Profil użytkownika
Pallas

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • -
  • 04.07.1995
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 07.03.2016 17:08
  • 22.11.2023 21:18
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 6
  • 0
  • 39
  • 13 razy
  • 14
  • 1
  • 0
  • 5
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze Pallas
Cześć faith,

bardzo spodobał mi się tytuł, prosty, a jednocześnie wieloznaczny, bo po pierwsze mówi o historii domowej, tej, która jest zamknięta w czterech ścianach. Drugie znaczenie pokazuję, że między dwiema ścianami oznacza, jak między Scyllą a Chabrydą lub między młotem a kowadłem.

Treść wiersza pokazuję, tak sądzę, przemoc rodzinną i jak się zachowują poszczególni jej członkowie. Widać też przyparcie do muru, peelka jest między młotem a kowadłem, wie, że każda jej decyzja w tę, czy też drugą stronę, będzie mieć konsekwencje — wydaje mi się, że to postać tragiczna, a jednocześnie nie potrafi wyjść z tego stanu.

Teraz, co mnie trochę gryzie, a czego nie wytykam, bo wszyscy tak robią, ale mam tej maniery dość.

A chodzi mi, o dywizy, zmień je na myślnik. Czyli z tego „-” na to„—". Powinienem to pisać pod każdym tekstem prozatorskim, przecież w Wordzie jest odpowiedni skrót, aby zrobić myślnik. Jak dla mnie, myślniki są na miejscu i pozwalają się zatrzymać.

Piotr :)
Czemu Zuzia z dużej, jak wszystkie inne wyrazy po kropce z małej piszesz litery. Wiem, że to imię, ale byli tacy poeci, że nawet imiona i Boga z małej pisali. Wigilia wielką literą, bo chodzi o kolacje w dniu narodzenia pana, a nie wigilie z czerwca - tak myślę.
Nie rozumiem też przerw między wersami, dla mnie to nieestetycznie wygląda.
Rymy subtelne, pozwalają płynąć przez tekst.
Niby zwyczajna rodzina, ale która potrafi się cieszyć z tego, że jest razem z każdym rokiem co raz mocniej.

Piotr :)
Co roku radośniej · 11.01.2017 21:49 · Czytaj całość
Cześć Arcangel,

Czemu w każdym wersie używasz wielkich liter?
Wiem, że się tak kiedyś pisało, ale kiedyś nie znaczy dziś.
W wierszu są też zbędne przecinki albo się ich konsekwentnie używa lub z nich się rezygnuję.
Pytajniki, wykrzykniki i pauzy są na miejscu, w wierszu białym występować mogą — o to żadnych uwag nie mam.
Następne, co mi przeszkadza w wierszu to długość wersów.

Żeby nie było, że tylko narzekam, to masz bardzo ciekawe rymy, nie wszędzie; w wierszu wolnym też się pojawić mogą. Przykład rymu, który mi się spodobał: przekaz-lekarz, ideę-Nicę.
Nadmiar zaimków: mnie, mi, moja, mój itd. nic one do tekstu nie wnoszą, jeśli jest ich za dużo.
Tytuł za dużo mówi, a jeszcze jak na złość powtórzony został w pierwszym wersie.

Powiem tyle, że wiersz nie jest zły, ale potrzebna by mu była inna wersyfikacja i pozbycie się kilku zaimków.

Treść wiersza za bardzo, w moim odczuciu, zgubiła się gdzieś w tekście, jest przegadana.

Ja troszkę, no dobrze, bardzo bym skrócił ten wiersz, tytuł bym dostawił, tak by to wyglądało w mojej wersji:

Titanic

Nie chcę jeść!
Nie potrzebuję pić!
O rejsie
nie warto myśleć,
a co dopiero — wypływać...


Miło było zajrzeć, wiersza nie oceniam, bo chcę pomóc, jak mówiłem, wiersz nie jest zły, trzeba po prostu poświęcić mu więcej czasu.

Pozdrawiam,
Piotr :)
Titanic · 11.01.2017 13:37 · Czytaj całość
Zadbałeś o każdy szczegół, czuje się, że to opowiadanie żyję, a bohaterowie są z krwi i kości. Emocji jest tu co niemiara, czy to w relacji ojciec-syn, czy z opisu wojny. Człowiek zawsze musi odnaleźć siebie, aby zrozumieć własne „ja".

Bardzo podobało mi się umiejscowienie akcji w czasach po wojennych i rozpadu kolonialnego. A także to, że nie podajesz nazwy miejscowości, co czyni tę opowieść uniwersalną, bo napisaną przez życie. A pisarz powinien umieć słuchać i zapisywać to, co się dzieje wokół nas. Ta historia dla mnie jest parabolą — jak Dżuma, Mały Książę, Proces. Świetnie się czyta, od tekstu się oderwać nie mogłem.

Piotr :)
Odnaleźć siebie · 07.01.2017 21:09 · Czytaj całość
Cześć,

Prosiłaś o komentarz, wiec jestem.
Zacznę od tego fragmentu, masz tu bardzo dużo - jest - i zaimków, które nic nie wnoszą.

Cytat:
Czło­wiek po­tra­fi prze­ko­nać sa­me­go sie­bie, że ilu­zja jest dobra, ale naj­gor­sza w tym wszyst­kim jest świa­do­mość, że można się tak okrut­nie upo­ko­rzyć przed samym sobą ze stra­chu o to, że stra­ci się zło, które się z upo­rem bu­do­wa­ło. Spo­koj­nie, nasze kosz­ma­ry są tutaj cały czas. Mo­że­my sobie wszyst­ko wy­ba­czyć, ale w ob­li­czu roz­pacz­li­wie po­żą­da­nej mi­ło­ści, błą­dze­nie - to niby ludz­kie, jest nie­wy­ba­czal­ne. Kiedy chce się po­ko­chać boga, trze­ba prze­ży­wać to, co on. Pękać hi­ste­rycz­nie przed samym sobą. Nie można brać wy­łącz­nie uczuć, które się chce. Mi­mo­wol­nie wpada się w wir. Jakby Jin Jang, krę­cił się na wspak. Może le­piej mil­czeć, cze­kać aż czas za­bi­je chęci: do zro­zu­mie­nia, ak­cep­ta­cji, a naj­le­piej do życia.


Pomogę, jak tylko umiem, zastąpić tę - jest - oczywiście to tylko sugestia.

Czło­wiek po­tra­fi prze­ko­nać sa­me­go sie­bie, że ilu­zja pokazuję prawdę, ale naj­gor­sza w tym wszyst­kim jest świa­do­mość, że można - tak okrut­nie upo­ko­rzyć się przed samym sobą ze stra­chu o to, że opuści nas zło, które z upo­rem bu­do­waliśmy.

Spo­koj­nie, nasze kosz­ma­ry prześladują każdego, cały czas.

Mo­że­my wszyst­ko wy­ba­czyć, ale w ob­li­czu roz­pacz­li­wie po­żą­da­nej mi­ło­ści, błą­dze­nie - to niby rzecz ludzka - pozostanie nie­wy­ba­czal­ne.

W tym zdaniu bóg i on wielką literą.
Kiedy chce się po­ko­chać Boga, trze­ba prze­ży­wać to, co On.

Pękać hi­ste­rycz­nie przed własnym wizerunkiem.

Nie można brać wy­łącz­nie uczuć, których nie potrzebujemy.

To jin-jang małą literą i łącznie, ale osobno również może być.
Jakby jin-jang, zdążało na wspak.

Myślę, że tyle przykładów wystarczy. Nie mam licencji na poprawność ;) , po prostu tylko Ci sugeruje, a nie mówię, że koniecznie tak musi być.
Rozmyślania ciekawe, ale nie wiem, czy wybrałaś dobrą narrację, bo ta narzuca, że tak musi być i już, i dotyczy wszystkich. Lepiej podać to na przykładach. Temat miłości jest bardzo trudny, bo już wile o niej pisano - ale tu jest pokazanie jej odmiennie. Tytuł bardzo trafny do całości, bo przecież miłość ma wiele oblicz. Błędów nie zauważyłem.

Piotr :)
Cześć Agnieszko,

Piękne opowiadanie, takie żywe, przepełnione miłością, a czy nierealne — nie sądzę — jeśli czuję, że bohaterowie coś zmieniają w świecie, a tu tak jest, to już połowa sukcesu. Ktoś się spyta, jak zmieniają ten świat. Tworzą jego nieoderwaną część i jeśli, coś zrobią, na pewno będzie to mieć skutki — mniejsze bądź większe — może tylko między sobą, a czy takie relacje nie istnieją między wieloma ludźmi, a oni są przykładem. Na to, że ludzie umieją kochać, poznawać się. Podać pomocną dłoń — przyjąć ją lub odrzucić — pokazać bliźniemu, że potrafi sięgnąć gwiazd.

Gratuluję wygranej (jak tu konkurować z taką prozatorką).

Piotr :)
Ja się nie obrażę i rzeczywiście tak trochę to zabrzmiało, jak napisałeś:
Volsgen napisał:
Co do komentarza to nie obraź się, ale zabrzmiało to tak: Nie wpadło w moje gusta, czyli to kupka.

Za to cię przepraszam.

Wiesz co? Od razu mi się jaśniej w głowie zrobiło. Dzięki kilku twoim odpowiedzią. Z Science Fiction to przeczytałem Lema - Solaris - bardzo ciekawe rozważania zawarł w treści opowieści.
Tak jak sobie przypominam, gdy czytałem fragment twej powieści, to miałem uczucie, że to nie opowieść, tylko i wyłącznie z fajerwerkami, ale czymś głębszym.

Wiesz - to tylko część opowieści, nie znam całej treści, co innego znać fragment tekstu, a co innego całość. Teraz większy widzę sens tego prologu, ale o tych opisach i dialogach nie zmienię zdania. "Euforia" - mówisz, że to - słowo - ma większy sens, niż sądzę. Możliwe - że w czasie opowieści zmienię zdanie co do tytułu, bo: "Ten, który nigdy nie zmienia swoich poglądów, przeważnie takich nie posiada."

To nie jacyś tam bohaterowie ci - Edge, Shiji, bo każdy w opowieści jest ważny, nawet taki pomywacz, bo kto wie, co w trakcie opowieści się zdarzy, może on umrze, zostanie zamordowany, a my go polubiliśmy. Taki niby drobiazg, a otwiera wielkie możliwości.

A tak na marginesie, wszystkich nie zadowolisz, bo nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. ;)

Piotr :)
"Euforia" - Prolog · 04.01.2017 14:38 · Czytaj całość
Cześć MłodaPisarko2016,

Prologów nie lubię, to można nazwać prologiem, ale równie dobrze mógłby być to rozdział.

Mówisz, że masz problemy z ortografią, jak coś zaglądaj do słowników, jak jesteś niepewna.
Ta kursywa, dla całego tekstu zbędna, chyba że cytujesz.

Teraz kilka błędów, które zauważyłem:

Cytat:
- N...nie ma już pi...piwa- mówi prze­stra­szo­na je­de­na­sto­let­nia dziew­czyn­ka pa­trząc do lo­dów­ki. Pa­trzy na swo­je­go pi­ja­ne­go ojca ze stra­chem.


Cytat:
Ale... ale oni mi nie sprze­da­dzą... nie pój­dę- szep­nę­ła dziew­czyn­ka za­my­ka­jąc drzwi lo­dów­ki i sia­da­jąc do stołu.

Tu masz jeden i ten sam błąd, nie bój się - nie ortograf, brak przecinka w obydwóch zdaniach.

Słowa pogrubione są imiesłowami współczesnymi, przed takimi stawiamy przecinki. Poza tym za dużo ich używasz, bo w jednym zdaniu masz aż dwa takie imiesłowy. A także trzeba - patrzy - zastąpić innym wyrazem, bo masz podobne słowo stosunkowo blisko, a chodzi mi, o patrząc. Tak więc powinnaś zapisać zdania następująco:
- N...nie ma już pi...piwa - mówi prze­stra­szo­na je­de­na­sto­let­nia dziew­czyn­ka, pa­trząc do lo­dów­ki. Spogląda na swo­je­go pi­ja­ne­go ojca ze stra­chem.

Ale... ale oni mi nie sprze­da­dzą... nie pój­dę - szep­nę­ła, za­my­ka­jąc drzwi lo­dów­ki i zasiadła do stołu.

A i jeszcze jedno zastąp czymś tę dziewczynkę, bo ją często powtarzasz, przy tak krótkim fragmencie. W drugim zdaniu możesz spokojnie tę dziewczynkę ominąć, bo sama forma szepnęła, mówi nam, że ona to powiedziała, bo przecież z inną dziewczynką nie rozmawia.

Idziemy dalej. :)

Cytat:
Jej oj­ciec wstał a ona nadal sie­dzia­ła na swoim miej­scu kuląc się w sobie.


Zastąp to słowo siedziała, bo nie dużo wcześniej masz już takie słowo. A poza tym masz tu naszego przyjaciela, czyli imiesłów. A poza tym masz tu więcej czasowników, a tym samym kilka zdań. Podam Ci przykład, jak może to wyglądać.
Jej oj­ciec wstał, a ona nadal była na swoim miej­scu ,kuląc się w sobie.

Cytat:
Jej oj­ciec kop­nął ją trzy razy w brzuch a póź­niej wyjął ze spodni pas i ob­ró­cił córkę ple­ca­mi do sie­bie. Dziew­czyn­ka mo­dli­ła się ale wie­dzia­ła że to jej nie po­mo­że.


Przed tymi spójnikami stawiamy przecinki, więc je wstaw.

Moja droga idziemy dalej.

Cytat:
- Ta...tato...- prze­rwa­ła bo oj­ciec ude­rzył ją pasem w plecy. Zgię­ła się w łuk i za­skom­la­ła. Do­sta­ła tak jesz­cze z dzie­sięć razy. Po tej ka­tor­dze le­ża­ła jakiś czas na brud­nej pod­ło­dze w kuch­ni a kiedy ból mi­ni­mal­nie ze­lżał do­czoł­ga­ła się do drzwi wyj­ścio­wych. Pod­nio­sła się z tru­dem. Za­ło­ży­ła buty, opa­tu­li­ła się de­li­kat­nie kurt­ką i po­szła do domu swo­je­go naj­lep­sze­go... wła­ści­wie je­dy­ne­go przy­ja­cie­la.


Przed pogrubionymi spójnikami przecinki. Między zelżał, a doczołgał się - też przecinek, bo są to dwa czasowniki, więc powstają dwa zdania. Założyć możesz kurtkę, a buty się wkłada, tak więc zamiast "założyć", powinno być "włożyła".

Dalej moja koleżanko.

Cytat:
Uśmiech­nął się ale kiedy zo­ba­czył w jakim jest sta­nie na­tych­miast uśmiech zszedł mu z twa­rzy i wziął dziew­czyn­kę do środ­ka.


Przed "ale" przecinek, wiem, że to pisałem, ale lepiej kilka razy powtórzyć. Przed "w jakim" przecinek. Słowo - jest - możesz zastąpić slowem - znajduję się - wiesz, jest stwierdza tylko stan rzeczy, ale się czasem przydaje. Przed "zszedł" też przecinek, bo wcześniej masz czasownik - jest. Tę dziewczynkę zastąp innym słowem.

Naprzód marsz. :D

Cytat:
- On... on znowu to... to zro­bił- za­łka­ła sia­da­jąc na ka­na­pie. Chło­pak usiadł obok niej i zła­pał ją za rękę. Było to cał­kiem miłe.


Tu z kolei przed pauzą powinnaś postawić kropkę. A po pauzie wielką literą napisać, bo słowo "załkała" nie określa mówienia, ale czynność i jest komentarzem od autorskim. A także nasz stary znajomy imiesłów. Tak powinnaś to zapisać:
- On... on znowu to... to zro­bił. - Za­łka­ła, sia­da­jąc na ka­na­pie. Chło­pak usiadł obok niej i zła­pał ją za rękę. Było to cał­kiem miłe.

Następne kwiateczki. ;)
Cytat:
- Nie płacz... je­stem tu­taj- po­mógł jej zdjąć kurt­kę- Alex, chodź z ap­tecz­ką do sa­lo­nu- za­wo­łał swo­je­go o 8 lat star­sze­go brata z któ­rym miesz­kał. Dziew­czyn­ka zo­sta­ła u nich dwa dni. Póź­niej wró­ci­ła tam z wła­snej woli. Z wiel­ką na­dzie­ją że tata się zmie­ni... że sta­nie się taki jak praw­dzi­wy tata.


Tu też po pauzie wielką literą jak wyżej. Po - chodź - wstaw "tu", bo dziwnie to brzmi. Tego o osiem lat starszego brata usuń, zbędna informacja. Przed "z którym" i "że" oczywiście przecinek. I zastąp tego tatę, synonimem, bo masz dwóch blisko siebie.
Tu masz przykład, jak to powinno wyglądać:
- Nie płacz... je­stem tu­taj. - Po­mógł jej zdjąć kurt­kę. - Alex, chodź tu z ap­tecz­ką do sa­lo­nu - za­wo­łał starszego brata, z któ­rym miesz­kał. Dziew­czyn­ka zo­sta­ła u nich dwa dni. Póź­niej wró­ci­ła tam z wła­snej woli. Z wiel­ką na­dzie­ją, że ojciec się zmie­ni... że sta­nie się taki jak praw­dzi­wy tata.

Płyńmy dalej.

Cytat:
Nie zo­sta­wiaj mnie- prze­rwa­ła mu i wtu­li­ła się w nie­go- tylko wy mnie bro­ni­cie. Tylko wy ze mną roz­ma­wia­cie w szko­le...


Po "niego" kropka, po pauzie wielką literą.

To lecimy dalej, koleżanko.

Cytat:
- Ciii... przy­rze­kam ci na wszyst­ko co tylko chcesz że kie­dyś się spo­tka­my i za­bio­rę cię z dąt. Ale... jesz­cze nie te­raz- po­ca­ło­wał ją w czoło.


Pozbyłbym się tego pierwszego pogrubionego wtrącenia, bo jest sztuczne. Przed "że" kochanie, przecinek. Z stąd, a nie "z dat", pewnie mały wypadek przy pisaniu. Po "teraz" kropka, po myślniku wielką literą na pewno wiesz już, dlaczego. Aby ułatwić Ci zadanie poprawie to.
- Ciii... przy­rze­kam ci na wszyst­ko, że kie­dyś się spo­tka­my i za­bio­rę cię z stąd. Ale... jesz­cze nie te­raz. - Po­ca­ło­wał ją w czoło.

Teraz nie jestem pewien w tym fragmencie:
Cytat:
Jego brat po­że­gnał się z nią kilka chwil wcze­śniej dając "w pre­zen­cie" dużą ap­tecz­kę.


Przed pogrubionymi słowami dałbym przecinki, tylko dlatego, że lepiej mi wygląda wtedy to zdanie.

I jeszcze jedno obiecuję. ;)
Cytat:
- Nie­dłu­go cię z tond za­bio­rę... Obie­cu­je!- z jej oczu po­pły­nę­ły łzy. Kiedy sa­mo­chód znik­nął jej z oczu jesz­cze jakiś czas pa­trzy­ła w dal. Na ko­niec wzię­ła ap­tecz­kę i  po­szła do domu mając na­dzie­ję że jej tata po­szedł pić z me­ne­la­mi w parku


Oczywiście "z stąd" a nie z tond też miałem z tym wyrazem problem. Przed podkreślonymi wyrazami przecinki. Dodałbym jeszcze po "jeszcze" słowo przez. Wyglądałoby to tak:
- Nie­dłu­go cię z stąd za­bio­rę... Obie­cu­je! - z jej oczu po­pły­nę­ły łzy. Kiedy sa­mo­chód znik­nął jej z oczu, jesz­cze przez jakiś czas pa­trzy­ła w dal. Na ko­niec wzię­ła ap­tecz­kę i  po­szła do domu mając na­dzie­ję, że jej tata po­szedł pić z me­ne­la­mi w parku

Tyle błędów. Masz trochę powtórzeń. Krótki tekst, ale ogarnął mnie smutek, jak przeczytałem, że jej przyjaciel odjeżdża. Moja koleżanka ma rację z tym że dziewczynka nie mogła się tak szybko pozbierać. Brakło mi też więcej opisów przeżyć, ale nie jest źle. Na fantastykę to nie wygląda, ale pozory mylą.

Ciepło pozdrawiam i nie martw się, praktyka czyni mistrzem. Powiem Ci, że ja też jestem dyslektykiem.

Piotr :)
Wiesz cały ten cykl Tytanów jest tak stylizowany, ale masz rację, co do tego, że poezja się rozwija i tak dalej. Czerpać powinniśmy, ale o ile? Przecież każda epoka była odmienna i jak dla mnie, stylizację nie są złe jeśli są uzasadnione. Chyba odpuszczę sobie ten cykl, może kiedyś do niego wrócę, po czasie widać co powinniśmy zmienić, aby przestawienie mojej wizji, było jaśniejsze. Coś współcześniejszego, chyba się uda, wyszperać z szuflady, ale mówię od razu, że nie są one łatwe w odbiorze, zresztą nie lubię większości współczesnej poezji, bo uważa, że rymować nie można, bo to passę. A także, że im więcej środków poetyckich też źle. Niedługo to w ogóle wiersze prozą będą. Chyba nie jestem z tych czasów. Nie udaję Horacego, cenie go, ale to bardziej stylizacja Homerowska. ;)
Może dodam inny wiersz albo inny gatunek literacki, ale na pewno nie prozę, bo to mi karkołomnie wychodzi, a może źle się za to biorę. Przy tym wierszu chciałem nauczyć się intonacji wznoszącej i opadającej poprzez akcentowanie, bo iloczasu w języku polskim nie uraczysz. Chyba najlepiej mi ostatnia część, jaką napisałem w tym cyklu, wyszła.
Dzięki za pochylenie się nad tym tworem, bo wierszem tego nie nazwę.

Piotr :)
Uranos i Kronos · 03.01.2017 18:16 · Czytaj całość
Cześć ajw,
całość odczytuję jako chwile, która jest błyskiem. Migawką z życia dwóch ludzi, kochających się.
A także powtarzających się, może każdej nocy, zdarzeń. Dziwimy się często, że chwile mijają, bo nie umiemy na nie czekać czy się nimi cieszyć. Bardzo plastyczny obraz. Podoba mi się fraza:
Cytat:
nie­cier­pli­wym po­wie­trzem drga­ją­ca fa­ta­mor­ga­na.


Jedyne, co mi się nie podoba to małe litery po kropce, ale ty moje zdanie na ten temat znasz.

Piotr :)
oćma · 03.01.2017 15:56 · Czytaj całość
Przeczytałem i jakoś fabuła mnie nie zachęciła, nie lubię prologów, tak mam, jak widzę książkę z prologiem, to najzwyczajniej w świecie mijam go. Książka przecież nie musi być zła, bo ma prolog. Taki na przykład "Władca Pierścieni", bardzo ciekawa historia, świat i w ogóle, oczywiści potem przeczytałem prolog i jak dla mnie nie musiało go tam być, wszystkiego się powoli dowiedziałem w czasie czytania. Podam przykład jeszcze "Faraona" tu prolog pozwala na zobaczenie nie, co było tysiąc lat temu, a na to, jak wygląda sytuacja kraju, że organizm, który ma choć jedną jednostkę, która choruję w społeczeństwie - może pociągnąć za sobą wszystkich. Czyli pozytywizm jak się patrzy, podstawowa idea tego nurtu. Przykładów mnożyć ci nie będę, bo chcę iść dalej w twoją opowieść. Możesz z prologu zrobić pierwszy rozdział. Całej historii, myślę, nie zepsuje.

Trochę fantastyki jest czy nauki, ale na razie za krótki mam fragment, by to definitywnie ocenić lub stwierdzić. Jakoś ciekawości ten opisany "rdzeń" nie przykuł, ot, jakiś rdzeń i tyle. Opisy postaci koszmarne, rację ma przedmówczyni, że od ogółu do szczegółu. A po drugie, do jakiej cholery opis koloru oczu mnie to nie interesuję, może mieć, jaki zechce, chyba że to ważne, to co innego. Nawet Sienkiewicz czy Prus, oczu nie opisywali, a wiele osób narzeka, że dłuższych opisów nie mógł mieć. I nie przedstawiaj wszystkich cech wyglądu od razu, postać powinno się odkrywać powoli w miarę odkrywania przedstawionej opowieści. Proszę nie opisuj postaci dokładnie, czyli ile mają wzrostu czy lat; czytelnik lubi delikatne sugestie typu: był wysoki, niski, gruby, chudy czy porównywanie do czegoś. To nie rozprawa naukowa, żeby wszystko dokładnie mierzymy centymetrem. Wiem, jak wygląda Londyn, ale ludzie więcej opisu - miejsca, akcji, tu się prawie nic nie dzieje - są przeżycia bohaterów - to lubię. Czuję też, że nie do końca wykorzystałeś w tym fragmencie narrację trzecioosobową. Dialogi nie są złe, ale jakbyś więcej komentarza od autorskiego. A także jakichś zwrotów, które wyróżniłyby daną postać. Szkoda, że bohaterowie mają zagraniczne imiona i akcja dzieje się w Londynie, tak, jakby Polska była nudna i nic się tu nie działo. Natępny zarzut, który mógłbym zarzucić wielu książką i filmom, to, to, że nie czuję się reszty świata, tak jakby bohaterowie byli z innej rzeczywistości, niezespoleni ze społeczeństwem i światem, w którym żyją. Zazwyczaj to jest tylko moja uszczypliwość, ale jak czytam powieść czy oglądam film, chcę widzieć, że decyzja i bohaterowie oddziałują i współgrają z wykreowanym światem. Kilka przykładów teraz, choćby taki "Mistrz i Małgorzata", powieści piastowskie autorstwa Karola Bunscha - niezła jest pierwsza część "Dzikowy Skarb". Czy choćby już ten Prus z Sinkiewiczem i wiele innych autorów, kończę, bo nie chce cię zanudzić tymi autorami.
A nóż mi się otwiera w kieszeni - normalnie, jak widzę gwiazdki jako przerywnik i to nieuzasadnione. Możesz je minąć lub po prostu zrobić przerwę (nie akapit), ja jednak zrobiłbym akapit, bo czas, w jaki przebyli drogę, był krótki. Brakuje mi tu trochę społeczeństwa, bohaterów dalszego tła.

Tytuł też nie specjalny jak dla mnie. Euforia może tak się jakaś organizacja nazywa albo stacja, urządzenie. W każdym razie uwagi nie przykuwa. O błędach mówić nie chce, bo kolegi w błąd nie chce wprowadzić. Jedna rzecz mi się spodobała w tekście, a mianowicie pierwszy akapit.

Cytat:
Zbliżał się zmierzch. Ostatnie promienie słoneczne nieudolnie odbijały się w zanieczyszczonej Tamizie. Delikatny powiew wiatru starał się załagodzić objawy letniego skwaru.


Piękne wprowadzenia jak u starych mistrzów. Może poruszysz dalej kwestie ekologiczne czy lepiej ochrony środowiska.
Jeszcze jedna rzecz, która w tekście mi się podobała. Nie opisujesz dokładnie historii z punktu A do B – oni mkną przez te ulice, są w tłumie, mają misje, temu się oddają widać też przeżycia i myśli bohaterów. Historia nie nuży, nie męczy, a to już duży plus. Ważna przecież jest myśl, która dąży przez strony powieści.
W tej chwili też nie identyfikuję się z żadnym z bohaterów, ale może się to zmieni.
Ode mnie tyle. A, przy okazji też mam (22 lata) miło poznać kogoś w swoim wieku. Nie zrażaj się do pisania, bo jeszcze taki się nie urodził, coby wszystko od razu umiał i dobrze, bo dziwny byłby to świat.

Piotr :)
"Euforia" - Prolog · 03.01.2017 14:24 · Czytaj całość
Każdy wers rozpoczynasz od wielkiej litery, czego we współczesnej poezji się nie za uważam. Ja użyłem takiego "chwytu" jako stylizacji. Rymy niektóre są subtelne inne za bardzo się gryzie np.
przetrzymać - otrzymać, błyszczy - słyszy; straszne rymy, bo je strasznie słychać, staraj się ich unikać, co nie znaczy, że masz ich w ogóle nie wykorzystywać, ale korzystać z niego w odpowiedni sposób. Wiersz poprawny, ale dupy nie urywa. Puenta zbyt dosłowna i jak dla mnie nie odkrywcza. Wiersz jest prosty, ale nie prostacki i to jest wielka zaleta, bo ja mam manierę udziwniania wierszy.
Zza oknem wile widoków możemy obaczyć, które mogą nam zmrozić krew albo nam serce ociepla. Każdy w końcu zobaczy, że opłaca się rozbić szybę i wyjść może pocierpimy, ale może w końcu pokonamy swoją słabość, a to już wygrana nad strachem, fobią.

Piotr :)
Widok zza okna · 02.01.2017 20:28 · Czytaj całość
Wiesz ja też piszę spontanicznie, a to zdanie wymyśliłem od tak. Ja też specjalnie polszczyzną nie żongluję. Strasznie dużo błędów robię, dlatego swoje teksty, czytam kila razy, aby jakiś rażących błędów nie było. Przecież wszystkich nie wyłapie sam. A może to pod wpływem Schulza albo Prausta, takie, a nie inne stworzyłem zdanie. Miło poczytać, taką prozę. Racje masz, że przedobrzyć też nie wypada.

Piotr :)
Wiesz, ja też się spotkałem ze słowem "wyciągniki", a rzeczywiście o wiele lepiej brzmi jak proza poetycka, ba, cały tekst nią jest, teraz to zauważyłem. Wszystko tu płynie, są powtórzenia, metafory (choćby ta z peryskopem), które uwypuklają całą treść. Gapa ze mnie; dobrze, że wróciłem, bo wyłapałem ciekawą prozę poetycką.
Potraktujmy to słowo - wyciągnik - jak neologizm od wyciągać. Takiemu tekstowi to nie zaszkodzi, a nawet daje większy manewr czytelnikowi i jego wyobraźni. Nie ma za co dziękować, ciesze się, że mogłem pomóc.

Jeszcze ten przecinek przed ani zlikwiduj, tutaj: Nie pach­nia­ło wy­kop­ka­mi, ani słoń­cem, ani nawet nie czuć było drew­na, z ja­kie­go wy­ko­na­no sanki.
Przecież pierwszy wprowadza zaprzecza zarówno dla wykopków, jak i słońca.

Wyłapałem jeszcze to w tej chwili:
Cytat:
Wrony spadały z nieba, martwe ptaki pod moje nogi.

Brzmi trochę niefortunnie. Może być bez tych martwych ptaków. Może sam na coś lepszego wpadniesz. Ja proponuję ci takie oto zmodyfikowane zdanie:
Spadały z nieba... martwe wrony, truchła demonicznych ptaków - wiernych sług - pod nogi rzucane jak pnie - spełniły swój cel - pod moje załamujące się, nogi.

Oczywiście nie musisz się mną sugerować, ot, taka luźna propozycja.
Przepraszam, że tak tę błędy wyłapuję.

Piotr :)
Czasem mi się zdarza uderzyć w sedno, a raczej zwięzły nie jestem.
Miło mi, że podoba Ci się mój nick. Z mitologi pochodzi.

Piotr :)
Mikołaj · 01.01.2017 22:48 · Czytaj całość
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty