Nie chciałbym nikogo urazić, ale małe litery w ogóle nie przeszkadzają mi w czytaniu i rozumieniu tego tekstu. Droga pani Sokol, bo co by to było gdyby pani miała przeczytać monolog Molly Bloom z "Ulissesa" Joyce`a albo jeden z tomów "Wesel w domu" Hrabala...? Z uwag pani Indeed wynika, że nie popełniła tego zabiegu celowo.
Teraz a propos wniosków, które ja z tego tekstu wyciągnąłem. Nieskromnie powiem, że jestem bardzo oczytany, w różnych dziedzinach, a otaczającą mnie rzeczywistość w całej jej różnorodności chcę rozumieć i jak sądzę nieźle mi to wychodzi. Nasza cywilizacja niesie ze sobą ogromne dziedzictwo wiedzy, która jak najlepiej służy temu celowi i aby to osiągnąć wystarczy czytać około 100 książek rocznie przez jakieś 20 lat i po bólu.
Podkreślam jeszcze raz; nie wystarczy świata (w tym wypadku przez pryzmat literatury) czuć, należy go jeszcze zrozumieć.
Mam nadzieję, że tymi uwagami nikogo nie uraziłem. Pozdrawiam.