Przechodził główną ulicą miasta, która jak zwykle o tej porze była zatłoczona. Ludzie wracali z pracy, dzieci ze szkoły. Wszyscy spieszyli się do domów, pragnąc jak najszybciej pokonać krótki odcinek drogi i wreszcie odpocząć.
Nie on. On był inny.
Wychodził na ulicę i przyglądał się tłumowi. Ludzie nie zwracali na niego uwagi, jakby skupieni na utrzymywaniu smutnych wyrazów twarzy. Gdy obdarzał ich promiennym uśmiechem, spoglądali na niego jak na wariata, bądź kręcili głowami dookoła upewniając się, że uśmiech został właśnie im posłany.
Wtedy przenosił wzrok za witryny sklepów. Myślami oddalał się od zgiełku ulicy i podziwiał wszelakie cuda, których ludzie nie potrafili docenić.
W takim dniu zobaczył ją i od razu jej zapragnął.
Wpatrywał się w nią dłuższą chwilę, nie interesowali go przechodnie, problemy, nie interesował go cały świat. Zaistniała tylko ona i marzenie, by była jego choć przez chwilę...
Drażniące ukłucie w sercu przypomniało mu, że takie jak ona nie pasują do ubogich młodzieńców. Wyobraził sobie siebie jako bogatego, sławnego członka zespołu rockowego - tak, w tym wypadku dobrze wyglądaliby razem.
Przybliżył się do niej. Wiedział, że może powinien odejść. W domu czeka na niego inna, jego własna, którą kochał już wiele lat... To niepotrzebne marzenie...
Przestąpił z nogi na nogę. Zastanowił się chwilę i stwierdził, że gorzej będzie teraz odejść. Musiał jej choćby dotknąć, zdając sobie sprawę z tego, że ona nigdy nie będzie jego.
Jest przecież inna... Jego własna... w domu...
*
Dotknął jej...
Uwielbiał ten kształt. Przejeżdżał palcem wciąż ten sam tor, w górę i w dół, jakby zakreślając wątłą literę "S". Mógł podziwiać ten kształt w nieskończoność... Taki... kształt gruszki...
Przycisnął nieco mocniej i usłyszał ten charakterystyczny, jakby cichy pisk. Uśmiechnął się zadowolony, że trzyma ją w dłoniach. Tę krótką chwilę, zanim będzie musiał wracać do domu, do problemów, zanim ktoś sprzątnie mu ją sprzed nosa.
Nie będzie należała do niego. Będzie miał ją ktoś inny.
Fala głupiej zazdrości przemknęła przez jego myśli, ale szybko się uspokoił. Przecież to nic ważnego. Przecież to tylko ten jeden raz i tyle, przejdzie obok i zapomni o niej.
Rozprostował palce i przyłożył w odpowiednie miejsca. Dziś już wiedział, co robić. Z sentymentem wspomniał jego pierwsze próby sprzed lat. Niecierpliwie pobierał nauki z jego pierwszą miłością, w tej chwili zapomnianą, cierpliwie czekającą na jego dotyk w pokoju przy łóżku.
Pierwszy ucisk lewą ręką skwitowała bardzo cicho, ledwie dosłyszalnie. Dopiero prawa dłoń dała głośny efekt, serię jego ulubionych dźwięków. Poruszał palcami, a ona nieustannie poddawała się jego pragnieniom odpowiadając melodią bogów... Czuł się jej panem, królem, mistrzem...
Zapomniał się i chwilę myślał, że jest u siebie, że ona należy do niego i te czyste dźwięki będą mu towarzyszyć aż do wyczerpania sił.
Później przypomniał sobie o swojej sytuacji i odrywając od niej dłonie zwrócił się do stojącego obok niego mężczyzny.
- Za ile...? - wychrypiał.
Miał nadzieję, że ten człowiek zrozumie jego pragnienie, w końcu on chyba wiedział o jego potrzebie. Z pewnością ten mężczyzna mógł marzyć o niej tak samo. Zrozumie. Nie zażąda astronomicznej ceny...
- Sporo - odpowiedział, zwiększając zdenerwowanie chłopaka.
- To znaczy ile? - powtórzył z naciskiem.
W tej chwili zrobiłby wszystko, by ją zdobyć.
Mężczyzna powiedział cenę.
Ona jęknęła zasmucona, gdy trzymające ją ręce przestały się odsunęły. Nie będzie go na nią stać. Nie może przecież dla głupiej zachcianki robić kolejnych długów. Dziś był spłukany, a co w domu? Zabiliby go za taki wydatek. Nie mógłby go nijak usprawiedliwić.
- Nie mogę tyle dać... - przyznał.
- To nie możesz pan jej mieć - odparł sucho sprzedawca i brutalnie zabrał gitarę z jego rąk.
Jeszcze chwilę obserwował, jak najpiękniejszy z instrumentów muzycznych zawisa na ścianie. Ktoś ją z pewnością kupi, już wkrótce.
Tymczasem chłopak wyszedł ze sklepu muzycznego i wrócił do domu.
Zagrał na swojej starej gitarze.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
katarzyna_p · dnia 22.06.2009 10:19 · Czytań: 2234 · Średnia ocena: 2,25 · Komentarzy: 10
Inne artykuły tego autora: