Zniknięcie - triagon
Proza » Obyczajowe » Zniknięcie
A A A

Na jego wcześniejsze drobne wyskoki nie zwracałam uwagi. Teraz wiedziałam, że coś się dzieje. Wracał do domu coraz później. Znalazłam w samochodzie damską kosmetyczkę, a na podłodze perfumy. Przyjęłam mętne wyjaśnienia. Sms-y, które dostawał nocami wzmocniły moją czujność. Kiedy zbliżałam się do monitora, zamykał komunikator. Próbowałam rozmawiać, ale odpowiedzią był głupkowaty śmiech i kompletne bzdury. Ten śmiech był najgorszy. Taki, jakbym była godnym politowania śmieciem. Idiotką, której coś się roi w główce.

Któregoś dnia był w łaskawszym nastroju i chciał mnie wyciągnąć na strzelnicę. Uwielbiał tam przebywać. Zgodziłam się, ponieważ zawsze stamtąd wracał w lepszym humorze. Następnego dnia pojechaliśmy. Dostaliśmy broń, amunicję. Instruktor popatrzył na nas i uśmiechnął się do niego.
- Dzisiaj bez żony? - zapytał i natychmiast zamarł orientując się, że popełnił błąd.
Wróciłam do domu, nie zaznając rozkoszy podziurawienia tarczy z Glocka, czy czegoś tam.

Znajomi zaczęli ich widywać razem w samochodzie, czy w jakiejś knajpce. Mama namawiała mnie na przeczekanie. Czas upływał. Kilka razy nie wrócił na noc, albo przychodząc, przynosił ślady szminki. W końcu wydukał z siebie jak się sprawy mają.
Nie rozumiałam dlaczego. Przecież dbałam o niego i był dla mnie wszystkim. Każdy kawałek mojego ciała był tylko dla niego.

Robiłam wszystko coraz wolniej. Nieraz zastygałam w połowie czynności, zastanawiając się, dlaczego już mnie nie kocha. W końcu zastygłam całkiem. Patrzyłam przez ścianę lub podchodziłam do okna i tępo patrzyłam na nic. Po domu, od czasu do czasu kręcili się jacyś ludzie. ON, moi rodzice. Mówili do mnie, ale nie zwracałam uwagi na te poruszające się plamy. Drażniły mnie swoją obecnością. Nie chciałam, żeby się tu kręciły i zakłócały ciszę. Czułam się bezpiecznie, kiedy nikogo nie było. Nikt mi nie mógł nic zrobić.

Lekarz, który przyjechał, niewiele mógł zrobić w tym przypadku. Zabrał ją do szpitala na obserwację.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
triagon · dnia 30.05.2009 10:06 · Czytań: 816 · Średnia ocena: 4,25 · Komentarzy: 9
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Elwira dnia 30.05.2009 12:25 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Znalazłam w jego samochodzie damską kosmetyczkę, a na podłodze perfumy. Przyjęłam jego

pozbyłabym się "jego" obu
Cytat:
On to bardzo lubił, ja nie.

Bardzo to lubił, ja - nie.
Cytat:
zamarł orientując się,


Zastanowiłabym się, czy nie warto tych krótkich zdań jakoś połączyć, wtedy tekst nabrałby płynności. I poszukałabym urozmaicenie form czasownika, wtedy nie będzie monotonnie.
Historia dość banalna, ale dobrze opisana. Ach te kobity, które świata nie widzą poza mężami i szaleją, chociaż wiedzą, że jak odszedł, to nigdy nie kochał...
Cóż, bywa. Ode mnie bdb z pozdrowieniami.:D
zamarł, orientując się,
triagon dnia 30.05.2009 14:24
ok. dzięki Elwira
To pierwszy tekst, który napisałem gdziekolwiek. Rewelka to nie jest:D
Sporo błędów - jeszcze będą, dopóki się nie podciągnę.
Uprasza się o konstruktywne dokopywanie:D
Jack the Nipper dnia 31.05.2009 12:03 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
jego wcześniejsze drobne wyskoki nie zwracałam uwagi. Teraz wiedziałam, że coś się dzieje. Wracał do domu coraz później. Znalazłam w jego samochodzie damską kosmetyczkę, a na podłodze perfumy. Przyjęłam jego


3 x jego, za dużo

Stworzyłeś obraz idiotki kompletnej, do której żadne sygnały nie docierają, a potem jak wreszcie dotarły, to wybudowała barierę jeszcze lepszą niż poprzednio.
Smutne to, ale niewątpliwie mi sie podoba.
triagon dnia 31.05.2009 12:16
Raczkuję:D
Nie wiem dlaczego tak zaznaczałem, że to był jego samochód. Dla konstrukcji to bez znaczenia.
Dzięki Jack.
Miladora dnia 31.05.2009 14:36 Ocena: Bardzo dobre
Nieźle. Dobry tytuł poza tym, bo wyrażający nie tylko jakby "znikanie w sobie", lecz i zniknięcie w pewnym stopniu z płaszczyzny życia w ogóle...
- ale odpowiedzią był głupkowaty śmiech i bełkot. - "bełkot" trochę razi, gdyż nie ma jakiegoś usprawiedliwienia dla niego w tym początkowym fragmencie. Może przemyśl?
- Głupkiem, któremu coś się roi w główce. - mowa o kobiecie, a kobieta raczej nie mówi o sobie, że jest "głupkiem" - sugeruję "idiotką, której coś się roi w główce"
- On to bardzo lubił, ja nie. - bardzo skrótowe to zdanie - lubił wyciągać na strzelnicę, czy lubił strzelnicę? Sugeruję małe dopowiedzenie jednak, chociaż ta skrótowość, myślę, mieści się w konwencji osoby relacjonującej
-Dzisiaj bez żony? - spację dodaj po myślniku
- Znajomi zaczęli ich widywać razem w samochodzie, czy w jakiejś knajpce. - dość niezręczne, ale też jakby mieściło się w konwencji, gdyż mówi to ktoś, kto zaczyna mieć już pewne problemy ze sobą
- noc, albo przychodząc - bez przecinka
- Nie rozumiałam(,) dlaczego.
- W końcu zastygłam całkiem. - sugeruję "całkowicie"
- Ogniskowałam wzrok za ścianą lub podchodziłam do okna i ostro patrzyłam na nic. - lepiej "na ścianie", natomiast "ostro" nie pasuje do sytuacji - dałabym "bezmyślnie"
- Po domu, od czasu do czasu(,) kręcili się jacyś ludzie.
- Nie chciałam, żeby się tu kręciły i mówiły do mnie. - niezręczne, poza tym powtarzasz "mówili do mnie/mówiły do mnie", sugeruję zmianę, by to nie "plamy" kręciły się i mówiły, lecz na zasadzie "nie chciałam, żeby ktokolwiek kręcił się tu i odzywał do mnie" (zwłaszcza jakieś plamy). Chociaż takie zdanie ma uzasadnienie, to jednak stylistycznie mógłbyś je dopracować.
- Lekarz, który przyjechał, niewiele mógł w tym przypadku. - zbyt skrótowo - "Lekarz, który przyjechał, niewiele mógł pomóc w tym przypadku." lub "Lekarz, który przyjechał, nie potrafił pomóc w tym przypadku." Coś w tym sensie... ;)
Dla mnie to obraz kobiety wpadającej stopniowo w pewnego rodzaju katatonię czy stupor po szoku, jakim było odejście męża.
Krótkie, prawie oschłe zdania dobrze oddają stan psychiczny bohaterki. To nie jest idiotka wbrew pozorom. To po prostu kompletnie oszołomiona kobieta, której nagle zawalił się cały świat i niejako w samoobronie przed tym, jej umysł postanowił się wyłączyć. Takie rzeczy się zdarzają. Takie kobiety też, niestety.
Nie można budować sobie świata opartego tylko na jednym człowieku - mężu, mężczyźnie, nawet dziecku... Taka centralizacja najczęściej rodzi tragedie.
Podobało mi się. Bdb.
triagon dnia 31.05.2009 22:16
Nie spodziewałem się tak obszernego komentarza. Wszystko wezmę pod uwagę... z wyjątkiem jednego.
Katatonik nie ogniskuje wzroku na ścianie, czy na czymkolwiek. Raczej daleko za czymś, na co niby patrzy.

...jeśli to jednak źle wygląda w tekście, akceptuję i to do poprawy.

Wielkie dzięki Miladora:D
Miladora dnia 31.05.2009 23:22 Ocena: Bardzo dobre
Wiesz, Triagon, myślę, że katatonik w ogóle nie ogniskuje wzroku na czymkolwiek, ogniskowanie polega bowiem na nastawieniu ostrości widzenia na coś konkretnego. Mnie źle zabrzmiało to "za ścianą".
Może rozmywanie wzroku byłoby lepsze?
Poza tym większość to sugestie, z których wybierasz te, Twoim zdaniem słuszne i tak, jak Ty uważasz... :D
Pozdrawiam :D
Usunięty dnia 01.06.2009 00:06 Ocena: Świetne!
Dobre i porażające!
ONA przeżywa depresję,
pewnie znowu zobaczyła Kaczyńskiego w TV.
triagon dnia 01.06.2009 08:40
Hahahaa, dobre:D
i ta ONA - niby delikatnie, a jednak;)

Miladora, chyba masz racje. Katatonik nie ogniskuje wzroku.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:69
Najnowszy:pica-pioa