Profil użytkownika
Tomasz Kucina

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • -
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 22.08.2017 17:50
  • 19.05.2023 15:45
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 51
  • 0
  • 54
  • 3 razy
  • 0
  • 0
  • 0
  • 0
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze Tomasz Kucina
hahahaha, rozumiem ;) Proszę więc czytać po kielichu ;)) Fajny komentarz, ludzki ;)
Gładka gadka · 25.12.2019 19:29 · Czytaj całość
~ Do wiosna:

Mam inne zdanie, w mojej estetyce to czysty wiersz, nie upszczony zaimkowo, co sprawia wrażenie niedojrzałości autora. Czytelnik wnikając w tekst jest w temacie, nie ma potrzeby "zwrotnie" tłumaczyć mu - czynności (czasowników).


Dziękuję za dobre słowo, życzę wszystkiego dobrego, również :)
Niektóre wiersze · 31.07.2019 15:50 · Czytaj całość
~Do wiosna:

Opowiem ci o pewnym moim przeświadczeniu, to znaczy – w moim mniemaniu – słusznym wyborze pewnej zasady – przy pisaniu wierszy, odkryłem ją (notabene) przypadkiem, a może raczej w pewnym chwalebnym zrządzeniu wydarzeń. Bazgrałem sobie przeróżne wierszydełka, (jak to ja – bo uwielbiam) przekonany że ogólnie jest chyba całkiem nieźle. Zawsze jednak czułem podskórnie „potwornynadmiar słów w utworach. W konsekwencji zacząłem ograniczać słowa, operować skrótem myślowym, lecz zawsze było – czegoś ]za dużo. Kiedyś opublikowałem pewien wiersz, i znajoma starsza pani emerytka, zwyczajna kobieta z prowincji, – napisała pod tym wierszem w komentarzu, że:produkt mojej wyobraźni – jest super, jednak – za dużo w tym wierszu tych okropnych „się” – (w ten sposób to wyraziła), wtedy policzyłem zaimki zwrotne w tekście, okazało się, że w dość krótkim wręcz lapidarnym utworze było aż – osiem takich zaimków. „Amputowałem” z utworu wszystkie zaimki i tekst nabrał wartości, wówczas po raz pierwszy doznałem olśnienia, bo – zrzuciłem ten potworny balast bliżej nieokreślonego zagęszczenia tekstu. Od tej pory praktykuję – ograniczania wszelkich zaimków zwrotnych, metodę stosuję także do zaimków dzierżawczych typu: [mój, twój, nasz, wasz], i koniecznie do – pytajno względnych: [który, które, który, czyj, czyja, czyje], oraz – wszelkich zaimków odnoszących do obiektów osobowych np. [kto], mniej groźnie w słowie wiązanym wyglądają (wg mnie) zaimki osobowe, głównie anaforyczne (bo wskazują na kogoś bezpośrednio) mi nie przeszkadzają; [on, ona, ono], (pod warunkiem, że nie są w nadmiarze).

Tym wierszem, o którym opowiedziałem, był właśnie ten tutaj zamieszczony wiersz, konkludując: te wszystkie zaimki zwrotne, których się domagasz – były w pierwotnej wersji tego wiersza, a teraz ich nie ma , i raczej nie będzie. Bo tak mi lżej, i proszę, nie każ mi taszczyć tego kamienia syzyfowego – pod górę ;)

Do wiersza:

niektóre wiersze – dają mi spokój
ale tylko nieliczne

rzucają cień jak drzewo
gdy dopada je
bierna dojrzałość

piszę, że niektóre wiersze rzucają cień jak drzewo, zachciej zauważyć, że to porównanie nie spełnia warunku dokonania ( to znaczy – że wiersze nie drzewem), co mniemam – zasugerowałaś? Coś może być np. jasne jak słońce, a nie oznacza, – że jest słońcem? Prawda? Twoja sugestia nie ma więc uzasadnienia: że porównuję wiersze do drzewa, a później – do człowieka. Nie, porównuję wiersze tylko do człowieka w trybie dokonanym, – a że wiersze rzucają cień – jak drzewo, nie oznacza że drzewem.

Natomiast człowieka który zakosztował wiersza w istocie porównałem do pączkującego drzewa, ale skoro wiersze ewoluują w jesiennego człowieka (w naburmuszonym kołnierzu), to przecież nie oznacza – że to ten sam człowiek? Człowiek napotkany przez podmiot liryczny (mnie) w wierszu to nie człowiek wiersz, tylko człowiek trzeci, doświadczony tym wierszem (który pączkuje jak drzewo, bo rozkwitł w jakimś stanie fascynacji słowem). 3 osoby:

1. Podmiot liryczny (ja)
2. ledwo pełnoletni człowiek (wiersz) – opuszczający gniazdo rodzinne
3. człowiek napotkany, (dowolna osoba – np. czytający ten wiersz)
Ot, i cała filozofia.

Porównanie:

Chomątko latarni – tak mi się tu skojarzyło, to porównanie odnosi raczej do kształtu, chomątko mocujące np. liny (nie wiem czy kojarzysz?) ma taki kształt „gruszki”, zupełnie jak lampa latarni ulicznej. Takie porównanie wybrałem, z tobą ono nie koresponduje, rozumiem.

Baranek brzasku – wiersze piszemy często wieczorami, lub nocą, ta metafora koreluje z przysłowiowym liczeniem owieczek – aby zasnąć, mozolne pisanie wierszy późną porą spędza sen z powiek. Rankiem ukończony wiersz (z warunkiem własnej „dojrzałości”) opuszcza autora i „wyrusza w świat”, baranek brzasku – to też metafora wieloznaczeniowa, dotyczy też – stanu pogody, baranek – chmurka, ranek – więc brzask, ktoś może mieć inne własne wyobrażenia, poezja jest płynna znaczeniowo.

Chyba tyle, pozdrawiam.
:no:
Niektóre wiersze · 31.07.2019 14:06 · Czytaj całość
Vivat Hamlet! LOL.
Troja · 30.07.2019 23:00 · Czytaj całość
~ Do wiosna:
Bardzo doceniam, że poświęciłaś czas na komentarze pod moim utworkiem, w zasadzie to nie ma potrzeby na tak obszerną polemikę, mój wiersz ma dość regularne [/b]rymy, tzn. te męskie rymują z męskimi, żeńskie z żeńskimi, wiersz ma raczej regularną budowę czterowersową w zwrotce, ostatni wers jakoś tak dziwnie się wkleił, nie poprawiłem, lecz widać, że budowa jest w miarę regularna, rymy nie są przypadkowe, oprócz tej zauważonej przez ciebie "półmisy" - nie taka sama liczba sylab czy brak średniówki, była zamierzona. No przecież zechciej łaskawie przyjąć argument, że jest tysiące wierszy klasyków o tych cechach? Ja sam napisałem ponad tysiąc wierszy i takich bardzo regularnych z identyczną liczbą sylab i mniej regularnych, a nawet białych. Czytasz współczesnych uznanych poetów? U niektórych nie odczytasz żadnych zasad, takie są normy, a ty masz problem z tym dość konserwatywnym (sądzę) tworem mojej wyobraźni, w dodatku dość dokładnie przykładam się by wytłumaczyć co autor miał na myśli, zatem szanuję ciebie jako cennego komentatora.


W pierwszym komentarzu miałaś problem z faktem nieregularności rymów męskich, zgoda - to było w zamiarze tego wiersza, kolega rzucający inwektywami pod swoim drugim komentarzem miał problem:

w mieszaniu rymów żeńskich z męskimi, dlatego podałem przykłady poezji klasyków, którzy łączyli rymy męskie z żeńskimi w wierszach, teraz ty każesz mi przyglądać się tym wierszom ich regularnej, bądź nieregularnej budowie, zaraz okaże się, że zacznę analizować poezję klasyków a nie swoje wierszydła. Czy o to chodzi? Chyba nie? W wielu tych wierszach przytoczonych przeze mnie regularnej budowy nie ma, przyjrzyj się im dokładniej. A przykłady odnosiły się do faktu właśnie licznego zastosowania nieregularnych rymów w twórczości tychże klasyków. Tylko tyle i aż tyle.


Miłego wieczoru.


a kolega niech nie ocenia, i nie uprawia pod moim tekstem hejtu. Bo inwektywy typu gniot, disco polo, pseudoerudycja nie wpisują się w ni żaden sposób w jakość tego serwisu, na którym obowiązują w moim mniemaniu zasady publicznej kultury, może czas na skorzystanie z porady fachowca, bo takie zachowania nie licują z komentarzem około poetyckim.
Troja · 30.07.2019 22:07 · Czytaj całość
~ Do wiosna:

Dokładnie – „wiosna” jest rzeczownikiem rodzaju żeńskiego, przyznasz jednak, że kogoś pod takim akurat nickiem trudno precyzyjnie określić – co do płci? I tylko to miałem – na uwadze.

Gdyby to było jakieś imię żeńskie czy nazwisko, to już prościej. Można łatwo wyobrazić sobie faceta urzędującego pod takim właśnie nickiem. Nie mam nic przeciwko Twojemu nickowi, czy w ogóle anonimowości. Twoje prawo. Jest ok. Nie miałem ci ja „w głowie” żadnych uszczypliwości, – po ludzku tak to jakoś skojarzyłem, a raczej nie potrafiłem skojarzyć, skoro płeć Pani – (tzn. Twoja), nie była dla mnie oczywista. Przepraszam, jeżeli uraziłem, (nie było to w moim zamiarze).

To prawda, nie ma – tam – w wierszu – tego jednego rymu, no ale w obliczu faktu, że utwór świadomie i w moim zamiarze – notabene: dokładnie zrealizowanym – ma nieregularną budowę (co wszak ustaliliśmy?) to chyba nie ma tu wielkiego faux pas? Hmm? (jeżeli preferujesz wiersze regularne, to zapraszam np. do utworku pt: „Prawie heksametrem o leniwym natchnieniu” – jest na liście wierszy zamieszczonych na moim profilu – tutaj).

Oczywiście mógłbym zmienić treść – chociażby wstawić (podmienić) tam wers:

„na złocie i srebrze poczęta”

no i co by to zmieniło?, skoro według ciebie jest i tak arytmicznie, nie bywam ambitny, jednak mega rytmicznie ten wiersz przeczytać jeszcze potrafię. Powtarzam, mega – rytm w tym wierszu jest faktem, wystarczy odpowiednia jego interpretacja. Nie obstawaj przy tezie, która jest błędną, nie jestem złośliwy – no co mam skłamać i przyznać ci rację? Własnej recytacji nagrywał nie będę, nie nadaję się do takich eksperymentów. LOL. Nie potykaj się na czytaniu moich wierszy, bo mam wyrzuty sumienia, „wal je w czapę”, to tylko słowa, spokojnie – klasykiem poezji nie będę ;)

a tu – co znów nie tak? :

dziesiątki przesiało sit
ton piachu – machiny – na linach

Już tłumaczę:

są takie wielkie sita, tzw. arfy – to taki budowlany przesiewacz żwiru, piachu, tony piachu przesiewane przez te arfy – w wykopaliskach Schliemanna, by coś tam na tych siatkach pozostało, jakiś cenny artefakt, rzeczona trojańska „makutra”, albo kawałek miecza. Machiny wyciągają piach z wykopalisk, na pewno do tego celu wykorzystywano, szalunki, liny, dźwigi etc.

Dobra, na serio nie mam czasu na tak wnikliwe komentowanie własnych wierszy, myślę wyżej odpowiedź na komentarz do: Abi-syn, wiele wyjaśnia, tam doczytaj, – proszę.

Co do kolejnego komentarza, to napiszę tylko grzecznie, że Brzechwą to ja nie jestem, wiersz jest dobry, i taki jaki ja uważam, że być powinien. Nic na to nie poradzę, że brakuje mi talentu. LOL.

I proszę nie wygłupiaj się, te wiersze poetów których użyłem jako przykładu mają rymy męskie i żeńskie, i o to chodzi, a mój utwór obarczasz rzekomym błędem, bo rymy u mnie są na końcu wersów, to co miałyby być w środku, nie ulegaj nadmiernym emocjom, bo wtedy pisze się androny.

Dobra, uznajmy wiersz jest fatalny. Lepiej? ;)

Pozdrawiam.


A do Abi-syn: na inwektywy niestety, nie odpowiadam, przykro mi, że skrzywdziłem twoje poczucie smaku ;)
Troja · 30.07.2019 20:47 · Czytaj całość
~ Do Abi-syn:

Nie po to tu jestem, by z góry ciebie do czegokolwiek uprzedzać, i byś – zanim do końca napiszesz komentarz martwił się o to – co ja odpowiem tobie, i czy obalę twoje argumenty. Niepotrzebnie. Argumenty rzeczowe ja przyjmuję z całym inwentarzem i mega przychylnie. Więc nie stawiaj siebie w roli mojego oponenta (antagonisty – totalnego), bo nim (arbitralnie stwierdzam) - nie jesteś.

Merytorycznie:

Słyszałeś chyba o rymach dokładnych i niedokładnych (identyczne końcówki zrymowanych wyrazów – bądź tylko podobne) , o rymach gramatycznych i niegramatycznych (gdzie części mowy te same ze sobą się rymują – lub różne), są rymy banalne nazwane – częstochowskimi, asonanse (określające tylko zgodność samogłosek w rymowanych wyrazach), i konsonanse – trudniejsze do wychwycenia dla laika, (oparte w identyczności spółgłoskowej). Rymy bogate np. (wielo_spółgłoskowe), i składne, (które składają dwa – czasem nawet więcej – wyrazy i tworzą rym jednowyrazowy – do nich). Mógłbym tu dokonać jeszcze bardziej zaawansowanych klasyfikacji rymów, o których – zapewne – nie słyszałeś. Tak, że z tymi rymami – to lepiej zawsze ostrożniej.

Zostawmy to...

Podstawowy – to podział na rym: męski i [żeński(jak celnie zauważyłeś) – w żeńskich oczywiście rymuje się przedostatnia i ostatnia sylaba, w męskich tylko ostatnia, – tu wspomnę o rymie daktylicznym (gdzie ów przypada na 3 sylabę – od końca).

Nie ma jednak w poezji jakiegoś ściśle ustalonego obowiązku do segregowania rymów? Nikt nie ustalił, że rymy żeńskie – tyko do żeńskich a męskie – do męskich? Zaliż, poezja jest dokładnie jak szkoła koedukacyjna, można w niej stosować dowolne środki przekazu i warsztatu lirycznego, (dlatego oddziaływanie liryki jest tak silnie wpływa na odbiorcę – bo nie ma w niej szablonu), chcesz wprowadzić normy w poezji? – jak w szkole niekoedukacyjnej? Okropnie to trywialne i selektywne by było.

Przykłady:

Najtrafniej przemówi pewnie do świadomości klasyka, więc wybacz, że użyję uznanych klasyków jako przykładu.

--
Norwid Cyprian Kamil

Pielgrzym
1
Nad stanami jest i s t a n ó w - s t a n,
Jako wieża nad płaskie domy
Stercząca, w chmury...

2
Wy myślicie, że i ja nie Pan,
Dlatego że dom mój ruchomy
Z wielbłądziej skóry...

3
Przecież ja - aż w nieba łonie trwam,
Gdy ono duszę mą porywa,
Jak piramidę! … [itd]
--

Czy i tu przeszkadza ci – rym męski i żeński w konglomeracie tego pięknego wiersza?

Czytaj innych uznanych poetów: Jerzego Harasymowicza dajmy na to „Pałac z mgieł”, Jana Brzechwę i słynną „Zimę”, Andrzeja Morsztyna wiersz „Boginie”, poczytaj sobie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego choćby: „Elegie o chłopcu polskim”, albo „Moce”, Stanisława Barańczaka poczytaj: „Melomanów miasta Metz” - wszędzie tam odnajdziesz w jednym miejscu czyli w (wierszu) rymy żeńskie pomieszane z męskimi. Przykładów jest mnóstwo.

Pytasz dalej, – cytuję dokładnie CIEBIE: „czym jest truchlejącą ekspansja Parysa”?

truchleć – znaczy – drętwieć z przerażenia

W wierszu ta: ekspansja Parysa truchleje – bo przy użyciu tego środka poetyckiego (notabene: poetyckiego – bo przecież, ekspansja w praktyce nie może – nie potrafi – truchleć czy drętwieć z przerażenia) – nakreśliłem relację mitycznego Parysa i Heleny z realną postacią czyli z archeologiem: Schliemannem, w rozumieniu jakby ich -> (czyli Parysa i Heleny Trojańskiej) podświadomego lęku o spokój dziejowy, szerzej historyczny czy mitologiczny. Wykopaliska – „Troi” są faktem autentycznym, Schliemann odnalazł Troję na serio, w okolicy wioski Hissarlik, później okazało się jednak, że wykopane artefakty nie dotyczą okresu Wojny Trojańskiej, ale długo (w zasadzie do dziś) łączy się te wykopaliska z okresem tamtej Wojny. Ponieważ każde badania archeologiczne niosą za sobą newsy, i nowe odkrycia – a często obalają utarte przekonania i pewniki o faktach – w historii, o osobach, czy postaciach mitycznych – i o tym jest ten wiersz.

W moim wierszu – zarówno Parys (jego ekspansja – bo ekspansywną była przecież jego rola w tej wojnie, – jak i Helena której serce z kamienia tutaj – symbolizujące całe mityczne miasto kamienne – bo wykopane przecież?) martwią się po ludzku – o mitologie i historie, zatem o własny rys dziejowy, zaiste bardzo klasyczny i nobliwy, istniało bowiem realne zagrożenie, że badania Schliemanna mogą zburzyć pewne stereotypy na temat miasta – Troja.

Dlatego – zastosowałem tu typowy chwyt, taki pomysł – i Helenę oraz Parysa uwikłałem” celowo w lęk przed archeologiem Schliemannem, w lęk – o swój los czyli pamięć historyczną. Helena pyta w wierszu: czy znowu umrą w koniu Trojańskim – czyli, czy będzie dla nich miejsce w mitologii i historii, po realizacji eksperymentów naukowych.

Jeżeli nie zrozumiałeś tej metaforyto mozolnie tłumaczę, myślę, że pojąłeś teraz jej sens – tę – truchlejącą ekspansje Parysa – o którą dopytujesz.

Dalej pytasz – cytuję:

„co ma wspólnego publika w rapsodiach wobec przekazu, który z założenia mówi o klasyce?”

Należy ogarnąć, – że ta publika (w wierszu), to społeczeństwo (ówczesne) – z czasów Schliemanna i jego wykopalisk w Troi, czyli – to jakby zainteresowanie (całkiem naturalne) tymi badaniami naukowca. Rzeczona publika, jest w zachwytu rapsodiach, należy to czytać dosłownie – ludzie są zachwyceni bo na ich terenie zamieszkania prowadzone są zaawansowane badania naukowe, jest rozgłos, pisze o tym prasa, rozmawiają o fakcie w radio; itd.

Rapsodia:

Greccy śpiewacy prezentowali te pieśni na publicznych zgromadzeniach, sama Troja, kojarzy się bezpośrednio z kulturą hellenistyczną – z Grecją, nazwa rapsodia pochodzi od starożytnych greckich recytatorów, zwanych rapsodami, ja ( nie wiem jak ty?), widzę tu mocne argumenty do zastosowania takiego akurat porównania, skoro – rapsodami byli recytatorzy z Grecji, to takie też jest moje metaforyczne porównanie – tych dysput, dyskusji – które zapewne toczyli ówcześni mieszkańcy wioski Hissarlik, na temat Schliemanna i jego wykopalisk, z tego co wiem panował zachwyt, więc użyłem akurat takiego środka poetyckiego. Nie będę przecież – tu tłumaczył każdego słowa, metafory, czy zdania, każdy ma osobistą wrażeniowość i ma prawo wyobrażać sobie wiersz – we własnym systemie logiki. Lecz nie zarzucaj autorowi, że nie wie o czym pisze, bo wie – doskonale, i używa przemyślanych parafraz.

Chyba tyle w temacie, – mega obszernie, więc nie ma co ciągnąć dyskusji w nieskończoność.

Pozdrawiam.
Troja · 30.07.2019 19:10 · Czytaj całość
~ Do wiosna:

Niestety nie mogę przyjąć argumentu nierytmiczności utworu. Wiersz jest mega rytmiczny, aż do bólu. Proszę przeczytać go na głos - i z nastawieniem na metrum, lecz niekoniecznie z zaakcentowaniem rytmu najzupełniej regularnego, ale w zastosowaniu wzorcowej miary rytmicznej - wtedy odnajdzie (pani, pan - bo nick niejasny) niezauważony rytm. Natomiast faktem jest różna liczba sylab w wersach, co wobec powyższych faktów jest oczywiste - i zamierzone oczywiście - czyli celowy jest układ poszczególnych wersów w tym utworze. Tak, wiersz ma charakter klasyczny - celne spostrzeżenie. To chyba tyle i w krótkich żołnierskich słowach, pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
Troja · 29.07.2019 18:35 · Czytaj całość
Istotnie w skandynawskim społeczeństwie wyraźnie wyczuwalny jest pierwiastek dekadencki, nie wiem z czego to wynika, być może z geograficznego położenia, klimatu. Społeczeństwo z dużym IQ i mocno wycofane. Ma to swoje zalety, skandynawskie powieści, sagi, mitologia nordycka, kryminały i przede wszystkim kino (szwedzkie noir) urzekają. Co do życia w realu i powszechnej frustracji (o której wspomniałeś) - to dużo w tym racji. Trochę nordycy za to dogadzają sobie w socjalu, są bardzo zapobiegliwi, przezorni, to należałoby zaliczyć im na plus.


Dopowiem może wierszem, choć nie wiem czy jest to zgodne z regulaminem portal-pisarski.pl, liczę, że głównie redaktorzy potraktują mnie łagodnie, bo nie stosuję takich praktyk nigdy. Miejsce na komentarze nie powinno być wykorzystywane na formy liryczne, które podlegają moderacji. Ale utwór nie jest wulgarny, więc może mi się upiecze. Potraktujmy go jako komentarz, bo rezonuje w temacie dyskusji.


Wiersz niżej:

Tomasz Kucina
Rogaci Wikingowie-


stereotyp skandynawski. znasz Wikinga zakutego aż po uszy w ciężką zbroi stal?
hełm miedziany i z rogami nosił Jörgen - to jest bzdura nawet Else Roesdahl
własną książkę ilustruje bardzo błędnie. Wikingowie nie wczepiali w hełmy rogów
pierwszy taki znaleziono w Danii w Visko - wcześniej bo w epoce znanej z brązu

we współczesnej świadomości to poroże tkwi w umyśle i próbuje nad przekonać
nigdy żaden archeolog nie odkopał rogatego Laurentiusa - czy Malcolma
a w operach u Wagnera bohaterów kuli w stal i zamykali w rogatych hełmach
jak Brunhilda wojowniczka niedostępna we Walhalli Odynowi służy wierna

pewien szef garderobianych w tej operze postanowił ją uzbroić w szyszak z rogiem
by uczynić demoniczną i dosadną. a publika nie dość drzwiami to i oknem
w New York House Operze miało to wydarzyć - głosi o tym okrzyczana megaplotka
że Brunhilda przyprawiła Szwedom rogi. u Wagnera no i w zbroi. ale słodka

w średniowieczu chrześcijańscy podróżnicy kreowali tych nordyckich wojowników
na bandytów którzy mieli spółkę z diabłem - a z rogami malowali. eremici
z pism i treści to wynika dość rzetelnie tak czytamy u Adama z Bremy - przecież
i w kronikach włoskich od Stendhala zakonnicy ich się bali tako mistrz nam rzecze

to też sprawka prekursorów romantyzmu. Europa wtedy bardziej nacjonalna
szukająca swych korzeni w sztuce ludu i w historii narodowej miarodajna
ustaliła nam Wikingów na tle rogów. przekonuje o tym także Dawid Wilson
zapamiętaj więc historie skandynawską. nie rogatą nieco milszą. prawdzie bliższą


Pozdrawiam.
ApsiTaur:

Bardzo dobrze ukierunkowany komentarz, w zasadzie mam podobne zdanie, i 'czucie' własnego wiersza. Pozdrawiam.
Mamy mamy · 29.04.2019 21:51 · Czytaj całość
chronologicznie... Blanche, Kobra, Arkady:

Dziękuję, zajrzę do waszych utworków (z przyjemnością) w wolnym czasie. Acha, życiorys nie duński (do Arkady)


Kobra:

te dysfunkcyjne obrazki bardzo mnie 'podrajcowały' ;)


Żółwik - komentującym :)
sisey:

O fajki łatwiej? ;) Rozumiem. No ja nie palę akurat, narrator w wierszu jest nieco iluzoryczny, to mały chłopczyk w wózku, a młoda mama pogina z nim po markecie, i najbliższej marketu okolicy (stąd 'cyc'- w finale). W wierszu zastosowałem celowe rozbiegnięcie czasu, miejsca i przestrzeni, dla wdrożenia i nakreślenia supremacji pędu, mobilu życia współczesnego, gdzie na nic nie ma czasu, a świat pędzi lokomocyjnie – wywołując społeczne kinetozy. Podmiot liryczny - mały chłopczyk przyjmuje więc cechy zupełnie dorosłego faceta, używa nawet wulgaryzmów. Może to być sugestia w ujęciu alegorycznym w rozumieniu symbolicznej wulgarności całej epoki, sytuacji dzieci, pozostawianych - samym sobie w obliczu braku czasu i pędu za pieniądzem ich rodziców – dzieci, wychowywanych przez ulice.Taka niemowlęca
przedwczesna lekcja dojrzewania w miejskich slangach, i w cwanych analizach życia aglomeracji. Lekki sarkazm,... ale dla kogość innego wiersz - to może być apoteoza plus afirmacja współczesnych konsumpcjonizmów, życia w dostatku i ułatwieniach proponowanych nam przez współczesność - będzie to wtedy utwór w formie nieco żartobliwej i przyjemnej. To zależy od odbiorcy, jego wrażliwości i percepcji.

SzalonaJulka:

Wiesz, pisząc ten wiersz, zastanawiałem się głównie nad tym, czy kursywa w wierszu jest potrzebna, że wzbudzi kontrowersje u bacznego czytelnika. Właśnie klucz, jest tu nieco 'akluczowy' (sorry - tautologia). W dobrym kierunku zmierzałaś, przeczuwalnym.

Kursywa dotyczy tutaj - nie tyle zapożyczeń z ang., ile wszeobecnej w treści - tkanki merkantylno - kapitalistycznej, metodologii i strategii, gospodarczej - konkurencyjności, pozycji marki, zatem korporacyjności - w ogóle - czyli sumarycznie.

Ponadto dwa wulgaryzmy w 2_gim i 3_cim wersie (celowo użyte - jak sugerowałem w sentencji) również 'podpiąłem' w kursywę, bo są one jakby niekompatybilne, niepasujące do (podmiotu lirycznego)-'dziecka', które to dziecko pomimo braku wrażliwości, i hiperbolicznej wręcz dojrzałości narracyjnej - nie powinno (moim skromnym zdaniem) używać knajackiego języka. Z zasady i z poszanowania normy estetycznej chociażby.

Natomiast 'rumianą nianię' zaliczyłem w poczet tej całej korporacyjności ujętej w krzywym zwierciadle, bo w zasadzie w czasach obecnych - zawód ten jest tworem w architekturze marki zaabsorbowanych ofensywnych ludzi, sylogizmem, to schemat wnioskowania pośredniego, złożonego z dwóch przesłanek i wynikających z nich wniosków - widzę wyraźne powiązania pomiędzy karierą a zatrudnianiem niań przez współczesnych karierowiczów. Niania jest substytutem - elementem zastępczym rodzica - goniącego za hajsem.

Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam państwa.
Mamy mamy · 29.04.2019 20:35 · Czytaj całość
Dziękuję Państwu za odwiedziny i sugestie pod utworem. Serdecznie pozdrawiam wszystkich komentujących.
Militarni · 23.01.2019 20:27 · Czytaj całość
Pozwoliłem sobie uaktywnić wolę fantazji, i umocowałem twoją wolność po prostu – w słowie. Bo skoro jesteś poetką, to pewnie najbardziej powinno ci zależeć i na pewno zależy właśnie na wolności słowa.


Cytat:
we­wnętrz­ne współ­brz­mie­nia pod skórą. Mro­wią,



to trafne obrazowanie wolności i jednocześnie ludzkiej potrzeby komunikacji
w dodatku:


Cytat:
W naj­skryt­szych za­kąt­kach



okazuje się, że te zakątki bardzo ciekawie


Cytat:
za­lud­nia­ją prze­strzeń na metr kwa­dra­to­wy




na metr kwadratowy - co wskazuje, że jest to komunikatywność w rodzinie, w mieszkaniach żyją ludzie spokrewnieni.
Mają prawo do wolności poglądów, obyczajów, myśli, i samej liberalizacji słowa, ale rozumiem, że głównie przemawia przez ciebie utylitarna potrzeba porozumienia pokoleniowego. Więc sumiennie.


Cytat:
Nie tylko Afry­ka pęka, dzie­li się na czę­ści



teraz wzorowo używasz porównań, ze szczelin tektonicznych przechodząc do: Dwóch prędkości w rozwoju Europy, bo:

Cytat:
ogromna szczelina to zwiastun nowej ery


Epilog:

Cytat:
Prze­gi­nam? Stop. Klat­ka




zatem zamierzona i przemyślana dwuznaczność, gdzie -stopklatka – jest jakby troską o poniechanie wszelkich podziałów w Eu, próbą zatrzymania tego kadru- a stop i klatka - są normą nakazu i przestrogą w budowaniu wszelkich podziałów – również podziałów – w dostępie do wolności słowa. np. ACTA2

Mnóstwo tu - u Ciebie - filozoficznych konstatacji. Gratuluję. Zazdroszczę, dobry wiersz.


Finezyjne nawiązanie w tytule - do serii filmów Krzysztofa Kieślowskiego.
Pzdr.
~Do przyszycguzik:

Zostawmy to przenikanie, bo wiadomo, o co chodzi. Uzewnętrzniam, (jak to przeważnie dzieje się w każdym dowolnym wierszu) jakieś tam stany osobiste, polaryzują na określone zachowania i tekst. Skoro uzewnętrzniam, to idą od rdzenia, tzn. kory mózgowej, serca, duszy, czy innego dowolnego imperatywu - na zewnątrz, no i tyle. Wszystko jasne.

Zgadza się słowo czaj jest regionalizmem, może napiszmy wprost - w języku rosyjskim dokładnie oznacza herbatę - ale ja napisałem wiersz po polsku, pomyśl – dlaczego niby miałbym użyć – zaproponowanego przez ciebie czaju zamiast rzeczownika: herbata? W jakim celu miałbym komplikować swój tekst? Czemu uparłeś się na ten czaj? Zaliż to- nie ma uzasadnienia?

A stwierdzenie, że Bombaj, Tokio czy Pekin jest - jak to określiłeś: „po tamtej stronie Rosji”, przyznam - jest dość kontrowersyjne. Nie wiem, czy mieszkańcy tych miast chcieliby tak zunifikować? Ja lubię Rosjan, lecz nie wiem czy zdajesz sobie sprawę – że, aglomeracja Bombaju to ponad 20 milionów mieszkańców, to połowa obywateli Polski?,dla przykładu w Wa-wie mieszka tylko 2 miliony Polaków. Aliaż tych kultur, (tego bądź pewien) – nie jest taki oczywisty.

Przyjmuję wszelką krytykę, i biorę do serca. Również Twoją. Chciałbym jednak zauważyć, iż ja nie napisałem w poprzednim komentarzu – O TOBIE – ŻE UBIEGASZ SIĘ O POMOC, I ŻE JA CI POMOGŁEM W CZYMKOLWIEK, napisałem – że, to ty mi pomogłeś – swoim komentarzem, bo zaznaczenie na zielono przez autora czyjegoś komentarza oznacza, że autor uznaje – iż komentator, „krytyk” czy „czytelnik” (jak siebie nazwałeś) pomógł mu w jakimś zakresie – co do tekstu, - i autor jest dla niego pełen uznania. Więc nie wiem – jak mam odnieść się do sugestii? Proponuję: po prostu poprzestańmy, i uznajmy iż kontynuacja - może jedynie zaszkodzić naszej ciekawej i merytorycznej dyskusji? Ok? ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:72
Najnowszy:wrodinam