KiwiKid: Czasowstrzymywacz cz.2 - AnonimowyGrzybiarz
Proza » Długie Opowiadania » KiwiKid: Czasowstrzymywacz cz.2
A A A
KiwiKid: Czasowstrzymywacz cz.2 pióra Anonimowego Grzybiarza

7.
Kropla. Samotna niczym zwiadowca sprawdzający teren przed bitwą... Spadła i głucho uderzyła o chodnik, rozpryskując się na tysiące mniejszych.
Kropla-zwiadowczyni sprawdzająca teren przed bitwą, dała sygnał do ataku. Czekająca Armia kropel, uzbrojona w pioruny ruszyła do bitwy z grzmotem na ustach.
Lunęło.

8.

Deszcz głośno bębnił o wielkie szyby.
Podejrzana zielona mgła bardzo ograniczyła mi punkt widzenia. Bo, krótko mówiąc, była tak gęsta, że wyciągając przed siebie rękę, nie byłem w stanie dojrzeć dłoni.
Wyciągnąłem ręce przed siebie i zacząłem iść na oślep, szukając reżysera całej tej szopki.
Nagle coś dotknęło mojego ramienia. Obróciłem się, gotowy odeprzeć atak. Stałem chwilę w pozycji obronnej, wytężając wzrok i nadal nic nie widząc. Powoli, powolutku cofałem się, gdy niespodziewanie coś znowu się o mnie otarło. Drugi raz, odruchowo, obróciłem się i wpatrzyłem w mgłę. Oczywiście i tym razem nic nie dojrzałem, więc ruszyłam dalej, zachowując należytą ostrożność.
Tym razem atak był zdecydowany, szybki i celny. Nagle, bez żadnego ostrzeżenia z mgły wystrzeliła liana i oplotła się wokół mojej prawej kostki. Szarpnięcie sprawiło, że wylądowałem na kamiennej posadzce. Mimo, że w ogóle nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, zdążyłem zamortyzować upadek. Jakoś. Przekręciłem głową i spojrzałem wzdłuż liany. Mimo, że roślina, jak i wszystko, ginęła w mgle, mogłem się domyślić, że na jej końcu (a właściwie początku, bo koniec nieubłaganie nadal trzymał moją kostkę i nie chciał puścić; skurczybyk) znajdę swojego nowego przyjaciela - Listka.
Wtedy właśnie, choć równie dobrze mogło to być kilka sekund wcześniej lub później, liana naprężyła się i pociągnęła. Szorując brzuchem po podłodze nabierałem coraz większej prędkości, co wcale mi się nie podobało, muszę przyznać. Znaczy, w innych okolicznościach taką szybką przejażdżkę uznałbym za wspaniałą zabawę, ale zważywszy na sytuację... Chyba sami rozumiecie.
Mając już dość haratania brzucha, obróciłem się na plecy. Uniosłem się do pozycji siedzącej, akurat by ujrzeć kant biurka kilka centymetrów przed moją głową.
- O nie... - jęknąłem, lecz nie zdążyłem zrobić uniku. Przywaliłem czachą, aż mi pociemniało przed oczami.
- Dość tej zabawy - powiedziałem sobie, gdy szorowałem koło ściany. Uczepiłem się gabloty z wężem strażackim i począłem tłuc szybkę. Po drugim uderzeniu mogłem już wyciągnąć siekierę, co też szybko uczyniłem.
Nadal przytrzymując się ręką gablotki, starałem się dokładnie wycelować. Z impetem opuściłem siekierę. Niefortunnie wybrałem moment, bo wtedy liana kolejny raz szarpnęła i o mało co własnoręcznie nie pozbawiłem się nogi. Wymierzyłem drugi raz i tym razem trafiłem. Liana jednak nic sobie z tego nie zrobiła i ciągnęła nadal, jak gdyby nigdy nic. Twarda była, trzeba przyznać. Dopiero kilka następnych uderzeń oszołomiło ją na tyle, że puściła moją kostkę.
Listek zawył.
Wstałem i obmacałem czoło. Wiedziałem, że wieczorem znajdę na nim pokaźnego guza.
Może Dniwecnir coś pomoże...? - zastanowiłem się.
Muśnięcie w ramię, powiedziało mi, że liana szykuje się do kolejnego ataku.
Uzbrojony w siekierę, jakże mordercze narzędzie, czekałem.
Lecz nawet ja nie byłem gotowy na to, co wyłoniło się z mgły.

cdn.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
AnonimowyGrzybiarz · dnia 05.05.2009 23:09 · Czytań: 1519 · Średnia ocena: 3,75 · Komentarzy: 8
Komentarze
Krystyna Habrat dnia 06.05.2009 12:27 Ocena: Bardzo dobre
Ten tekst mi się podoba.
AnonimowyGrzybiarz dnia 06.05.2009 20:17
Dzięki :D
Usunięty dnia 09.05.2009 23:30 Ocena: Dobre
Cytat:
Liana jednak nic sobie z tego nie zrobiła i ciągnęła nadal, jak gdyby nigdy nic


trochę nie brzmi, skoro nic sobie nie robiła, to nie potrzebne jest to powtórzenie jak gdyby nigdy nic

Tyle wyłapałam, zresztą tekst bardzo ładnie napisany, sprawnie i ciekawie. Męczy mnie tylko ta mordercza liana. Fajne. Dobre. Z plusem.
AnonimowyGrzybiarz dnia 11.05.2009 16:19
Jak cię męczy mordercza liana, to może siekierkę pożyczę? :D

Ciesze się. Fajno, że się podoba. :)
voice dnia 17.05.2009 21:13 Ocena: Bardzo dobre
No co mogę napisać. fajny tekst, dobrze mi się czytało Bdb :)
ginger dnia 18.06.2009 14:07 Ocena: Bardzo dobre
Masz talent :D
Piszesz lekko, zabawnie. Te historie mają swój specyficzny, magiczno-sarkastyczny charakter, który uwielbiam. Szczerze.
Tu też zostawię bdb - co ja mogę za to, że tak bardzo mi się podoba...? ;)
Wasinka dnia 10.06.2010 19:32
Świetnie się czyta :) Z chęcią będę zagłębiać się dalej :)

Kropla-zwiadowczyni (,) sprawdzająca teren przed bitwą, dała sygnał - ten przecinek powinien byc, jeśli postawiłeś ten drugi. Może być w ogóle bez przecinków, wola Autora (ale jeden - nie; wg zasad... ;) )

Czekająca Armia kropel, uzbrojona w pioruny (,) ruszyła do bitwy

Czekająca Armia kropel - sugestia: albo Armia Kropel, albo armia kropel (wolałabym to drugie wyjście)

Podejrzana zielona mgła - wiem, ze to zmieni nieco sens zdania, ale może: podejrzanie zielona?

wyciągając przed siebie rękę, nie byłem w stanie dojrzeć dłoni.
Wyciągnąłem ręce przed siebie i zacząłem iść na oślep, - powtórzenie gryzące

Nagle, bez żadnego ostrzeżenia (,) z mgły

Mimo, że w ogóle - mimo że (powtarzasz też mimo że w kolejnym zdaniu, razi)

jak i wszystko (inne),

Listek - teraz nie używasz cudzysłowu, to może w poprzedniej części też tego nie rób

liana naprężyła się i pociągnęła. - a może wstawić, co pociągnęła?

Szorując brzuchem po podłodze (,) nabierałem

obróciłem się na plecy. Uniosłem się do pozycji siedzącej,

Muśnięcie w ramię, powiedziało mi, że liana

Pozdrawiam :)
AnonimowyGrzybiarz dnia 11.06.2010 21:53
Poprawię w wolnej chwili ;)

I polecam dalsze części :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty