Wierszokleto,
nie ukrywam, że zatrzymałam się tutaj na chwil parę i być może jeszcze wrócę, bo wiersz tchnie czymś, czego do końca zdefiniować nie potrafię, ale - co w poezji bardzo lubię, być może są to rozsiane tu i ówdzie drobinki przeszłości, minionego czasu.
troszkę inaczej rozwiązałabym kwestię wersyfikacji, ale jest ok. mam jedynie kilka drobnych uwag:
Cytat:
Kiedy z nieba spadają gwiazdy tutaj pada,
w otwartą księgę niewymówionych życzeń.
"Kiedy z nieba spadają gwiazdy, tutaj
pada w otwartą księgę niewymówionych życzeń." - ja tak właśnie bym to zapisała. ale nie musisz słuchać, to zaledwie moje widzimisię.
może zamiast
Cytat:
nie potrafią klęczeć.
lepszym wyjściem byłoby "...klękać"? mogłoby to wzmocnić wymowę samego aktu.
Cytat:
Okoliczni szaleńcy panu Bogu w ogródek
wrzucają śmieci
"do ogródka"?
zostawiam do przemyślenia.
ps. bardzo lubię Cię czytać.