Ostatnie komentarze puszczyk
Kurczę, wypadek! Musisz znać ten wiersz. Hmmm...
Co do gwiazdki. W zasadzie połowa wiersza odwołuje się do tej sztuki Szekspira. "Królestwo, za konia", to tylko jeden dosłowny cytat, więc uznałem, że nie ma go co ogwiazdkowywać. Ale zapis tego cytatu poprawię.
Z lady i sirami też przyznaję Ci rację.
Zapis ostatnich wersów wydaje mi się słuszny zarówno ze względu na klimat jak i przekaz.
W ten sposób lubię rozmawiać o swoich błędach. I dzięki za odzew. Przywraca mi to wiarę w istnienie ludzi otwartych na łamanie schematu. Szczególnie w poezji rymowanej, która może powrócić z niszy klasycyzmu.
Więc przerażony jestem zawsze dogmatyzmem, średniówkami, sylabotoniką itp.
Mumia i archeologia poezji.
Ale kaptur wie lepiej
Jeszcze raz fenks.
Ajwona, nie rób z siebie takiego szaraczka. Widzę tu namacalne sukcesy i choć bywało nam gdzie indziej nie po drodze, to z pewnością docenialiśmy własne umiejętności.
Dzięki.
Przybądź Mila i powiedz znowu biednemu adeptowi, gdzie są tu błędy.
Czy w zmiennym rytmie? Czy w rymach swobodnych lub wewnętrznych? Czy w przenikaniu się świata teatru, historii i reala?
Znowu kaptur nic nie rzekł z wysokości tronu.
Wespół - zespół panie uradziły. Chyba mniej więcej tak to było poprawione, to zmieniam.
Fenks.
Nieco poprawiłem. W ostatniej strofie nie da się zamienić czasownika na biernik bez szkody dla rymu. Myślę, że aż tak się nie gryzie. I nie pamiętam Tjeri, jak to było wtedy rozwiązane. Nie mam tej wersji poprawnej.
Powiedz mi , wioskowy, jakież to głębokie myśli trzeba zawrzeć w prawie klasycznej postaci wiersza rymowanego, opisującego przyrodę?
Chciałbym poznać Twoje dzieła rymowane, niebanalne itp, w temacie.
Rytm jest łamany celowo. Trzeba czasami wyjść z ciasnoty siebie i stanąć obok.
I brak anonimowości zaskutkuje teraz pięknie przy każdym moim utworze. Już widać krążące stado
Trzeba stworzyć półkę minus jeden - depresja. Kaptury załóż!
Będzie zabawa i nudą wiać nie będzie. Yes.
Nie ma ujmy Miladoro.
Co uznam za stosowne - poprawię, ale przynajmniej wiem, co.
I widzę, kto.
Czy powinien być w tym miejscu? To pytanie do tych, co próbują mnie postraszyć i mówić mi jak mam pytać na forum o rzeczy proste. Za stary jestem na taki ton.
Są sugestie - jest rozmowa. Jest człowiek - mam spersonifikowane uwagi.
Wiersz ściągnąłem w starej wersji i nawet nie spojrzałem na stare błędy. Mea culpa.
Te kapturowe decyzje bez pisemnego uzasadnienia to najsłabszy punkt forum.
Tobie też wioskowy, dzięki za zajrzenie.
Dzięki.
PS. Ee, nie wiem, jak to się edytuje w celu dokonana zmian.
Mam nadzieję, że moje oczekiwania nie są jakoś wygórowane i ubliżające. Jeśli ktoś kwalifikuje utwór do dolnej półki to powinien mieć odwagę wystąpić z otwartą przyłbicą i po prostu wskazać niedomagania utworu, które kierowały jego kwalifikacją.
Chcę znać wady wiersza w/g znawcy i wyeliminować je. Jest w tym coś dziwnego, czy niestosownego?
Jeśli można jednym tchem, to trzeba mieć pojemność płuc mistrzów nurkowania swobodnego. A ja palę, to pewnie dlatego nie dałem rady.
----------------------------------------------------------------------------
6.8 Komentarze to nie czat. Od rozmów niezwiązanych z tematem utworu jest shoutbox, prywatna wiadomość lub inna forma kontaktu z autorem.
6.9 Zabronione jest komentowanie innych komentarzy i osób komentujących.
przyp.red. BB
Dolna Półka to część działu Poezji lub Prozy.
Rubryka Dolna Półka została utworzona z myślą o tekstach niedopracowanych, słabych warsztatowo, nieposiadających odpowiednich walorów literackich albo z innych przyczyn niespełniających wymagań publikacji (błędy, literówki, niechlujstwo),
Jako autor proszę o konkretne wskazanie w/w wad.
Umieszczenie tekstu na Dolnej Półce to nie jest degradacja autora, a jedynie sygnał, że utwór wymaga przeróbek warsztatowych.
Tu też proszę o to samo. To nie jest kwestia megalomaństwa, tylko ten akurat wiersz na kilku portalach został oceniony bardzo pozytywnie i zdobył kilka wyróżnień. Nigdy nie spotkał się z negatywną oceną.
Jestem więc szalenie ciekawy tych uwag z zacytowanego fragmentu regulaminu, którymi kierowali się tajni oceniający, abym mógł pokornie doskonalić warsztat.
Może to jednak jakoś ujawnić?
No właśnie, Tjeri. Tu jest zagrzebany sens tego opka. Jak widać i łatwo, i trudno go dostrzec. I myślisz, że dostrzeżono ideę i proweniencję tytułu?
:
Niemniej trzeba się zastanowić poważnie nad dalszym losem "Tych lepszych z teczki".
Nie ma sprawy, tylko nie na jeden raz.
Gdyby z tego zrobić cykl (np. Najgłośniej w nocy słychać czas) to fajnie by się czytało poszczególne kawałki o godzinach. A wszystko razem...?
Ostatni raz czytałem takiego tasiemca przymusowo w szkole.
Dobre to. Mroczne i jednocześnie groteskowe. Trochę pur nonsens, trochę prawdy.
Fantazję i umiejętność konstruowania wielopłaszczyznowej fabuły autor ma.
Trochę błędów interpunkcyjnych.
Trochę błędów w zapisie dialogów.
Pochwalony.
Z pewnością to bardzo dobrze. Tekst jest adresowany do ludzi o określonych predyspozycjach. Intelektualnych i literackich też
Każdy mieć może. Choć w tym kraju staje się to coraz bardziej niebezpieczne.
Trzym się.
Pur, przecież jasno wypowiedziałem się na temat ilości komentarzy nowego. I wydaje mi się to słuszne. Jeśli mam na siłę, jako osoba nowa i nie znająca panujących tu obyczajów, komentować, to coś jest nie tak. Nie jestem portalowym nowicjuszem i znam podskórne zasady na nich panujące, ale raczej rolą starych rezydentów jest zachęcenie nowego, a nie wkupywanie się w ich łaski poprzez byle jakie komentarze.
Byłem tu zresztą lata temu, ale pod innym nickiem.
Są portale, gdzie obowiązkowo musisz udzielić 10 - 20 komentarzy, abyś mógł coś wstawiać. I widzę hurt, gdzie w ciągu 10 min., ktoś komentuje jedno-zdaniowo 10 utworów.
Moje teksty zapewne nie są łatwe, ale łatwo się je czyta. A potem trzeba szukać znaczeń, odwołań dylematów. Jeśli nie lubisz tej drogi, to Twoja sprawa i nic mi do tego
A ten wpis o portalowej inwokacji powstał akurat wtedy, kiedy SB zobaczyłem uwagi innych nowicjuszy o kompletnym zlewaniu ich utworów przez portalowe jądro, które dopieszcza się wzajemnie.
To raczej zniechęca, niż mobilizuje, ale może masa krytyczna ilości użytkowników jest już przekroczona.
Skomentowałem dwa. Czyli obecnie jest 3:2. Jako nowicjusz muszę raczej popatrzeć na początku na komentowanie innych, a potem sam się brać. Kto mnie rozpoznał ten wię, że moje komentarze są raczej bezpardonowe i mało pieszczotliwe, więc lepiej trochę poczekać i zakotwiczyć.
Co do Twojej oceny - nie ma literatury uniwersalnej. Podobającej się wszystkim. Jeden lubi pomyśleć, mieć trochę refleksji, drugi woli naperdalankę laserową, trzeci hektolitry krwi Ja akurat lubię skłaniać do refleksji i przemyśleń, jeśli ktoś jest do tego skłonny.
Nie lubisz - Twoja sprawa.
Prousta z siebie nie robię staram się to oddać raczej w formie lekkiej, łatwej i przyjemnej. Jeśli i to nie skłania, to po prostu rozmijamy się z oczekiwaniami literackimi.
Wrzucę coś mało-refleksyjnego i dopieszczę grupę, którą reprezentujesz.
Dzięki.
PS. Może faktycznie jestem malkontentem. Za dużo od ludzi oczekuję.