Dojrzewanie - luminka
Proza » Inne » Dojrzewanie
A A A
Życie dziewczyn to prawdziwy dramat. A przynajmniej od momentu kiedy zaczynamy wkraczać w wiek dojrzewania. Wtedy to następuje totalna katastrofa i świat przewraca się nam do góry nogami. Zaczyna się od tego, że zaokrąglamy się w pewnych strategicznych miejscach i chłopcy, którzy do tej pory bawili się z nami w chowanego i towarzyszyli nam podczas wspinaczek na drzewa, bezlitośnie nas wyśmiewają, przez co sięgamy po bandaż i codziennie rano bardzo ciasno obwiązujemy sobie górną część klatki piersiowej, by uciszyć chichot kolegów z piaskownicy. Kiedy już dojdziemy do wniosku, że zaokrąglenia są naszym atutem, a nie czymś czego powinnyśmy się wstydzić, rzucamy bandaż w kąt. Potem niestety dopada nas tak zwana kobieca przypadłość, która jak bumerang regularnie wraca co miesiąc i niestety nierzadko towarzyszą jej okropne bóle brzucha i dziwne humory. W końcu i z tym się godzimy. Głównie dlatego, że po prostu nie mamy innego wyjścia. Prawdziwy horror zaczyna się jednak. kiedy po raz pierwszy spodoba nam się jakiś chłopak. Godzinami sterczymy przed lustrem, przymierzając wszystkie możliwe ciuchy po milion razy i ćwiczymy zalotne uśmiechy. A kiedy w końcu nasza sympatia się do nas odezwie, o mało nie mdlejemy z wrażenia i wracamy do domu z ogromnymi wypiekami na twarzy. Jakiś czas potem kiedy już zdążymy zaplanować całe życie z naszym ukochanym, widzimy go obściskującego się z jakaś długonogą dziewczyną, z pięknymi blond włosami. W domu z rykiem rzucamy się na swoje łóżko i rozpaczamy niezliczoną ilość godzin, bo przecież nasze życie się skończyło Po za tym pojawiają się pierwsze kompleksy: Ona miała taką ładną figurę a ja co? Przypominam słonia!
Tak zaczyna się katowanie dietami i spoglądanie na tabelkę z kaloriami na każdym możliwym produkcie. W końcu jednak znajduje się chłopak który po raz pierwszy bierze nas za rękę, a my uciekamy od niego jak oparzone, bo boimy się kompromitacji przy pierwszym pocałunku, więc siedzimy w domu przed telewizorem i w nieskończoność przewijamy scenę z Moulin Roguer, w której Evan McGregor całuje Nicole Kidman. Wtedy do pokoju wparowuje kochany braciszek i pyta się dlaczego do cholery oglądamy film w odległości pięciu centymetrów od ekranu. Kiedy wreszcie nauczymy się na pamięć każdego najmniejszego gestu bohaterów, idziemy stoczyć nieunikniony bój. Naturalnie wszystko idzie nie po naszej myśli i już zaczynamy wpadać w panikę, ale okazuje się że dotyk ust naszej nowej sympatii ma niezwykle kojące właściwości. I wtedy w naszym życiu następuje okres sielanki. Żyjemy sobie spokojnie z naszym chłopcem u boku i cieszymy się każdą chwilą z nim spędzoną. Wszystko toczy się tak spokojnie do czasu aż ukochany, podczas jakiegoś szybkiego obiadku w McDonaldzie, wypowiada w jednym zdaniu słowa my i seks To jest bomba, która burzy naszą harmonie i znów zaczyna się istna panika: O jejka, przecież on mnie zobaczy nago, a ja jestem taka gruba i Boże, a skąd ja będę wiedzieć co mam robić?. Idziemy więc do biblioteki, bierzemy z półki wszystkie możliwe książki o seksie i z buraczkiem na twarzy podchodzimy do bibliotekarki, która obrzuca nas bardzo czujnym spojrzeniem. W domu bardzo dokładnie czytamy każdą stronę wypożyczonych podręczników i kiedy już zdajemy się być przygotowane teoretycznie, jakaś życzliwa koleżanka doradza nam, byśmy wybrały się do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne, bo przecież prezerwatywa to za mało. Ginekolog. To słowo odbija się głośnym echem w naszym mózgu i prawie rozsadza nam głowę. Automatycznie przypominają się wszystkie straszne historie o narzędziach które ten lekarz posiada w swoim gabinecie i stwierdzamy, że gorzej już być nie może. Idziemy więc do naszego chłopca i mówimy mu, że kategorycznie nie jesteśmy gotowe na co ona ze smutną i zawiedzioną miną mówi, że oczywiście poczeka. Wyraz jego twarzy sprawia, że czujemy się egoistkami i pod wpływem impulsu umawiamy się na wizytę do najokropniejszego lekarza na świecie.
Kiedy już jest po strachu(wizyta okazuje się znośna), wcale nie czujemy się dużo lepiej bo przecież najgorsze jeszcze przed nami. Jednym słowem chcemy coś zrobić, ale się boimy. Przeraża nas: niechciana ciąża, ból a w końcu możliwość, że okażemy się do kitu w łóżku i facet nas rzuci. W końcu jednak znajdujemy się przytulone w objęciach naszego ukochanego i stwierdzamy, że to jest chłopak, któremu możemy zaufać i który na pewno nie zrobi nam krzywdy. Decydujemy się więc na ten drastyczny krok, który ma dość duży wpływ na nasze życie. Ale to już jest temat na inny artykuł;)
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
luminka · dnia 19.06.2007 19:37 · Czytań: 1417 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
lina_91 dnia 20.06.2007 22:59
Uśmiałam się, choć pewnie nie powinnam. Trochę mnie to zdenerwowało, zbyt ramowe, czy ja wiem - takie, jakie jest w gazetach dla nastolatek. Trochę oryginalności by nie zaszkodziło.

Luminko, odpowiedz mi na jedno pytanie: czy czułość w łóżuku, czułość podczas tego "pierwszego razu" oznacza, że facet jest spoko, okej i że naprawdę, no matter what, można na niego liczyć? Nie sądzę.
luminka dnia 27.06.2007 21:18
Dobrze, że się śmiałoaść, bo to miało być w założeniu śmieszne:) A zaufanie i seks proponowałabym oddzielić. To że facet jest cudowny w łóżku nie znaczy, że poza nim jest taki kochany;)
lina_91 dnia 23.09.2007 12:41
No właśnie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty