Ostatnie komentarze Wiolin
Miladoro, ta pestka też jest super ,ale właśnie chodzi mi o tą pełnośc treści, o jej większą zawartośc. Z pestki może coś wyrosnąc albo i nie. Tak jak podpowiada Tomek i A , ze wiara wypełnia....
Dzięki za zainteresowanie. Pozdrawiam beznadzieniowo.
Co mnie Julą natchneło? Chyba owe piekno co Tobą w dal plynie. Nie chce ominać - niech nie ominie. Wszystko powiedzieli przedmówcy - jestem tuż za nimi.Pozdrawiam.
Bez wycinania biorę Twoja piosenkę. Jeżeli pozwolisz ,dopisze parę swoich nutek...spóżniona dziewczyna z tramwaju może nie tylko być tramwajarza...Piosenką podzielę się równo - ja bede grał - Ty bedziesz śpiewac....
A ja wraz z Shortią - "nie odrywaj nieba ode mnie".To jest jak zaklęte echo w wiolinowym lesie.Piękne i subtelne.Pozdrawiam wiolinowo.
No i nawet gdybym tam nie był to jestem - tą szminką na lustrze i.... gestem. Bardzo głębokie obrazy - malownicze jak komentarze. Serdeczności.
Po długim w Polsce byciu, dziękuję za tak fajnie odebrane. Czasem coś mi sie uda, ze zwyczajnej - niezwyczajna nuda.Pozdrawiam b serdecznie komentujacych.
Miladoro - cały czas się waże z tym"nadzieniem'.Być może glodnemu chleb na myśli.Wrócę do niego za rok - jak nad zielone wzgórza Soliny - poszukam ładniejszego słowa.
Abi - dzieki za kamyczek dobrego.
mariomagdaleno - widać Miladora ma rację,sugerujac zmianę.Źle sie czyta. Muszę jednak dojrzeć.I Tobie dziękuję za dobre słowo Pozdrawiam.
Witaj Abi. Z Julandą trudno polemizować - pisze komenty nie na moją kieszeń.Zbyt piękne. Miło Ciebie czytać.Dzięki za dobre słowo. Pozdrawiam.
Miladoro - myślę, że "nadzienie" jest tu najwłaściwszym słowem, niesie treść. Pozdrawiam serdecznie.
Julando - Boję się, bo kiedyś mogą odpaść wszystkie liście natchnienia. Tak bardzo poezja jest mi potrzebna, żeby istnieć, żeby schować się przed światem. Nie potrafię sobie wyobrazić co będzie, gdy pęknie ta magiczna kula, w której przechowuję marzenia. Milknę kiedy czytam taki komentarz. Brakuje mi środków, którymi mógłbym Tobie odpowiedzieć. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Julando - poezja to coś więcej niż życie... to magia, którą można rozdeptać morze, wyszyć nieznane. Magiczne jest również to jak Ty opisujesz żywą istotę wiersza. Warto pisać, żeby w zamian dostać od Ciebie aż tyle. Pozdrawiam serdecznie.
Mariomagdaleno - "tyle"aż się prosi o zmianę, co niniejszym czynię. Z drugą propozycją się muszę przespać. Dzięki za miłe słowo.
Euridice - dziękuję ci za tych kilka słów, które sprawiają radość piszącemu. Pozdrawiam.
Abi-syn - to przechodzenie przez światło zostawia w nas niezatartą łunę po nieobecnych. Uczymy się nie zapomnieć, bo w wrażliwości tych, którzy tu zostali jest siła. Pozdrawiam serdecznie.
Małpico, może i dobrze, że odczuwasz niedosyt, to pozostawia tobie przestrzeń na własne dopowiedzenia, przemyślenia. Pozdrawiam.
Julando - rozkładasz wiersz na "czynniki pierwsze", ale to mnie bardzo cieszy, ponieważ zdaję sobie sprawę, że w tak krótkich wierszach każda literka ma znaczenie, a nawet kilka znaczeń w zależności od interpretacji. Za Twoją radą wyrzucam "go" - tu masz całkowitą rację. Dzięki. Pozdrawiam.
Podpisuję się w 100% pod tym co napisała Julanda, ponieważ mój stosunek do dzieci jest jak najbardziej prawidłowy. Poza tym Krzysztofie ostatnie wers, jak i cały wiersz, odnosi się do jeziora porównanego tylko do śpiącego dziecka. Pozdrawiam.
Julando - dziękuję.
Pewnie i tak wiersz nie odda tego, jakim jest to moje jezioro za oknem. Nad moim dachem przelatują chmury ptaków. Na chwilę przysiądą, żeby znów pognać w swoje znane. Czasem przez plażę dostojnie przechodzą łosie. Niekiedy słyszę jak ono krzyczy niespokojnie... Dziękuję za miłe spojrzenie w ciepłych komentarzach. Pozdrawiam serdecznie.