Bajka-Niebajka - elwenka
Proza » Miniatura » Bajka-Niebajka
A A A
Była mała, jasnooka, wiecznie roześmiana. Długie włosy koloru miodu nosiła zawsze rozpuszczone. "Żeby wiatr mógł z nimi tańczyć", tak mówiła. "Mała śmieszka", "cwana bestia"- tak mówili z kolei ci, którzy mieli okazję przebywać w jej otoczeniu. Często pisała wiersze. Świat wokół twierdził, że dobre. Że ma talent. Świat wokół twierdził również, że jest zdolna, bystra. Że mogłaby być kimś.
I że się marnuje.
Roztrzepotana, kolorowa, żyła niczym motyl. Szukała miłości i choć kochała mocno, łatwo się wypalała, jak żywiczna, sosnowa szczapa. Nie było nikogo, kto potrafiłby zajrzeć do jej serca, nawet gdy je otwierała na oścież. Bo w wielkim mieście, wśród samochodów, autobusów, tramwajów, wielkich firm i zabieganych ludzi- ona żyła we własnym świecie. Najszczęśliwsza była w lasach, lub na wodzie. Bo kochała. Kochała morze, kochała lasy, kochała łąki i pola. Ptasi śpiew i stare baśnie. Wśród ludzi patrzących portfelami, ona widziała tylko mistyczną stronę świata. Była radością, wolnością, sagą opowiadaną przy ognisku. Była małym elfem, zagubionym pośród szarych ulic i kamiennych ścian. Była ostatnimi nutami tego, co przeminęło wiele setek lat temu. Magia, muzyka, matematyka- to był klucz do niej. Klucz, którego nikt w otaczającej ją rzeczywistości nie posiadł.
Dusiła się wśród obowiązków i przymusu. Oczy, choć zawsze roześmiane często miała pełne łez. I mimo nieustającego uśmiechu, słyszała często, że ma oczy smutne. Oczy stare. Oczy, które zbyt wiele widziały.
Bo te oczy, mimo tych kilkunastu- dwudziestu najwyżej, a zapewne nawet i tylu nie- lat, widziały puszcze królujące kilkanaście stuleci wcześniej. Znały stare zwyczaje i starych bogów, znały tych, którzy żyli w rozkwicie ich władzy. Widziały dawno już zrujnowane chramy na dzikich ostrowach w pełni ich blasku. Widziały wiedźmy żyjące wśród ludu. Znały Lud Wzgórz z czasów, gdy ten zachodził jeszcze do ludzkich sadyb. Pamiętały długie, pełne gawęd zimy, gdy całe rodziny pochylały się nad płomieniami, nieomalże gryząc węgle.
Wiele z tego, co znała, umykało jej, zagubione gdzieś pośród betonowych ulic, drukowanych książek i kolorowych okładek czasopism bez treści. Ale czasem łapała się na tym, że nuci pradawną melodię, próbując przypomnieć sobie słowa tamtych pieśni. Czasem w tej ulotnej chwili na skraju jawy i snu zdawało się jej, że leży na skórzanym posłaniu w drewnianej izbie o ścianach utykanych mchem. Że czuje żar z paleniska i zapach strawy gotowanej nad żywym ogniem. Że słyszy, jak ktoś bliski ją woła dawnym, od wieków zapomnianym imieniem. Że ktoś jej szuka w tamtych dawnych czasach pośród wiekowych drzew, z których każde miało swoją opowieść. Że wraca właśnie do swoich, do tego tajemniczego ludu, o którym pamięć przetrwała tylko w legendach.
I nagle coś zawsze przerywało, sprawiało, że wybudzała się nagle, wycierając nos o mokrą od łez poduszkę. Pochłaniana przez coraz bardziej dręczącą tęsknotę. I wstawała, idąc w nowy dzień i dziwiąc się wielce, że bogowie pozwolili się zapomnieć.
I z dnia na dzień, z nocy na noc, roztrzepotany, barwny płomień przygasał coraz bardziej, coraz brutalniej zderzając się z okrutnym, szarym XXI wiekiem. Z nocy na noc, z dnia na dzień, coraz bardziej rozpalona wspomnieniem dawno przebrzmiałego wieku niewinności, którego strzępki wyrywała rozpaczliwie z przemielonych, przetrawionych, uwspółcześnionych baśni. I z dnia na dzień, z nocy na noc, coraz bardziej skalana i zniszczona zimnym podmuchem centralnego ogrzewania.

Minęło jeszcze kilka lat. Nie wiadomo, co działo się z nią w międzyczasie, jak stawiała czoła codzienności, która coraz bardziej przypominała szalonego kolekcjonera motyli, uzbrojonego w siatkę i długą szpilę. Nie wiadomo, czy skończyła szkołę, która była dla niej okrutnym oprawcą, gdy ciężkimi butami Wiedzy i Nauki deptała jej mały świat, pełen marzeń, ogni, snu i Leśnego Ludku. Nie wiadomo, czy poszła na studia, o których marzyła, czy może związała codzienne życie z żeglarstwem, które kochała niemal równie mocno jak swoje bezcenne wspomnienia.
Wiadomo tylko tyle, że pojechała do swojej ukochanej Irlandii, o której marzyła od długich lat. Być może zamieszkała tam, być może była to tylko jedna wycieczka- o tym ta opowieść milczy. Ale nadszedł taki dzień, że bez uśmiechu, po raz pierwszy w życiu, z oczami pełnymi słonych kropli, stanęła na klifach Moheru, wpatrując się w rozburzony ocean.
I chwila, moment, błysk koloru na zielonym urwisku, cichy krzyk ginący w ryku fal.
Mała Sidhe oddała sie majestatowi Manannana.
Se an truaigh- ale tak się dzisiaj kończą baśnie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
elwenka · dnia 27.05.2009 09:55 · Czytań: 630 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Jack the Nipper dnia 27.05.2009 14:31 Ocena: Dobre
Ciężkie niczym T-34 z dodatkowym pancerzem...
Smutne jak polskie piosenki na Eurowizji...

W natłoku słów, porównań, ozdobników niemalże utopiło się przesłanie, dobrze, że końcówka ratuje tę niby-bajkę i można coś z niej wyciągnąć. Zasada maksimum słów przy minimum treści nie ejst moją ulubioną, dlatego między innymi nie mam w domu TV. Na szczęście tutaj jest trochę treści, i na szczeście udało Ci się nie popaść w przesadną ckliwość. Ten smutek jest tutaj zimny, wylewa się z opowiadania i czuć go.
Teraz w ramach ćwiczenia - wlej ten smutek w inną formę, gdzie nie bedzie jedynym składnikiem dania.
Usunięty dnia 27.05.2009 18:00
Widzę dwa światy skłócone ze sobą, widzę miotającą się w ambiwalencji postać. Pomysł jest dobry, ale wydaje mi się, że zagalopowałaś się w niepotrzebny patos. Świat marzeń zginął w treści utworu, ale zwyciężył w formie. Na niekorzyść to zwycięstwo. Ale bogate życie wewnętrzne, które tu znalazłam mówi mi, że jest potencjał.
Nie zostawiam oceny ze względu na ten patos.
ginger dnia 24.08.2009 14:14 Ocena: Dobre
Oj tak... Forma jest ciężka, można się niestrawności nabawić. Ale w treści kryje się potencjał. Potrafisz opowiedzieć coś interesującego, wyciągasz wnioski, wciągasz w historię. Przesadzasz jednak właśnie z patosem - to wszystko brzmiałoby lepiej opowiedziane delikatnie, bez tych wszystkich porównań, ozdobników... Wyprostuj język, a będzie nieźle ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty