Ostatnie komentarze wanda
Super wspomnienia z dzieciństwa i jak przystało na al - szamankę pięknie napisane.
Witaj czarodziejko, po długiej nieobecności zajrzałam tu, by sprawdzić co u Ciebie?
Wciąż zachwycasz wszystkich, brawo!!!
Dziękuję za wyrozumiałość.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Dziękuję zajacanko
Już poprawiłam, ale dlaczego tego wcześniej nie widziałam?
Albo okulary trzeba zmienić, albo dać sobie spokój z pisaniem.
Pozdrawiam serdecznie.
Mistrzu Dobra Cobra, dzięki za radę
Dzięki al - szamanko
Interpunkcja to moja słaba strona i jak to kiedyś okreśił Mike, szwankuje.
Lepsza jestem w opowiadaniu na żywo, hi, hi.
Poniedzielnik znalazł w końcu swoje miejsce na ziemi. Wszystko co stworzył było jego dziełem i wcale mu się nie dziwię, że przepędził tych żeglarzy.
Brawo al - szamanko, masz wielki talent!
Dzięki wielkie, al-szamanko.
Dziękuję JaneE za słowa pocieszenia. Myślę jednak, że mój tekst był niewypałem.
Napisałam go dla swojej przyjaciółki, która właśnie urodziła dziecko. Ponieważ była, zachwycona, postanowiłam, że może także innym się spodoba. No cóż, poległam.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, al - szamanko i nicole za pozytywne komentarze.
Dziękuję również, za słowa krytyki, Elatha i Dobra Cobra, nie zawsze można być chwalonym.
Sam fakt, że znaleźliście czas by to skomentować, jest już plusem dla mojej twórczości.
Dzięki, al - szamanko
Cięszę się, że Cię rozbawiłam.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry wiersz, to taki w którym odbiorca znajdzie coś dla siebie.
Ja go właśnie tak odebrałam.
jestem stara i zniszczona
jak niejedna jakaś żona
może jakby podmalować
wykurować ozdób dodać
Stara, jak inne kobiety, jak inne żony
Nie pomoże, pudru róż, kiedy gęba stara już.
na moim przodzie
zbyt wielu siadało
działanie naprawcze
nic by tu nie dało
Z tym przodem, to też dwuznaczne a i na naprawę już za późno, bo zniszczone siedzisko.
cała poorana jestem
mapą kresek
i nikt mnie już nie chce
nieraz jakiś piesek
Zmarszczki, skórka pomarańczowa, opadnięte powieki, tylko piesek tego nie zauważy.
skoda
A na koniec, westchnienie.
SZKODA!!
I co ty na to Karen, hi, hi
Cieszę się karen, że moja opowiastka przypadła Ci do gustu.
Pozdrawiam serdecznie.
Ale gdyby, ktoś próbował mnie nakłonić, do złożenia jakiejkolwiek darowizny, przy pomocy takiego wierszyka, to nie dałbym ani grosza.
A ja bym dała, bo zbliżają się Swięta Bozego Narodzenia. Nie wszyscy bezdomni, to menele. Może nie znam się na poezji, ale ten wiersz zmusza nas do pewnych przemyśleń. Ludzie z ulicy, też mają swoje prawa.
Osobiscie znam takiego człowieka, żona z dzieckiem zginęła w wypadku, facet zupełnie się załamał, nie płacił czynszu i wylądował na ulicy. Nie chce się leczyć, śpi po klatkach schodowych i te Święta, pewnie spędzi na śmietniku.
Nawet chciałam go zaprosić do mnie, ale odmówił. Postaram się umiescić go na mojej liście gości, może przyjmie coś ciepłego w ten Wigilijny wieczór.