Bawisz się mną kołysząc serca nutą,
Patrzysz jak pragnę,
Jak umieram z tęsknoty.
Czekasz na łzę płynącą po policzku,
Na słowo kocham,
Po którym uciekasz...
A gdy gniew przysłania moje opętanie,
Gdy tęsknota jest żalem
Po którym odchodzę,
Ty pojawiasz się u mnie
Uśmiechając się czule
I mówisz kocham patrząc nieprzytomnie...
A Ja widząc te oczy takie zamglone
Nie mogę, nie potrafię oprzeć się uczuciu
I biegnę naiwnie w zgubne słowa Twoje
Stracona bezpowrotnie,
Lecz jakże szczęśliwa...
Ty zaś pozwalasz na chwilę ukojenia,
Dajesz wytchnienie i ciepła okruszek,
Gdy znów z miłością spoglądam na Ciebie
Zabierasz co dałeś, zabierasz swą duszę...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Iris · dnia 16.07.2007 22:03 · Czytań: 696 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: