Bajka o słoniu i żyrandolu - ginger
Proza » Inne » Bajka o słoniu i żyrandolu
A A A
Magda zgasiła lampkę i wtuliła się w Krystiana. Leżała tak chwilę, po czym podniosła głowę i spojrzawszy uważnie w ciemność, gdzie powinna znajdować się twarz chłopaka, powiedziała:
- Nie mogę spać.
Roześmiał się.
- Leżysz przecież raptem trzy minuty.
- No to co? - odparła lekko naburmuszonym głosem. - I tak wiem, że nie zasnę.
- Spróbuj. Pomyśl o książce telefonicznej.
- To nic nie pomoże.
- Jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz.
- No dobra... - Ułożyła się wygodniej i zaczęła sobie wyobrażać to, co zwykle. Od wielu lat był to sprawdzony sposób na bezsenność. W myślach schodziła do kuchni, siadała przy stole, na którym leżała książka telefoniczna i duży, gruby zeszyt. Zaczynała przepisywać po kolei wszystkie nazwiska, imiona, numery. W kółko Janiccy, Kowalscy czy Malinowscy, te same dziesięć cyfr w różnych układach. Zazwyczaj po połowie strony spała. Jedynym minusem były sny - siedziała i ciągle robiła to samo. Bardzo męczące i ani trochę zabawne.
Dziś jednak przepisała już trzy strony, a dalej była zupełnie przytomna.
- Nie mogę.
- Co? - zaspany głos Krystiana wskazywał, że ten od kłopotów z zaśnięciem był daleki.
- No nie mogę zasnąć... - Głos dziewczyny był marudny i niezwykle przytomny. - Kochanie...? Zrobisz coś dla mnie...?
- Yhy... - wymruczał pytany.
- Opowiedz mi bajkę - oznajmiła radośnie.
Krystian lekko przetrzeźwiał.
- Zwariowałaś? Nie umiem opowiadać bajek. To ty jesteś pisarką.
- Nie nabijaj się ze mnie - Czuć było zbliżającego się focha. Krystian nie chciał ryzykować. Przytulił ją mocniej i spytał:
- To o czym ma być ta bajka?
- Hmm... Bo ja wiem... - zastanawiała się chwilę. - O słoniu i żyrandolu.
- Co? - Zaskoczyła go tą propozycją. - Jak ja mam wsadzić w jedną bajkę słonia i żyrandol?
- Nie wiem. To ty opowiadasz - chichotała. Wydawało mu się, że nieco złośliwie.
- No dobra. Niech będzie. A więc...
- Nie zaczyna się zdań od a więc - powiedziała poważnie.
- Ciii! To ja opowiadam. Jak będziesz przeszkadzać, to skończę - zagroził.
- Okej, już jestem cicho...
- A więc: był sobie słoń, którego wielkim marzeniem było pobujać się na żyrandolu. Chodził i chodził, szukał żyrandola, ale nie mógł go znaleźć. Aż w końcu dotarł do wielkiego, kartonowego domu.
Żadne z nich nie mogło powstrzymać śmiechu - oboje przypomnieli sobie rozmowę przy obiedzie, kiedy ich współlokator - stolarz - opowiadał, jak musiał robić pewnym wybrednym klientom kartonowe ramy do okien, żeby mogli się zastanowić, jakie by chcieli. Zgodnie doszli do wniosku, że trzeba było cały dom postawić z kartonu, w wielkim cyrkowym namiocie w razie deszczu - żeby sprawdzić, jak będzie wyglądał i jak będzie się w nim mieszkać.
- Wszedł na piętro, i znalazł wspaniały żyrandol - był zamocowany na środku sufitu, wystawało z niego kilka kabli, miał pięć ślicznych żarówek i kartonowe klosze. - Magda entuzjastycznie parsknęła.
- Bujał się i bujał, aż w końcu żyrandol nie wytrzymał, i spadł, przebijając się przez kartonową podłogę. Koniec!
- Ej! Jaki koniec?
- No normalny. Taki... Hmm... Ostateczny?
- Ale bajka musi mieć morał. A ta...? - Magda była zawiedziona.
Krystian się chwilę namyślał:
- Nie huśtaj się na żyrandolu w kartonowym domu, jeśli jesteś ciężki! - wygłosił z dumą. Dziewczyna aż się zachłysnęła.
- Koniec! Dobranoc. - I schował nos w poduszce.
- Hmm... Chyba będę musiała to zapisać. Bajka o żyrandolu i słoniu...
- Nie może tak być. - Usłyszała niewyraźny protest.
- Jak?
- No tak. Że o żyrandolu i słoniu. Musi być bajka o słoniu i żyrandolu.
- Dlaczego? - spytała nieco zdziwiona.
- Bo to słoń jest głównym bohaterem, nie żyrandol.
Acha... - Zamyśliła się na moment. - A jakby to było, gdyby żyrandol był głównym bohaterem?
Krystian przewrócił się na plecy i znów zaczął opowiadać:
- W pewnym kartonowym domu wisiał sobie żyrandol, i strasznie mu się nudziło. Aż tu któregoś dnia przyszedł słoń, i zaczął się huśtać. Żyrandolowi bardzo się to podobało, zaczął słoniowi pomagać, aż tu nagle spadli na parter. Morał: nie zawsze potrzebna ci jest winda, jeśli masz pod ręką słonia. Koniec!
Magda cała się trzęsła ze śmiechu.
Mocno przytuliła chłopaka, i bardzo starała się zasnąć. Po kilku minutach jednak zrobiło jej się niewygodnie, zaczęła się wiercić i szturchać Krystiana.
- Skarbie... Ja dalej nie mogę spać...
- To policz do tysiąca - wymamrotał.
- Wiesz, że na mnie to nie działa. - Chwila ciszy. - A zrobisz coś dla mnie...?
- Co?
- Ale zrobisz...?
- Najpierw powiedz, co?
- Nie. Obiecaj, proszę...
- No dobra, obiecuję.
- Powiedz mi wierszyk - wyszeptała radośnie.
- Nie, no przestań. Nie umiem wierszyków.
- Ale obiecałeś - przypomniała głosem małej dziewczynki.
Jęknął.
- Mała Madzia nie chce spać, ale Krystian musi rano wstać. Madzia szybko zasypia... Yyy... I nie łapie jej grypa! - Dziewczyna schowała twarz w poduszkę, słychać było tylko stłumione rzężenie. - Już? Możemy spać?
- Nie, jeszcze nie zasnę - odparła, kiedy się uspokoiła. - Zrobisz dla mnie coś jeszcze...? - spytała z nadzieją.
- Żadnych wierszyków.
- Oczywiście, że nie.
- Ani bajek.
- Też nie.
- I nie będę śpiewał piosenek.
- Eee... - W głosie było słychać wyraźny zawód. - Dlaczego?
- Bo nie umiem śpiewać, bo jest środek nocy, a ja za parę godzin muszę wstać. I pracować. Cały dzień. Więc daj mi już spokój, dobrze?
- Ale proszę... - przymilała się głosem kilkulatki.
- Nie, śpij.
- Ale skarbie, ja tak ślicznie proszę... - szczebiotała.
- Boże, uspokój się! Ile ty masz lat? - Zirytowanie sięgało zenitu. Dziś skończył pracę późno, jutro musiał naprawdę wcześnie wstać, czuł się zmęczony i miał dość jęków Magdy.
- Trzy i pół - odpowiedziała raźno. - Proszę...
- Do jasnej cholery! Śpij w końcu! - krzyknął niemalże wyprowadzony z równowagi.
- Ha! Widzisz? - powiedziała już zupełnie zwyczajnym głosem.
- Co? - warknął nieprzyjemnie.
- Jeszcze nie możesz mieć dzieci. - Przytuliła się do poduszki i udawała, że śpi.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ginger · dnia 23.04.2009 15:43 · Czytań: 4252 · Średnia ocena: 4,45 · Komentarzy: 39
Komentarze
GdanszczAnka dnia 23.04.2009 16:49 Ocena: Świetne!
boskie.... jest to tak znajomy dialogi, ze aż płacze ze śmiechu :)
SzalonaJulka dnia 23.04.2009 17:43 Ocena: Świetne!
Rany, Imbirek... oplułam ekran i to wielokroć... :D

To opowiadanie wpisuje się w szlachetną tradycję "Rozmówek małżeńskich" Stefani Grodzieńskiej (które uwielbiam) :D

Opisywany facet jest aniołem cierpliwości, a kobieta cechuje się zaiste kobiecą logiką - czyli życie pełną gębą, acz w krzywym zwierciadle.

Popraw tylko:
"- A zrobisz dla mnie...?"
GdanszczAnka dnia 23.04.2009 17:47 Ocena: Świetne!
ja to uznałam za takie pieszczenie się a nie błąd :p
ginger dnia 23.04.2009 18:10
Faktycznie mi się literówka wkradła...

Cieszę się dziewczyny, że Wam się podobało - takie bajdurzenie na poprawę humoru :D
Anaris dnia 23.04.2009 20:16 Ocena: Świetne!
Cytat:
opowiadasz - Chichotała

chichotała z małej litery ;]


:lol:
Świetny pomysł. A puenta doskonała :D
voice dnia 23.04.2009 23:08 Ocena: Świetne!
Świetne! Mam ochotę się ze śmiechu popłakać :lol:
Szara dnia 24.04.2009 11:17 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo miło się czytało. Zabawne i życiowe. Nie ma co, człowiek nigdy nie wie, kiedy i w jakim momencie będzie poddany życiowemu testowi.
Dwie uwagi
1. "Żyrandolowi bardo się to podobało" - tu chyba powinno być bardzo
2. Brak mi tu jakiegoś wstępu i dalszego ciągu. Scena wydarta jak z czegoś większego. Nie wiem, kim są bohaterowie, wiem, że sypiają ze sobą. Warto by to ubogacić.
ginger dnia 24.04.2009 11:23
Przeklęte literówki :D Strasznie ich tu dużo - chyba niedokładnie przejrzałam tego potwora... :uhoh:

To jest scenka - po prostu, na odprężenie. Tak jak "Ramiączko..." - to tylko kawałek życia jakichś ludzi. Być może reszta jest nudna i nie warta opisu...? Ważne, że choć raz przydarzyło im się coś godnego uwiecznienia ;)
milla dnia 24.04.2009 13:01 Ocena: Świetne!
no ,uff. można odetchnąć po poprzednim tekscie, w ktorym byków masa. literówkami zajmij isę sama. przeczytałam z przyjemnością. z facetem nie można w nocy rozmawiać, bo on co rano do pracy. misję ma. włąśnie wczoraj odbyłam podobną scenę, tyle, ze bez takiego finału:)
puenta genialna, absolutne clou i gwóźdź całego tekstu. opatentuj to gdzieś jako tekst na potencjalną dojrzałość do bycia ojcem:0
buzia
soczewica dnia 24.04.2009 17:37 Ocena: Świetne!
puenta bezbłędna - a milla w komentarzu zrobiła jeszcze więcej literówek :)
93sowka93 dnia 24.04.2009 19:58 Ocena: Świetne!
puenta najlepsza, i opis akcji doskonały (wszystko jasne kto do kogo mówi i jakie uczucia oddaje, chodź przy dwóch osobach to nietrudne)
milla dnia 24.04.2009 21:32 Ocena: Świetne!
soczewica. ano to całą ja. teksty raczej bezbłędne, komenty straszne:)
ginger dnia 24.04.2009 21:51
Dziękuję :shy: Rozpieszczacie mnie :D
valdens dnia 24.04.2009 22:22 Ocena: Dobre
Przychylę się do opinii ginger - rozpieszczacie ją. Tekst nie jest zły, nie, a puenta jest całkiem fajna, ale mimo wszystko uważam, że te oceny to gruba, grupowa przesada.

db
AnonimowyGrzybiarz dnia 24.04.2009 23:23 Ocena: Świetne!
fajne bajki :D No i morały...! A
Cytat:
nie zawsze potrzebna ci jest winda, jeśli masz pod ręką słonia

ustawie sobie w podpisie, jak mi się teraźniejszy znudzi ;)
DamianMorfeusz dnia 25.04.2009 10:19 Ocena: Bardzo dobre
No cóż. Jak tu się nie zgodzić z V.? Dlaczego miałbym wystawiać ocenę świetny dla tekstu, który jest zgrabnie napisany, gdzie widać panowanie nad słowem, zostały opowiedziane dwie GENIALNE bajki, z jeszcze GENIALNIEJSZĄ puentą? No jak się nie zgodzić? No normalnie - nie zgadzam się z V. :) Ramiączko i bajka - to moje dwa ulubione teksty Ginger, gdzie najlepiej widać jej talent pisania scenek z życia.
(Domyślam się, że Krystian był ledwo żywy po ciężkim dniu, myślał już o kolejnym ciężkim dniu i bolących plecach, ale i tak opowiedział bajkę, wierszyk, ale zrezygnował ze śpiewania, bo miał uraz z pierwszych klas podstawówki, kiedy to wyśmiewano go za każdą próbę nadania melodii własnemu głosowi :) )
Nie dam świetnego. Dlaczego? Bo ich nie wystawiam :D
kuros dnia 25.04.2009 14:10 Ocena: Bardzo dobre
Damian, ty sobie takie rzeczy dopowiadasz, ale takich rzeczy nie wiesz :p Dla mnie trochę zbyt mało treści.
Jack the Nipper dnia 25.04.2009 19:30 Ocena: Bardzo dobre
Tym razem bardzo sie postarałaś od strony technicznej, a i treść bardzo dobra.
Scenka rodzajowa bardzo prawdziwie oddana.
Jednak mam pewien niedosyt, czegoś mi brakło, może tego "błysku" o którym mówią przy skokach Małysza? Sam nie wiem, jest bardzo dobrze, ale gdzieś coś, jakiś element mi nie przypasował.
ginger dnia 25.04.2009 22:31
Dzięki wielkie Panowie :D

Nadal czuję się rozpieszczana... :shy:
DamianMorfeusz dnia 25.04.2009 23:19 Ocena: Bardzo dobre
Kuros, ależ doskonale wiem wiele rzeczy związanych z tym tekstem. I chwal Krystiana za jego bajki, bo są świetne :D
Miladora dnia 26.04.2009 04:15 Ocena: Bardzo dobre
No to nadszedł czas na rozebranie Kaczki... :D
Proszę o nożyce do drobiu... ;)
- Leżała tak chwilę - sugeruję dla większej płynności "przez chwilę"
- gdzie powinna - "tam gdzie powinna" j.w.
- No to co? - odparła lekko naburmuszonym głosem. - jeżeli odparła, to nie pytajnik, jeżeli pytajnik, to spytała raczej... Nie bardzo mi pasuje ten naburmuszony głos, gdyż w tym momencie nie miała jeszcze powodu się naburmuszać. Gdyby spytała z lekkim wzruszeniem ramion, byłoby chyba bardziej prawdziwe.
- No dobra... - użyłabym jednak "no, dobrze"
- Co? - zaspany głos - nie powinno być Zaspany?
- że ten od kłopotów z zaśnięciem był daleki. - sugestia małej zmiany stylistycznej, może coś w rodzaju, że on sam daleki był od takich kłopotów?
- No(,) nie mogę zasnąć... - Głos dziewczynybył marudny i niezwykle przytomny. - Kochanie...? Zrobisz coś dla mnie...? - za dużo wielokropków, poza tym połączenie marudny i niezwykle przytomny nie współgra jakoś ze sobą.
- Opowiedz mi bajkę - oznajmiła radośnie. - raczej poprosiła i nie radośnie, bo w kontekście powyższego to znowu nie współgra.
- Czuć było zbliżającego się focha. - niezręczne
- Bo ja wiem... - zastanawiała się chwilę. - przez chwilę
- To ty opowiadasz - chichotała. - i tu jest taki niuans, tak myślę -
1. To ty opowiadasz. - Chichotała.
2. To ty opowiadasz - zachichotała. (sugeruję zachichotała)
- od a więc - od "a więc", bo go cytuje
- nie mogło powstrzymać śmiechu - powstrzymać się od śmiechu
- że trzeba było cały dom postawić z kartonu, - do stylistycznej przeróbki, może "Zgodnie doszli do wniosku, że powinno się było cały dom postawić z kartonu..."
- jak będzie wyglądał i jak będzie się - może trochę inaczej?
- Magda entuzjastycznie parsknęła. - Magda parsknęła entuzjastycznie.
- wytrzymał, i spadł - bez przecinka będzie płynniej
- Krystian się chwilę namyślał: - namyślał się przez chwilę, albo zamyślił się na moment (zmieniaj formy, namyślał się, czy namyślała było już chyba 3 razy)
- I schował nos w poduszce. - nos w poduszkę
- Acha... - kaczka ortograficzna, aha... ;)
- słoń, i zaczął się huśtać. - nie nadużywaj przecinków przed "i". Takich przecinków używa się w specyficznych momentach.
- Magda cała się trzęsła ze śmiechu. - lepiej zatrzęsła się ze śmiechu.
- Mocno przytuliła chłopaka, i bardzo starała się zasnąć. Po kilku minutach jednak zrobiło jej się niewygodnie, zaczęła się wiercić i szturchać Krystiana. - znowu przecinek przed "i", poza tym "Mocno przytuliła chłopaka i bardzo starała się..." źle się czyta (mocno i bardzo, to za dużo na raz)
- Skarbie... Ja dalej nie mogę spać... - za dużo wielokropków, sugeruję - Skarbie, ja nadal nie mogę zasnąć... (zmiana na nadal i zasnąć)
- wyszeptała radośnie. - w tym kontekście lepiej pasuje "nagląco"
- Ale obiecałeś - przypomniała głosem małej dziewczynki. - może trochę inaczej ten głos małej dziewczynki? (przypomniała niespodziewanie dziecinnym głosem?)
- tylko stłumione rzężenie. - umarła? :D (zmieniłabym to rzężenie)
- Eee... - W głosie było słychać - W jej głosie słychać było...
- Ale proszę... - przymilała się głosem kilkulatki. - to zdanie jest niezręczne, pomyśl, czy nie warto ująć tego inaczej, sugeruję też bez "Ale". (Proszę... - szepnęła przymilnie, powiedziała przymilnie niespodziewanie dziecinnym głosem, albo coś w tym sensie)
- Ale skarbie, ja tak ślicznie proszę... - szczebiotała. - może bez "Ale" i raczej już zaszczebiotała.
- Zirytowanie sięgało zenitu. - sugestia "Jego irytacja sięgnęła zenitu", czy podobnie.
- krzyknął(,) niemalże wyprowadzony
- Przytuliła się do poduszki i udawała, że śpi. - sugerowałabym lekką zmianę (Wtuliła się w poduszkę i zaczęła udawać, że śpi - coś w tym sensie)
No i do licha, stępiły mi się nożyce na Kaczce... :D
Imbirku - pomysł jest świetny! I dlatego, że taki dobry, wykonanie powinno być perełką. Doszlifuj... ;)
Masz tendencje, do skracania zdań o jedno, czy dwa słowa. Brzmią wtedy niepełnie i tekst traci na spójności i na płynności. Rozluźnij je, nie obawiaj się dodać o to jedno słowo więcej.
Zwracaj uwagę na to, by kolejne reakcje nie przeczyły sobie, lecz się uzupełniały logicznie. I to chyba tyle.
Bardzo mi się podoba ten pomysł. Aż żałuję, że to nie ja na niego wpadłam... :D
No i piszesz coraz lepiej, coraz bardziej swobodnie. :yes:
Jest to bardzo dobre opowiadanie, więc zrób z niego perełkę prozatorską... :D
Miladora dnia 26.04.2009 04:21 Ocena: Bardzo dobre
Kaczka - ja Cię chyba oskubałam w ogóle z pierza! :bigeek:
Jak nigdy dotąd...
To dlatego, że traktuję Cię niesłychanie poważnie i jak własną Mysz. ;)
bassooner dnia 26.04.2009 10:17 Ocena: Bardzo dobre
bdb

wszystkie jesteście takie same ;-)))
gabstone dnia 26.04.2009 21:50 Ocena: Bardzo dobre
Bajka na dobranoc? Ślicznie. Piszesz coraz lepiej. Nie mogę się zgodzić z Valdensem. To nie przesada, takie oceny. Śmieję się jeszcze teraz. A chyba taki miał być ten tekst. Zabawny, ale też dający coś do myślenia. Otóż faceci dojrzewają później, dużo później, a niektórzy nie dojrzewają wcale:) To tak a propos tych dzieci... Oj życie, życie... Dla mnie ciekawie i zabawnie, dlatego bdb.
soczewica dnia 27.04.2009 13:50 Ocena: Świetne!
miladora, ja wiem, że na piśmie ten marudny i niezwykle przytomny brzmi nieprawdopodobnie, ale to jeden z największych horrorów mojego męża, kiedy mój głos właśnie taki jest w środku nocy...
ginger dnia 27.04.2009 14:05
Dziękuję Wam bardzo - zabieram się za poprawki :D
Azazella dnia 29.04.2009 11:32 Ocena: Świetne!
ginger, przez Ciebie oplułam klawiaturę herbatą:D. Świetne:yes:
ginger dnia 29.04.2009 13:17
Efekt zamierzony :smilewinkgrin:

Dziękuję ślicznie :)
TomaszObluda dnia 28.05.2009 07:08 Ocena: Bardzo dobre
sweet - chociaż powinien ją zostawić, jak ament w pacieżu nic z tego nie będzie ;) bdb
Krystian Makowski dnia 13.06.2009 16:24 Ocena: Świetne!
Niniejszym zaprzeczam jakobym kiedykolwiek spał z jakąkolwiek trzy i pół letnią Magdą... Nawet nie przypominam sobie faktu, abym jakiekolwiek bajki opowiadał takowej osobie... Opowiadam bajki starszym dziewczętom, czasem nawet uwierzą -albo udają, że wierzą ;) Ale tekst na "świetne" :)
ginger dnia 15.06.2009 10:34
Dziękuję bardzo :D
pw dnia 16.06.2009 12:08 Ocena: Świetne!
Po tytule spodziewałem się czegoś innego, więc byłem systematycznie zwodzony i zaskakiwany. No i ta puenta :D Fajnie, że czytałem to na leżąco :D
ginger dnia 16.06.2009 12:17
Dziękuję Pw :shy:
Kate dnia 17.06.2009 16:21 Ocena: Bardzo dobre
sporadycznie komentuję ale tym razem czuję się zobowiązana, ponieważ parsknęłam czytając . :D
Bdb gratuluję B)
ginger dnia 17.06.2009 19:03
Bardzo mi miło :D
Usunięty dnia 26.05.2010 11:47
Ooo, niech żyją wykopaliska! ;) Elwirze dziękuję za rekomendację, a Autorce za tekst. :D Szkoda, że nie przeczytałam go zanim zabrałam się za prokreację z jeszczemężem. :lol:
Elwira dnia 28.05.2010 20:52 Ocena: Bardzo dobre
Tak się spieszyłam, że sama komentarza nie zostawiłam :)
Świetny, pełen prostoty tek,st. Zabawny, lekki, taki, jakich teraz na PP mało. Ech... ginger, wracaj...
Usunięty dnia 28.05.2010 21:29
Brawo.
Szuirad dnia 07.06.2010 09:34
Trzeba przyznać, że Magda ma duuużo szczęścia, że wciąż zyje :D
Puenta doskonała. Mam tylko nadzieję, że Magda nie ukartowała wszystkiego od A do Z i puenta wyszła jej spontanicznie. W innym przypadku perfidia jest okrutna:) a w konsekwencje wzajemne pożycie może stanąć pod znakiem zapytania ;) w zależności od instynktu macierzyńskiego :D
Ubawiłem się. Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty