Niedzielne popołudnie w supermarkecie (fragment) - Krystyna Habrat
Proza » Obyczajowe » Niedzielne popołudnie w supermarkecie (fragment)
A A A

Z wysokości schodów, podjeżdżających na piętro, Ewa od razu dostrzegła mężczyznę, wyrastającego ponad tłum, w długim, czarnym płaszczu. Sunął z wózkiem energicznie przez środek supermarketu. Ruszyła w jego stronę.

Chwilami znikał jej z pola widzenia, to znów wyłaniał się zza regałów. Jego wózek szybko się wypełniał. Bez zastanowienia brał z półek, co wpadło mu w oczy. Uśmiechnęła się i cofnęła do małego bistro przy głównym pasażu. Kiedy ponownie wyjrzała ładował w torebki potężne ilości orzechów, bananów i owoców kandyzowanych. Na koniec wybrał dorodnego ananasa i obładowany torbami w obu garściach stanął w kolejce do zważenia towaru. Jedna z dziewcząt, nie przerywając paplania z drugą, mechanicznie zametkowała jego zakupy i położyła mu do wózka na kartony z sokami, konserwy i rozmaite pudła i pudełka.

Rozejrzał się, co jeszcze kupić. Niemal zderzył się z roześmianą dziewczyną, która wypadła nie wiadomo skąd, przebywając przestrzeń niemal w podskokach. Miała na sobie uniform w barwach supermarketu a spod służbowej czapeczki z daszkiem spływało jej na plecy pasmo jasnych włosów.
- Wybrał pan już wszystko na kolację? O, widzę, że dziś będzie wystawna...
- Wolałbym ją zjeść z panią, Ewo.
- No, no! Może kiedyś! Pomóc w czymś?
Rozłożył ręce w geście niezdecydowania, jakby sam nie wiedział, co ma, a czego mu jeszcze trzeba.
- Muszę uciekać. Jestem dziś w bistro sama. Jest niby koleżanka, ale tylko w zastępstwie, bo zna się tylko na książkach i zabytkach. Studiuje historię sztuki i tu obsługuje punkt księgarski. Niech pan do nas zajrzy... to jeszcze coś doradzę.

Uśmiechnął się: - Dobrze moja mała.
Odwróciła się i znikła.

Nigdy nie wiedziała, czy słowa "moja mała" brać za dobrą monetę, czy się obrazić. Mogło to oznaczać pewną zażyłość, ale też protekcjonalne poklepywanie. A może tak mówi,bo dużo od niej wyższy. Ile razy się tu pojawia, zamieniają parę słów w żartobliwym tonie. To od czasu, gdy była jeszcze na stoisku spożywczym i pomogła mu raz wybrać coś na kolację. Odkąd przeniosła się do bistra na piętrze, on zawsze tam wstępuje, coś zjeść, wypić kawę.

Jeszcze nie mieli okazji poznać się bliżej, bo wymieniają tyko urywane zdania, pomiędzy jednym a drugim kupującym lody albo kawę. Zresztą regulamin zabrania nadużywania kontaktów z klientami. Ma wrażenie, że mu się podoba, tylko inni kupujący im przeszkadzają. W czym przeszkadzają?- sama nie wie.

Nawet jeśli to są zwykłe przygaduszki podrywacza, ubarwiają jej znojny dzień pracy z powtarzającymi się monotonnie czynnościami. Nie może się oprzeć, by go nie wypatrywać w tłumie. Kuba - bo znała już jego imię - pojawia się, kiedy musi kupić coś na kolację, a inne sklepy pozamykane. Najczęściej w niedzielę pod wieczór. Teraz, odkąd zapanowała jesienna plucha i ciemności zapadają wcześniej, on przychodzi niemal w każdą niedzielę. Widać nie ma kto o niego zadbać.

Sądziła, że - jest zanadto zblazowany, by taki supermarket stanowił dla niego atrakcję, jak dla takich, którzy w niedzielę łażą po sklepie dla rozrywki. Ale czasem wypadnie mu samemu zjeść kolację, a pewnie mieszka gdzieś niedaleko. Być może szykuje kolację dla dwojga? - pomyślała z zazdrością i spróbowała nutkę żalu zabić złośliwością: ma przy tym okazję popisać się tu srebrną kartą kredytową, bo z pewnością taką posiada, a może nawet złotą. Nie starała się o tym przekonać. Jej to nie imponowało. Stanowiło nawet przeszkodę. Forsiasty snob, japiszon kupujący rzeczy markowe, nie mógł się przecież zainteresować skromną pracownicą sklepu. Nawet jeśli, jak ona, jest dorabiającą sobie do stypendium studentką. A skromna pracownica sklepu, czy nawet studentka, nie zawraca sobie głowy takimi typami.

Tylko, gdy raz i drugi pomogła mu w zakupach, patrzył na nią tak, że w tym spojrzeniu kryło się wszystko za czym dziewczyna tęskni. Szczególnie taka z akademika, gdzie wszystkie są bardzo osamotnione, bo z dala od bliskich i szczególnie pragną się zakochać. Tylko tak ponosi je wyobraźnia, że najczęściej bywają zakochane nieszczęśliwie! Niby są nowoczesne, cyniczne, ale w głębi serca przewrażliwione. Wszystko nadmiernie komplikują.Wyobrażają sobie zaraz Bóg wie co. Każde słowo chłopaka, każde spojrzenie analizują z koleżankami po sto razy, dumając: co on przez to chciał dać znać? Zrywają z nim pochopnie, potem tęsknią. Pocieszają się, że nieszczęśliwe zakochanie jest najpiękniejsze. Bolesne targanie serca czuje się najsilniej. Szczęśliwe zostawia mniejszy ślad w duszy. Nienowoczesne to? Nieraz do późna w nocy, pootulane w szlafroki, dyskutują o tym zażarcie na schodach i korytarzach akademika szeptem, by nie budzić śpiących koleżanek. Cóż, uczucia nie są racjonalne. Serce nie jest najmądrzejsze.

Zapomniałaby o Kubie szybko, bo takie zakochanie łatwo zmienia obiekt zainteresowania, ale on za każdym razem wypatruje, by właśnie ona pomagała mu w zakupach. Musi mieć się na baczności, żeby nie za długo z nim rozmawiać i nie podpaść szefowej.

Wiedział już, że ma na imię Ewa, studiuje marketing i zarządzanie, a mieszka w akademiku. I, że nie ma chłopaka. To ostatnie wyznała mu z oporami po jego dociekliwym, choć żartobliwym dopytywaniu. Przyznać się, że się nie ma chłopaka, jest głupio, ale powiedzieć, że się ma, a nawet skłamać, to zamknąć pytającemu drzwi. Odkąd przyznała się, że jest singlem, zaczęła czekać z większą niecierpliwością. Wyglądało jakby przyjął jej wyznanie z ulgą. Ale nic więcej.I co dalej?

Sama siebie beształa, że niecierpliwość odbiera jej rozum, przysłania jasność widzenia. Pogrąża się tak w beznadziei.

W tym momencie też nic wokół siebie nie widziała. Omal nie wpadła na starszawą paniusię, targającą przeładowany wózek. Ta chciała coś krzyknąć , lecz nie zdążyła, bo winowajczyni znikła za półkami. Może nawet nie przeprosiła.
- Co za maniery!- wykrzyknęła nabzdyczona kobieta i zaraz popędziła idącego za nią pokornie męża - No gdzie ty się wleczesz?!
CDN
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Krystyna Habrat · dnia 24.04.2009 10:26 · Czytań: 1376 · Średnia ocena: 3,14 · Komentarzy: 13
Komentarze
Usunięty dnia 24.04.2009 12:01 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
do wózka na kartony z sokami,
konserwy i rozmaite pudła i pudełka.

bez przełamania linii.

Cytat:
ale też protekcjonalne poklepywanie, A może tylko to, że dużo od niej wyższy

Zmień "A" na małe "a" albo przecinek na kropkę. W wyboldowanym zdaniu brakuje orzeczenia.

Cytat:
W tej chwili też nic wokół siebie nie widziała, że omal nie wpadła z kolei na starszawą paniusię.

"...nie widziała, że omal..." - brzydko stylistycznie.

Dużo "się" i zaimków, co czasem przycinało mi czytanie. Fabularnie - bardzo romantycznie, co poczytuję za duży plus tego opowiadania. No i bohaterem jest mój imiennik.:D
Zdecydowanie bdb.
milla dnia 24.04.2009 12:52 Ocena: Przeciętne
Cytat:
który wyrastał wzrostem
gryzie się. może lepiej: wyróżniał się wzrostem?
Cytat:
Kiedy ponownie wyjrzała ładował w torebki potężne ilości orzechów, bananów i owoców kandyzowanych.
przcinek po ponownie
Cytat:
mechanicznie zametkowała jego zakupy i położyła mu do wózka na kartony z sokami,
dorzuć: "je" po "mu" albo wogóle wyrzuć "mu"
Cytat:
Rozejrzał się co jeszcze kupić. Niemal
przecinek przed "co"
Cytat:
przebywając przestrzeń
brzmi dziwacznie
Cytat:
Jeszcze nie mieli okazji poznać się bliżej, bo wymieniają tyko urywane zdania
niezgodność czasów
Cytat:
Sądziła, że Kuba - bo znała już jego imię - jest zanadto zblazowany, by taki supermarket stanowił dla niego atrakcję, ale czasem wypadnie mu samemu zjeść kolację, a pewnie mieszka gdzieś tu niedaleko.
stos informacji. zdanie niestylistyczne. rozbij na części może
Cytat:
Ma przy okazję
przy okazji
Cytat:
Ma przy okazję popisać się tu srebrną kartą kredytową, bo z pewnością taką posiada, a może nawet złotą
styl i coś nie gra na początku zdania
Cytat:
Tylko, gdy raz i drugi pomogła mu w zakupach, patrzył na nią tak, że w tym spojrzeniu kryło się wszystko za czym dziewczyna tęskni. Szczególnie taka z akademika.
ja też tęksnię, a z akademika nie jestem:)
Cytat:
Tam wszystkie chodzą z głową w chmurach i chcą się zakochać a jeszcze bardziej być zakochane nieszczęśliwie, bo przejęte wszystko nadmiernie komplikują a zresztą tak jest najpiękniej. Bolesne targanie serca czuje się najsilniej. Inne przemija szybciej. Nienowoczesne to? Cóż - powtarzały sobie nieraz - uczucia nie są racjonalne. Serce nie jest najmądrzejsze.
słaby stylistycznie, dziwny fragment
Cytat:
Musiała mieć się na baczności, żeby nie za długo się nim zajmować, co było wbrew regulaminom.
im blizej końca tym gorzej. wywal to "co" i daj normalne zdanie np" to było wregulaminowi.
Cytat:
W tej chwili też nic wokół siebie nie widziała, że omal nie wpadła z kolei na starszawą paniusię
tu możesz zastosować średnik przd "omal" albo wywal "że" i zastąp je "i"

interpunkcja leży. to utrudnia czytanie tekstu. styl to samo. łączysz ze sobą zdania w dziwaczny i niestylistyczny sposób. nie wiem czy to pośpiech czy zwyczajny brak wyczucia językowego.
POmysł ot taki, ale można by go lepiej przedstawawić. zawszeć to taka trochę inna romantyczność. sklepowa:)
popraw to, co nie leje idziałaj dalej. pzdr
Usunięty dnia 24.04.2009 12:54 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
popraw to, co nie leje

przyznam, że takiego zwrotu jeszcze nie słyszałem...
emoty.blox.pl/resource/zastanawia.gif
milla dnia 24.04.2009 12:57 Ocena: Przeciętne
nie marudź, al:)
Usunięty dnia 24.04.2009 13:01 Ocena: Bardzo dobre
tak sobie tylko przyznałem...
emoty.blox.pl/resource/mrblack.gif
MarcinD dnia 24.04.2009 13:43 Ocena: Dobre
"- Wolałbym ją zjeść z panią, Ewo."

Z Tobą, Ewo, albo z panią, pani Ewo - tak mi się wydaje ;)
A poza tym - całkiem niezły wstęp do... czego? No chyba do ciągu dalszego ;). Nieźle.
Usunięty dnia 24.04.2009 14:00 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Z Tobą, Ewo, albo z panią, pani Ewo - tak mi się wydaje

a dlaczego "Tobą" miałoby być z dużej litery?
ginger dnia 24.04.2009 14:06 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Z wysokości schodów, podjeżdżających na piętro, Ewa od razu dostrzegła mężczyznę w długim, czarnym płaszczu, który wyrastał wzrostem ponad tłum.

Strasznie dużo upchnęłaś w tym pierwszy zdaniu. Za dużo. Podziel to, bo na dzień dobry dostałam oczopląsu.

Cytat:
do wózka na kartony z sokami,
konserwy i rozmaite pudła i pudełka.

A tu po co ten enter?

Cytat:
Mogło to oznaczać pewną zażyłość, ale też protekcjonalne poklepywanie, A może tylko to, że dużo od niej wyższy.

To zdanie jest tragiczne. Przykro mi.

Cytat:
Pojawiał się, kiedy zapomniał kupić coś na kolację.

A nie czegoś...?

Cytat:
Ma przy okazję popisać się tu srebrną kartą kredytową, bo z pewnością taką posiada, a może nawet złotą.

To zdanie jest źle zbudowane. Plączą się podmioty.

Cytat:
Tam wszystkie chodzą z głową w chmurach i chcą się zakochać a jeszcze bardziej być zakochane nieszczęśliwie, bo przejęte wszystko nadmiernie komplikują a zresztą tak jest najpiękniej.

Stylistyczna katastrofa.

Milla wypisała błędy, starałam się nie powtarzać, ale nie wiem, czy mi się udało ;)
Hmm... Interpunkcja leży, kwiczy i chyba zaraz umrze - potrzebny masaż serca. Zaimkoza zaawansowana. Stylistycznie... Nie najlepiej.

Historia, jakich wiele. Twoja nie wyróżnia się oryginalnością, a sposób przekazania pozostawia wiele do życzenia. Przy czytaniu kręciło mi się w głowie od zagmatwanych zdań. Za dużo chcesz upchnąć - historia ma płynąć, każde zdanie ma być istotne, ale nie przesycone informacjami. Podziel to, przekaż swoją wiedzę powoli - jeśli dowiem się, że bohater ma na imię Kuba trzy linijki dalej, nic mi nie będzie. A być może przestanę się gubić.

Podsumowaując - do ideału daleko, ale może coś z tego będzie :)
Krystyna Habrat dnia 25.04.2009 11:38
Kochani, mój komputer rzeczywiście gubi w pośpiechu kropki na końcu zdania, przecinki, zmienia litery. Dostaje więc na pewien czas zakaz zaglądania na ten Portal, a ja poprawiam to, z czym się zgadzam. :no:
Usunięty dnia 25.04.2009 14:06 Ocena: Świetne!
Cholera... Podoba mi się to opowiadanie.
Byłem zaskoczony do tego stopnia, że "łyknąłem" je jednym tchem.
Czemu ? Bo w pierwszej chwili myślałem, że napisała je ta znana mi dziewczyna z "promocji" i tęskni za tym moim jesiennym, skórzanym, czarnym płaszczem :smilewinkgrin:
milla dnia 25.04.2009 15:16 Ocena: Przeciętne
Ano, dużo lepiej po poprawkach:)
Jack the Nipper dnia 25.04.2009 22:26 Ocena: Dobre
Cytat:
mężczyznę w długim, czarnym płaszczu, który wyrastał ponad tłum.


Płaszcz wystawał? sugestia: wyrastającego ponad tłum mężczyznę w czarnym płaszczu.

Cytat:
się, co jeszcze kupić. Niemal zderzył się z roześmianą blondynką, która wyłoniła się


3 x się

Cytat:
bo dużo od niej wyższy.


wydaje mi się, że z "jest" by tu zgrabniej brzmiało

Cytat:
ię monotonnie czynnościami. Nie może się oprzeć, by go nie wypatrywać w tłumie. Pojawia się,


3 x się na krótkim dystansie

Cytat:
bo t akie zakochanie


takie

Cytat:
dkąd przyznała się, że


się - zbędne.

Cytat:
No gdzie ty się wleczesz?!


raczej: no, co się tak wleczesz?!

No, ładnie. Dobrze opisane, taka zwyczajna scenka, bardzo prawdziwa. Ciekaw jestem co dalej - więc plus dla Ciebie, że mnie to zainteresowało.
Usunięty dnia 28.02.2010 16:00 Ocena: Dobre
4+

serdecznie pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:37
Najnowszy:pica-pioa