Cytat:
- Dobrze, dobrze, co my tu mamy... - Znów ten sam głos i szelest papieru. - Ach, no tak, to ta młoda dziewczyna. Prawie dziewiętnaście lat, po samobójstwie.
- dobre
Cytat:
Co? Jak to "po samobójstwie"? Nie powinno być "po próbie samobójczej"?
- dokładnie to samo pomyślałam
Cytat:
Nim dłużej się nad tym zastanowiłam, poczułam ruch i usłyszałam odgłos zamka błyskawicznego
- dałabym "Zanim", to "Nim" jest mylące (wywołało takie - nim? kim?)
Cytat:
Coś przesunęło się wzdłuż mojego ciała od czoła aż poniżej piersi. Poczułam, jak worek, w którym byłam, został ewidentnie rozpięty i ktoś delikatnie wyciągnął z niego moją prawą rękę. Poczułam dotyk twardej, szorstkiej skóry na spodzie mojego nadgarstka. Opuszek czyjegoś grubego palca przejechał od mojego nadgarstka po połowę przedramienia. Pamiętam, że dokładnie na takiej długości cięcia zrobiłam sobie na rękach. Po chwili moja ręka ostrożnie, z wyraźną dbałością, czy nawet czcią została włożona z powrotem do worka z powrotem. Kroki mężczyzny - bo przecież takiego głosu nie mogła mieć żadna kobieta! - rozległy się z mojej drugiej strony. Ten sam ktoś w identyczny sposób zbadał moją drugą rękę.
- obadaj tutaj, fabularnie jest to bardzo ciekawe, ale zapis (znów te zaimki), masz tutaj tak: mojego/moją/mojego/mojego/moja/mojej/moją
(-_-)
Za dużo, wiadomo, ze jej, połowa tych określeń jest w tym fragmencie do usunięcia.
Cytat:
Znów ktoś nie dał mi pomyśleć, bo poczułam na obu obojczykach delikatny dotyk i dotychczasowy całun okrywający moją głowę zniknął. Worek został zdjęty z mojej głowy jak kaptur i starannie ułożony pod moim karkiem.
- dalej, Paniocku, masz: moją/mojej/moim
Cytat:
wcześniej klikając ponownie na cyfrowym zamku drzwi. Usłyszałam otwieranie drzwi, trzask zapalanych po kolei świateł
- 2 x "drzwi"
Pomijając te powtórzenia, to narracja jest bardzo przyjemna, ta część na pewno lepsza od pierwszej - bardziej klarowna, choć może pierwsza zyskałaby przy czytaniu ciągiem. Opisy fajnie, nienachalne, zalążek historii interesujący.
Pozdrawiam