wykonuje najstarszy zawód świata jestem
gościem czyli kimś kto jest obecny tylko
przez chwilę to uczciwe zajęcie
wobec siebie maszeruję przez miasta pełne
uniesień ale i plastikowych butelek
czasem zasnę na trawie czasem nie zgaduje
kształty kolejnej chmury
zazwyczaj się mylę
odwiedzam starych nieznajomych mówię im
po imieniu pijemy herbatę i milczymy o tym
jak bardzo jesteśmy nie na miejscu tu ale też o tym
że łączy nas teraz choć wszystko inne
oddala bo przecież nie ma nic bardziej odrębnego
niż nasze krzesła kubki i dwie krople herbaty
wędrujące kącikami ust niektórzy próbują przerwać
tę ciszę opowiadając spacer słońce i zupę
rozumiem ich i dlatego grzecznie
nie próbuję zrozumieć
najlepiej czuję się w miejscach bezosobowych
kuszących lekkim półmrokiem i tłumionym szeptem
uwodzą mnie knajpy i przystanie tam mogę bezpiecznie
zgadywać kontury i patrzeć w oczy
bez zobowiązań w końcu nikt nie przychodzi tam
po odpowiedź tylko przystaje w drodze razem
ze mną moi bracia i siostry prawdziwi łączy nas krew
nie toczona przez żyły biologia obce jest mi
braterstwo hemoglobiny
czasem pytam o drogę z grzeczności zawsze
odpowiedzi są bez sensu mówią
w prawo w lewo ale nikt nie pyta dokąd
właściwie chce dojść podświadomie
każdy opisuje mi drogę do własnego domu a ja
przecież wykonuje najstarszy zawód świata
jestem gościem więc czasem ich odwiedzę
ale zazwyczaj po prostu
idę
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
mistrzx · dnia 03.05.2009 20:47 · Czytań: 696 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: