" Augmentacja poprzez miłość i uwstecznianie poprzez cierpienie" - joanka
Proza » Obyczajowe » " Augmentacja poprzez miłość i uwstecznianie poprzez cierpienie"
A A A
Czas stanął w miejscu, powietrze przybrało koloru purpury a w oddali słychać było swingujący jazz przyprawiony trzaskiem winylu. W pokoju unosił się smak winogron i zapach piżma.

Etap pierwszy - ona jeszcze nie istnieje, jej świadomość
nie zna siły jej samej, widzi się jeszcze w trzeciej osobie: Stolik przy którym pracowała ukrywał opalone, smukłe nogi, które nieświadomie lekko rozchyliła, będąc pewna, że nikt tego nie zauważy. Kolor skóry zlewał się z cieplutkim brązem stolika. W pokoju panował półmrok. Jedyne światło, sączyło się z monitora, który czuwał - jak ostatni kapłan druidów - nad swoją ofiarą. Ofiarą złożoną z ciała młodej, pięknej kobiety - by Ich zaspokoić, by nasycić pożądanie i pragnienie Bogów.
Czas miał się zamknąć w okręgu. Dziś, tak jak przed tysiącami lat jej przodkowie, miała poczuć smak prawdziwej rozkoszy - i rumieńcami na policzku, kropelkami na udach, i ciepłym, miękkim westchnieniem wydobywającym się z jej uchylonych ust miała udobruchać gniew Najwyższych. By znów zapanował spokój.
Jej oczy skupione były na ekranie monitora, jednak myśli spłoszone dziwną atmosferą panującą w biurze błądziły gdzieś w otchłani strachu i pożądania. Jej umysł nie rozumiał co się z nią dzieje, jednak ciało wychodziło naprzeciw przeznaczeniu.
Tak jak przed tysiącami lat jej pramatka stała w okręgu pulsujących energią głazów, tak ona dziś otoczona blaskiem monitorów miała dopełnić swe przeznaczenie. Oddech stał się coraz głębszy, usta zwilgotniały a piersi zaczęły gwałtownie eksponować swoją obecność pod cieniutką bluzeczką. Pojawiła się nawet kropelka potu, która zaczęła swą długą i lubieżną drogę w dół, posłuszna wielkiej sile, z jaką matka grawitacja ją przywoływała.
Strach mieszał się z pożądaniem, ciekawość z niepewnością. Wiedziała, że on przyjdzie, wiedziała, że mają do spełnienia misje. Czekała na jego przybycie od wielu lat, dziś czuła bardziej niż kiedykolwiek jego obecność. Wiedziała, że nie będą czekać ani jednego dnia dłużej, że to właśnie dziś on przybierze ludzką postać...

Etap drugi - czy ta w lustrze to ja: Przyszedł, przyszła miłość. Czas stanął w miejscu, powietrze przybrało koloru purpury a w oddali słychać było swingujący jazz przyprawiony trzaskiem winylu. W pokoju unosił się smak winogron i zapach piżma. Zrozumiała, że są dla siebie stworzeni, że ani on ani tym bardziej ona nie mogą, nie chcą zatrzymać swych pragnień, że ona dzięki temu istnieje, że ja dzięki temu istnieje. Słowo miłość - wyświechtane, zużyte - a jednak za każdym razem, o ile jest szczere ma swoją wagę, wielką siłę.

Etap trzeci - jestem już w pierwszej osobie, ale jestem tylko ja: Rzeczywiście, troszkę poleciałam - jak zwykle chciałoby się powiedzieć - ale nie powiem, bo to było jednak niezwykłe. Smutek coraz mocniej przybiera fizyczny kształt obojętności. To podobno dobrze.
Weekend - będzie trudny, ale będzie - zarówno ten jak i każdy następny...kolejne weekendy, będą coraz bardziej do zaakceptowania... Zapewne przesadzam - ale powiedzcie, czy przesadne jest czuć, kochać, tęsknić, pragnąć. Ludzie, którzy nie czują nie istnieją - może Los mnie tak doświadcza, abym nawet przez chwilkę nie zapomniała, że jestem, że istnieje - (bo czasami wydaje mi się, że mnie tu nie ma, że ten świat mnie absolutnie nie dotyczy) - bym była pewna co do fizycznego aspektu swego ciała, i choć tylko w domyśle i eterycznie miała świadomość tego, że jest we mnie jeszcze dusza.

Etap czwarty- przyszła świadomość, że prócz mnie jest jeszcze świat wokoło: Mam marzenie....kiedyś byłam szczęśliwa, budziłam się rano i świat się do mnie uśmiechał. Teraz budzę się rano i to ja się uśmiecham do świata w nadziei, że znów mnie dostrzeże. Bardzo bym chciała by świat znów się do mnie uśmiechnął. Przecież żyjemy w świecie ludzi i nie wszystko zależy od nas. Podejście, ideologie, światopogląd jaki sobie wyrobimy może pomóc, ale nie mamy najmniejszego wpływu czy ktoś nas zrani czy nie - być może mamy wpływ na to czy będziemy się czuli zranieni.

Etap piaty- przychodzi zrozumienie - jestem ja, jest świat, ludzie, są i emocje: Jeżeli umiemy czuć ekscytacje z powodu jakiejś osoby, czy zdarzenia - to jest to prawidłowe i na to powinniśmy się otwierać, ale wtedy należy zdać sobie sprawę, ze jako ludzie otwarci na emocje możemy też być zbombardowani czymś czego nie chcemy. Jeżeli ja zamknę się na ból, tęsknotę i cierpienia automatycznie zamknę się na pożądanie, miłość, ekscytację. I na odwrót. Być może się mylę, ale chyba nie można inaczej.

Faza zero - wracam do punktu wyjścia: Tęsknie... Tęsknie za szczerością, zaufaniem i oddaniem... Tęsknie za prawdziwymi emocjami... Tęsknie za swoim własnym życiem, które przestało być moje w momencie, gdy zaczęli bawić się w nim Inni... Tęsknie za bajkami z morałem, za wypastowaną podłogą i wykrochmaloną pościelą... Ona tęskni za silnym, męskim ramieniem Kogoś, kto niebałby się niczego - nawet jej... Tęskni za dniem naprawdę wolnym...wolnym od obowiązków, wolnym od myśli, wolnym od konsekwencji... tęskni za miłością, za pożądaniem, za byciem.
I znów jakiś tam stolik ukrywał jej opalone smukłe nogi- a może TA historia dzieje się zupełnie gdzie indziej...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
joanka · dnia 28.06.2007 00:22 · Czytań: 771 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Afternoon dnia 28.06.2007 10:44 Ocena: Dobre
podoba się, nie znalazłem błędów, za to uporządkowany styl, może bez wielkich fajerwerków ale za to tekst czyta się płynnie bez zgrzytań :)
Kabuki dnia 28.06.2007 11:14
Ach jednak przeczucia mnie nie mylą. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. :)
Rewelacyjnie przedstawiona psychika bohaterki. ;)
Opowiadanie trudne bo psychologiczne, ale takie lubię najbardziej.

Czekam na kolejne z niecierpliwością.
Jestem ciekawa co tam jeszcze ciekawego kryje się w Twojej "głowie". :)
Pozdrawiam Kabuki
joanka dnia 28.06.2007 13:51
Jesteście bardzo wyrozumiali.... Dużo czytam i siebie uważam za grafomankę, ale się odważyłam i Wam bardzo dziękuje za ciepłe słowa - to bardzo ważne przy debiucie na tak szacownym portalu...Pozdrawiam cieplutko
Joanka
Wiktor Orzel dnia 28.06.2007 21:35 Ocena: Świetne!
taka mała nieścisłość droga joanko:p Pisz że zamiast ze :p

Poprawiłem także błędy w formatowaniu.. nie wiem, który redaktor nie nauczył się obsługiwać notatnika... niech następnym razem się poprawi :p

Samo opowiadanie nieźle namieszało mi w głowie :p Rzeczywiście styl ciekawy, tok rozumowania spójny i przemyślany. Masz u mnie szósteczkę z minusem za te ZE :p

Pozdrawiam.
valdens dnia 29.06.2007 21:58
Świetna rzecz, od początku do połowy wciskająca w fotel (potem jest trochę gorzej). Jeśli Ty uważasz się za grafomankę to ja poproszę o więcej takich "grafomanek".
Sagit zapraszmy "grafomanki" prawda? :uhoh:
Wiktor Orzel dnia 30.06.2007 15:33 Ocena: Świetne!
zgadzam się z przedmówcą :D :D
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty