wiktorio,
trochę mnie zamurowało, że odczytałaś tam "głos boży", ale dzięki temu zdałem sobie sprawę jeszcze bardziej z cudownej mocy poezji, bo rzeczywiście można użyć takiej optyki i jak najbardziej wszystko pasuje. Bo chociaż piszę sporo wierszy z perspektywy peela wierzącego chrześcijanina, to ten zdecydowanie nie był pomyślany jako taki(tym bardziej z peelem Bogiem). Mój daimonion mnie zaskakuje
Wskazane przez ciebie dopowiedzenia usunąłem, bo rzeczywiście są niepotrzebne, natomiast ostatni wers zostawię, nawet jeśli zgrzyta patetycznością. Bądź co bądź symbolika pałaców podniebnych może być bogata i szeroka, jeśli odczytamy peela jako zwyklego człowieka.
Dzięki za uwagi i kłaniam się