Ostatnie komentarze Markiz25
DC dam Ci inny przykład totalnego zakłamania. Wojna w Wietnamie. Najpierw nam wpajano, że to walka amerykańskiego imperializmu z władzą ludu Wietnamu Północnego. Później okazało się, że to walka amerykańskiej demokracji z komunistycznym reżimem z północy. A prawda była taka, że CIA chciała przejąć kontrolę na Złotym Trójkątem na granicy Wietnamu i Kambodży. Ten obszar słynął z ogromnej produkcji narkotyków (nawet 40 % w skali światowej). CIA doprowadziła poprzez różne prowokacje i zakłamania do wkroczenia wojsk USA do Wietnamu. Kiedy tam już weszli i opanowali ten rejon to tony narkotyków zaczęły być transportowane samolotami wojskowymi do stanów. To CIA było odpowiedzialne za masowe rozprowadzanie narkotyków w stanach (za pośrednictwem mafii). Czyli totalny przekręt który doprowadził do śmierci ponad 50.000 żołnierzy amerykańskich (o milionach uzależnionych już nie wspomnę). Takich przykładów można przytoczyć wiele.
Tak to niestety działa. Robili to obaj nasi okupanci. Niemcy jesienią 1939 roku rozpoczęli Operację Tannenberg mającą na celu przeprowadzenie eksterminacji polskiej warstwy przywódczej (niem. Liquidierung der polnischen Führungsschicht) i inteligencji. Robili to metodycznie według specjalnych list zawierających wszelkie dane Polaków łącznie z adresami. Aresztowano kilkadziesiąt tysięcy ludzi (głównie profesorów uczelnianych, księży, powstańców wielkopolskich i śląskich, lekarzy, prawników itd.). Większość z nich została albo zabita, albo wysłana do obozów koncentracyjnych.
Kiedy w 1944 roku na nasze ziemię wkroczyły oddziały Armii Czerwonej sytuacja do pewnego stopnia się powtórzyła. Idące za AC oddziały NKWD miały za zadanie likwidację polskiego ruchu oporu (AK, NSZ i innych podporządkowanych rządowi w Londynie). Niestety jak się okazało Rosjanie mieli bardzo dobrze rozpracowane podziemie, a szczególnie AK. To pozwoliło na dość szybką likwidację szczególnie kadry oficerskiej. To oczywiście tak bardzo skrótowo.
W czasie pokoju i w tzw. „demokracji” robi się podobnie, tylko nie zabija się przeciwników (czasami też), ale niszczy ich politycznie (poprzez media, procesy sądowe, afery, itd.)
A to, że neguje się jakiekolwiek działania swoich przeciwników jest moim zdaniem tworzeniem sobie racji bytu. Każda nowa władza stara się pokazać, że jest mądrzejsza i bardziej sprawna od poprzedniej. Jak to wychodzi – widzimy u nas przez ostatnie 27 lat.
Tak szczerze to wrzucałem ten tekst w kilku miejscach mając nadzieję, że ktoś się odezwie. Niestety nikt tematu nie podjął, poza oczywiście luźnymi uwagami. Dla mnie marynistyka jest najmniej znanym tematem wojny, więc trudno mi się do tematu odnieść merytorycznie.
To prawda, ale kiedy ktoś opowiada mi coś kilka razy z rzędu prawie słowo w słowo to mogę przyjąć, że to prawda. Co ważniejsze on tego nie robił dla korzyści materialnej. Szczerze nie wiem czy taki atak miał miejsce, ale postanowiłem go opisać jako wspomnienie którego nie mam jak zweryfikować. Zapytałem w Muzeum Marynarki w Gdyni i dostałem odpowiedź że nie mają żadnych dokumentów na ten temat. Z tego powodu pisze na końcu, że sprawa wymaga wyjaśnienia.