Oczy mojej Mamy - carol-ek
Poezja » Pogranicze » Oczy mojej Mamy
A A A
Żółte oślepiające światło strzeliło Nam niespodziewanie w oczy. Wkrótce zaczęło się wzbogacać o kolory dojrzałych pomarańczy i grejpfrutów. Mama przeciągnęła się swoim zaspanym, ciepłym jak chleb ciałem. Jej miedziane włosy tańczyły z pierwszymi promieniami porannego słońca, przy muzyce zaparzanej kawy.

Niedziela, jakże piękny czas. Ludzie wstają z łóżek tylko po to, by ukłonić się Bogu za to, że dał im dzień odpoczynku. Wyszliśmy z Mamą, aby oddać się przyjemności spacerowania, w przesyconej jeszcze spokojem i ciszą przestrzeni. Przeszliśmy przez podwórko i podążyliśmy w stronę przystanku. Szczęście, tramwaj akurat przyjechał. Mężczyzna siedzący przy wejściu ustąpił nam miejsca. Miał hitlerowskie wąsy, flanelową koszulę i kaszel palacza. Niedaleko stała pulchna pani w kwiecistej sukience. Zerkała na mnie co jakiś czas i uśmiechała się, pokazując śliczne dołeczki w policzkach. Wysiadła przystanek przed nami, a wychodząc pomachała jeszcze swoją tłuściutką rączką, przywdzianą w złote pierścionki.
Dotarliśmy do Łazienek w kwadrans. Mama niosła mnie przez park i opowiadała o życiu. Haftowała w mej wyobraźni słodkie jak maliny obrazy przyszłości. Nuciła wesołe melodie, a jej pełen wiary blask spojrzenia, dawał nadzieję innym przechodniom, na dzień lepszy od poprzedniego. Gdy wracaliśmy, wrzuciła pięć złotych swojej dobroci do kapelusza śmierdzącej żebraczki. Za kolejne pięć kupiliśmy włoszczyznę do zupy, w warzywniaku
na osiedlu.
Koło naszego bloku bawiły się małe kotki. Podeszliśmy do nich po cichu, ale one wcale
nie zawracały uwagi na naszą obecność. Mama ukucnęła, po czym zwróciła się do mnie:
- Widzisz?

Nie musiała pytać, rzecz oczywista, że widziałem. W końcu pokazała mi je swoimi oczyma. Uśmiech zabłądził w kącikach jej ust gdy znów przemówiła:
- Nie boją się niczego. A przecież może je ktoś wziąć, oddzielić od rodziny, albo przejechać swoim nowym, drogim samochodem, nie sądzisz mój drogi?
Wstała i rozprostowała kości.
- Kocham cię, a dziecko jest zawsze dla matki cudem, jedynym, wyjątkowym, niezastąpionym. Więc bardzo proszę, przypominaj mi, bym za bardzo nie rozpieszczała. Nie chcesz być przecież rozkapryszonym bachorem, prawda?
Ruszyliśmy raźnym krokiem. Przestraszone naszymi gwałtownymi ruchami gołębie wzbiły się w górę, zostawiając po sobie trzy piórka i wzburzone powietrze.

Na klatce schodowej pozdrowiliśmy suchą, apodyktyczną damę w zielonym płaszczu - naszą sąsiadkę. Drewniana, stara podłoga w mieszkaniu zaskrzypiała pod nami, mimo że staraliśmy kroczyć delikatnym, majestatycznym krokiem elfów. Mama włączyła radio, z odbiornika popłynęła muzyka Dżemu. Przy głosie Ryska Riedla, który żył za szybko i umarł za młodo, wstawiła wodę na herbatę. Potem podeszła do parapetu i położyła
na nim swoje smukłe, szlachetne od pracy dłonie. Przez szybę można było zobaczyć dwóch samotnych mężczyzn, którzy szli smutno, tęskniąc za babim latem. Ich oczy mówiły, iż pragną, by jakakolwiek kobieta jeszcze spojrzała na nich taka głodna, tak zachłannie. Piętro wyżej młody chłopak zaczął ćwiczyć grę na fortepianie, by jak najlepiej przygotować się do konkursu chopinowskiego.

Usiedliśmy na kanapie obitej czerwoną tapicerką. Ona i ja, dwie duszyczki darowane przez Boga. Program Trzeci Polskiego Radia godzinę dwunastą rozpoczął słowami:



Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi,
I poczęła z Ducha Świętego.

Mama zamknęła swoje zamyślone oczy i odpłynęła powoli w krainę sennych marzeń, zabrana przez Morfeusza.

Oto ja, służebnica Pańska,
Niech mi się stanie według słowa Twego.


Gołąb usiadł na parapecie i zagruchawszy dwukrotnie poleciał dalej.


A słowo stało się ciałem,
I zamieszkało między nami.



***

Spokój został zakłócony przez przerywane bóle. Można było porównać je do grzmotów przed burzą, wiadomo, że zwiastują ciąg dalszy wydarzeń. Mama z wielkim trudem spakowała swoje rzeczy, musiała włożyć ciężką cegłę, do bagażu doświadczeń. Między jej nogami wybuch wulkan i stał się cud narodzin. Teraz będę patrzył na świat swoimi oczami.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
carol-ek · dnia 02.06.2009 10:25 · Czytań: 847 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Jack the Nipper dnia 02.06.2009 12:24 Ocena: Bardzo dobre
Na początku wydawalo mi się, że zdarzenia nastepuja zbyt szybko po sobie, wszystko pędzi i na niczym sie nie zatrzymujesz. Cały czas miałem tez wrażenie, że chodzi tu o niewidome dziecko, dopiero końcówka wyjasniła sprawę i przyznam - byłem zaskoczony, bo akcja zupełnie nie szła tym torem. Domyslam się, ze to celowy zabiego i to naprawdę sie udało.
MarioPierro dnia 02.06.2009 21:53 Ocena: Bardzo dobre
No, no, ładny a niecukierkowy obrazek! Jacku, ale gdyby to chodziło o niewidome dziecko, to nie mogłoby np. wiedzieć, że gość w tramwaju miał hitlerowskie wąsy. A ostatnie zdanie bardzo zgrabnie wszystko wyjaśnia.
EurydykaIII dnia 03.06.2009 20:29
Czy to aby na pewno jest poezja?Czy to jest wiersz?Niestety, mam wątpliwości.:no:
Krystyna Habrat dnia 04.06.2009 10:49 Ocena: Bardzo dobre
To mi się podoba.
barbasia dnia 06.06.2009 20:29 Ocena: Bardzo dobre
Ciepłe i wzruszające. Lubię takie zaskakujące zakończenia. :yes:
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
Darcon
11/04/2024 19:05
Hej, Apolonio. Fragment, który opublikowałaś jest dobrze… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty