Mad
Całkiem niezła humoreska. Wiejska sielanka z perspektywy dzieciaka niejadka z widmem słowiańskich duchów w tle. Uśmiałem się czytając te bzdury o Marku, lecz kiedy śmiech ustąpił, zastały jednak wadliwości, bo w każdej plotce jest trochę prawdy. Chyba odwiedzę jakąś ładną wiedźmę by mi te wątpy rozwiała. Może nawet da się wydymać.
Tymczasem rozgniotłem muchę w dłoni. Była uzbrojona.
Pozdrawiam
Mad
tulipanowska -
Każdy umie pisać. Nauczyliśmy się tego w szkole podstawowej i średniej. Owszem, nie każdy to lubi. Z tym pisaniem jest jak ze śpiewaniem.
Pisać każdy może,
jeden lepiej, drugi gorzej,
lecz nie o to chodzi,
jak to komuś wychodzi.
Aby pisać lepiej polecam książkę pt " Szkoła twórczego pisania" Joanny Wrycza- Bekier.
Pozdrawiam
Bardzo podoba mi się pomysł na to opowiadanie. Nie jestem jakimś fanem SF, ale tu jest OK, bo prezentujesz raczej rodzaj SF - laboratoryjnej. ( nie ma walk na promieniste miecze, laserowej strzelaniny..itp). Cicho i spokojnie przemycasz treści, które są dziś aktualne. Dobrze, że na PP nie ma cenzury. Twoje opowiadanie w świetle współczesnych mediów mogłoby się ukazać jedynie w GW i to raczej w dodatku "Wysokie obcasy".
Pozdrawiam
Mad
Witam Cię Marku
W pierwszej chwili byłem skłonny zgodzić się z mike 17, lecz po przeczytaniu Twojego wyjaśnienia, że to jest tylko fragment szerszej opowieści nie będę komentował fabuły.
Teraz, jeśli pozwolisz korekta:
!) Był to duży i szary budynek, okrążony również szarym murem - proponuję - Był to duży, szary budynek, otoczony murem tej samej barwy.
2)" Wchodziły do niej cudne dzieci, ubrane w cudne mundurki" - proponuję - Chodziły do niej cudne dzieci ubrane w przepiękne mundurki.
3)" Na wsi żaden chłopka jej nie chciał" - chyba chłopak.
Pozdrawiam
Mad
DabraCobro - dziękuję za lekturę i szczery komentarz do "Wyścigu szczurów" . Jeszcze raz przekonałem się, że nie należy publikować nieprzetrawionych przez autora tekstów.
Pozdrawiam
Madawydar
Dobra Cobro
Dziękuję za lekturę i komentarz. Miło mi, że się spodobało.
Pozdrawiam
Mad
Zabawne potraktowanie poważnego tematu inwigilacji społeczeństwa, która sama w sobie nie jest ani czymś nowym, ani też nie pozbawiona racji bytu. No bo co z tego, że mnie słyszą i widzą? Osobiście znam wielu ludzi, którzy chcą aby ich widziano i słyszano. Do tego nie potrzeba skrzydlatego konia - wystarczy Internet, na który stać już niemal każdego.
Ciekawe tylko, czy ten stworzony Pegasus jest śmiertelny? Bo ten z Olimpu był. Jeśli jest, to spoko
Cytat:
dajmy im i sobie spokój, nie bawmy się w kotka i myszkę, skoro to niczemu nie służy, a Pegasusowi, jeśli zechce nas widzieć, wygarnijmy prosto w oczy, żeby sam nie próbował włazić z butami w nasze życie.
Pozdrawiam
Mad