Zwłaszcza w epoce wiktoriańskiej ludzie tak bali się pochowania żywcem, że zaczęto wyrabiać specjalne trumny mające połączenie ze światem i otwór wentylacyjny wychodzący nad ziemię...
No i teraz cały problem polega na tym, Tomi, że taka historia na dobrą sprawę nie zdarza się dzisiaj, a Ty ją opisałeś jako całkowicie współczesną - język, dobór słów i wszechobecna obecnie "kurwa" to współczesność. Jest to nielogiczne, ponieważ z powodów czysto medycznych, przy ustalaniu przyczyny śmierci powinien był wyjść fakt letargu. Nie mówiąc już o tym, że zazwyczaj robiona jest autopsja, a tego delikwent, wiadomo, by nie przeżył, gdyby się nie obudził na stole sekcyjnym...
Tak więc sugeruję przemyśleć tę miniaturkę i trochę jednak zwrócić uwagę na powtórzenia "duszno", bo jest ich za dużo...
Dla mnie niestety przeciętne...