Miejscami wyczuwam ironię w tym wierszu, tylko nie wiem czy słusznie...
Pierwsze dwie strofy moim zdaniem mocno przeciętne, zwłaszcza przez fragmenty:
Cytat:
w pośpiechu się nie da -
jej rzęsy trzepoczą
niby skrzydła zranionego ptaka
lecz krwawi przeźroczyście
zamyślenia jej trzeba
dłoniom daj odpocząć
niełatwa to była przeprawa
przez morze krwi tak czyste
Te "skrzydła ptaka", "krew" jakieś takie wydaje zbyt ograne, górnolotne, choć może to tylko moje widzimisię.
W trzeciej strofie ta "księżniczka" to miejsce gdzie wyczuwam wspomnianą wcześniej ironię, sam nie wiem dlaczego. Ogólnie ta strofa jest dobra, choć może w wersie:
Cytat:
obudzi się pewnie i ciebie nad ranem
można by coś zrobić z szykiem, bo jakoś taki mało naturalny mi się wydaje.
Ostatnia strofa (z wyraźnym naciskiem na 2 ostatnie wersy) bardzo dobra
Całość jest niezła, ale myślę, że możesz jeszcze więcej z tego wiersza "wycisnąć"
pozdrawiam.