e, to jest słabsze od jedynki jak dla mnie ;-)

ale i tak fajne.

ale jedynka i tak lepsza, bardziej ułożona, że tak powiem

Świetne :-)

Uff.... już Nietzsche pisał prościej

Nie dla głupich.

Wyczytałem w okienku internetowym, na zakładce po lewej:
"Wyspa Nieistniejąc.." i tu się tytuł urywa. Ale myślę sobie, że pewnie Wyspa Nieistniejącego Czasu. Patrzę, wchodzę, a jakże! Czy była to tylko intuicja, nie kobieca, bo męska, czy też może jakaś telepatia - tele uzasadniona kablem telefonicznym i modemem? To trudno stwierdzić. To nie ma znaczenia.

Ale wiesz,
zmęczony jestem. Nie czytam. Rozważania filozoficzne na poziomie ogólnym. Być może trafne, albo nie trafne. Jakoś mnie to nie bardzo w takiej okładce.

Ja tam w sprawiedliwość wierzyć nie muszę, ważne, że będę ją wymierzał - mógłbym sobie powiedzieć.



Bez oceny.

Pozdrawiam.

O właśnie, dobrze pisze TL,
teraz nie trzeba być herosem ani geniuszem, wystarczy projekt napisać.

A my nie musimy, bo mamy MTV i prawo do wszystkiego

Autoerotyzm?

Chociaż jest głupie, to z tym Wilnem puenta genialna. Tzn. natchnęła mnie. Więc zamiast słabego dam średnie

Styl leży i kwiczy za dużo natchnienia i uniesień, co jest charakterystyczne dla pierwszych prób. Zamiast takich zabiegów lepiej działa czysty realizm/naturalizm połączony z błyskotliwym zakończeniem.

Nie popadaj w tendencyjność, w utarte schematy, stwórz coś całkiem innego!

A ja korzystam z felietonów A. Pilipiuka ;-) Już jest ich tyle, że można by jakiś "Poradnik grafomana" wypuścić.

Hehe, fajna puenta. No i ta łacińska powaga na początku w zderzeniu z piłką nożną

Hahahahahahahaha.

Sama sobie wstaw ocenę

Autyzm to choroba, która pozwala wznieść się na inne obszary doświadczeń. A geniusz ma zawsze w sobie coś z szaleńca lub idioty. Wybierając między bdb a świetne, dam świetne, bo mało tu tekstów, że tak powiem "głębszych".

Oj... Weimar to nie Prusy. Wystarczyłoby zmienić na Królewiec albo chociaż Gdańsk, a jakoś by to historycznie wyglądało. Oczywiście, może i polityznie należał Weimar do państwa pruskiego w roku toczenia się akcji opowiadania, ale kulturowo to nie Prusy jednak. Z Prus to ja jestem!

Frank może być co najwyżej Turyńczykiem.



Nie wiem, czy potrzebna taka humorystyczna wstawka, w tekście, który zaczął się bardzo realistycznie i poważnie.



Zaraz! Zaraz! To północna Ameryka i to część Jankeska, Północ. Jakie wyższe sfery?!




Skąd Dziki Zachód między Waszyngotem a Nowym Jorkiem?



Karabiny maszynowe? W XIX-wieku?!

Tak poza tym to gratuluję, bo się sporo napisałeś.

Uwagi:

- trzymać się poważnego stylu, stronić od aronii, aluzji i amureski

- więcej opisów

- i żeby to jakoś kulturowo-hsitorycznie współgrało

Dobry.

Te takie wstawki z nienacka mi nie pasują, ale może nie jestem do nich przyzwyczajony. Poza tym trochę banalne jako całość. Forma notatki bardzo pasuje, ale nie dorasta do pięt chociażby tym jakie znaleźć można w książce "Romantyczne wędrówki po Galicji" (odsyłam!), gdzie są takie właśnie historie opisane. Brak tu detali, a bez detali trudno o delikatność.

"krótką", zamiast "króką".

No, historia została opowiedzina.
Robić analizę? jest sens?

A więc napisane w miarę sprawnie - widać, co się dzieje, film sobie można ułożyć.

Ale Koza i Legwan? Na początku myślałem, że o te gatunki zwierząt chodzi

dobry