Fajnie to brzmi, ale czy to znaczy że np. mini-miniatura typu:
"Gdybyż
urzekanie
wirtualnością"
dostanie aż trzy szóstki?
Nic nie dam, bo jestem optymistką, że usłyszę więcej
Andar, kochanie, przepraszam za ten mały żarcik, to nie znaczy, że musisz ten wiersz kończyć - on jest skończony, tylko daj nam trochę więcej strawy duchowej... buźki

Ano fajny. I do piosenki i do czytania i do trochę uśmiechniętej zadumy... Więc dam Ci 6, za to, że tak lekko płynęło mi się po morzu Twoich słów...

Dziękuję, Wiesiek1, sam wiesz jak dalece traci się obiektywizm w stosunku do własnego tekstu. Czyta się dziesiątki razy i nie widzi pewnych rzeczy. Za jakiś czas przeczytam to ponownie, a ponieważ sądzę, że będę wtedy trochę dojrzalsza prozatorsko, to wyłowię braki i poprawię - także te, o których mówisz.
Pozdrawiam Ciebie i Jagunię

Amoryt, pomyśl, że jeżeli z Bassoonera wylęgnie się niespodziewanie taki geniusz jak Dali (dla mnie problematyczny), to nie takie rzeczy ludzie mu wybaczą... (i będą piać z zachwytu)
Co do Dalego - miał cholernie kiepskie życie seksualne, wg mojej teorii stąd się wziął jego kabotyński geniusz

Gdybyśmy za każdym razem starali się być coraz bardziej oryginalni, to wkrótce zabrakłoby słów i wtedy wiersze pisane by były wyłącznie neologizmami. Prostota powinna być w cenie, zwłaszcza, że nie jest prostactwem, ani banałem. Wiersz jest dobry i rozumiem, dlaczego na walizkach... Emocje? Ja słyszę rezygnację w głosie Autorki... wystarczającą jak dla mnie

Zahacza bosymi stopy pokrzyw...
To wszystko nie możliwe poprzestał gestów...
Coś mi się widzi, Yoras, że Ty też trochę się zgubiłeś w tej gęstwinie lasu - tzn. słów. A szkoda. Temat jest ciekawy, zakończenie piękne,
a wiersz wymaga prześwietlenia, jak drzewa (obcięcie zbytecznych gałęzi). Uporządkuj - skomplikowane myśli niekoniecznie wymagają skomplikowanych połączeń słów. Dlatego 4

Podzielam zdanie Conrada, w tym wierszu jest coś więcej.
Ja odkryłam spokój i prostotę narracji, chociaż wcale nie jest łatwy.
Ale jest wystarczająco dobry na dobry

Stanisław Jerzy Lec - "Myśli nieuczesane"
Myślę, że to zwykły zbieg okoliczności
Macyfonka, jeżeli wiesz co znaczy termin "rymy częstochowskie", to dlaczego tak uparcie się ich trzymasz?

Mistrzu, ja myślałam o -
bohaterów, którzy salwy itd.
nie chciałam Ci zrobić wody z mózgu
ale tak chyba lepiej brzmi...
i przepraszam, że się wtrącam

Bez przecinka po - dlaczego.
Nie musisz także kończyć każdej linijki kropką, czy przecinkiem...
Zgadzam się, że sporo pracy przed Tobą.

Moi Drodzy, ten wiersz zawiera pewną refleksję, która mi się podoba.
Fakt, że Marga nie potrafiła przekazać jej w sposób poetycki, ale próbowała, a to się też liczy.
Proponuję, Margo, pobawić się z nim na rymy, rytm i słowa...
Jako ćwiczenie domowe
I napisz nawet parę wierszy na ten temat i porównaj
Nie daję jeszcze oceny...

Czeresienko, Conrad ma rację, ostatnia zwrotka jest najlepsza...
Wniosek z tego, że pozostałe należałoby poprawić. Spróbuj znaleźć mniej banalne słowa niż - wierne serce i kropla goryczy.
Pozdrawiam bez oceny na razie...

Popraw, Kapitalny - na szeptaną...
Mnie się podoba na tyle, że za 4 ostatnie linijki wiersza daję Ci 4.

Piękny wiersz, panie P (czy mogłabym inaczej, bo nie lubię tego słowa na p.?), nawet bardzo piękny...
Przeszkadza mi tylko powtórzenie -
kiedy salwy...
kiedy pod cokołami...
(może - którzy?)
Więc daję 5 - Mistrzu, wg zasady - od najlepszych, tylko najlepsze...

Trzeba przyznać, że jest to dobrze napisane. W dodatku tonem pozbawionym całkowicie emocji, co w dużym stopniu pozbawia dany tekst wulgarności, czy trywialności - jak wolicie. Beznamiętna relacja pewnej wizji z przyszłości, po prostu. Ponieważ też popełniłam swoją własną Shit - story (Zwariowana historia) nie gorszy mnie ten temat,
pod warunkiem, że Autor nie będzie ciągnął tego w nieskończoność.
Tekst faktycznie - "z dupy" jak napisał Jack, ale nie "do dupy" jak napiszę ja. Może trochę szkoda talentu, ale co ja mogę powiedzieć,
też to zrobiłam przecież...
Amoryt - czytałeś dziennik Dalego?