Strumyk płynie, wolno szumi,
W szumie słychać pluskot słowa.
Jest zupełnie niewyraźny,
Jest tak cichy, zagubiony,
Delikatnie szemrający.
By usłyszeć musisz klęknąć,
Głową w wodzie zanurkować,
Dłońmi chwycić kamień wielki,
By usłyszeć mroczne słowa.
O miłości, nienawiści,
Zdradzie, krzyku i rozpaczy,
O czułości we krwi śpiącej,
Z nożem na samotnej twarzy.
Gdy posłuchasz głosu tego,
Ciemne myśli w świat wypuścisz,
Łzę uronisz, kamień ściśniesz,
Głowę ze strumienia wyjmiesz.
Lecz nie będzie już to głowa,
Która kiedyś Twoją była.
Pójdziesz dalej tak zmieniony
I choć nawet o tym nie wiesz,
W Twoim sercu bunt się zrodzi
Przeciw życiu, przeciw sobie.
Może lepiej by ten strumyk
Dalej płynął sobie z wolna,
Byś nie słuchał tych pluskotów,
Byś ominął go z daleka?
Czy się boisz? Czy się lękasz?
Nie..., odważny jesteś przecież...
Masz pięć kroków, na co czekasz?
Zrób to teraz... teraz... teraz...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Iris · dnia 16.07.2007 22:03 · Czytań: 599 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: