- czy Melania popełni samobójstwo, czy (też) Michałowi uda się ją uratować i będą żyli długo i szczęśliwie.
- podpowiadała jej (to) drugie rozwiązanie,
- ... ale nie wierzyła - musiała to sprawdzić. - dokończenie w ten sposób zdania wytrąca z rytmu, gdyż nie jest ono odpowiednio dopełnione - myślę o małej przeróbce, żeby nabrało płynności
- że muchy nie potrafią tak patrzeć, ale... Ta ewidentnie właśnie taki miała wzrok. Zuza poruszyła stopą, a owad odleciał. - połączyłabym "... ale... ta ewidentnie..." i "Zuza poruszyła stopą i owad odleciał"
- O, żyjesz. - Głos Zuzy był głównie złośliwy, ale też nieco bezczelny, a w małym stopniu nawet można było wyczuć w nim miłość. - pomieszałaś emocje, nie dając żadnego uzasadnienia, dlaczego Zuza miałaby się tak odzywać do (przypuszczalnie) swojego faceta
- Ciii... - Skupiona mina i rozbiegane oczka - myślę, że można by to nieco zgrabniej ująć
Imbirku - bardzo dobrze, że piszesz takie wprawki i ja szalenie je lubię w Twoim wykonaniu - masz rację, każdy powód jest dobry do napisania czegoś, a widzę, że masz zmysł obserwacyjny i łatwość chwytania takich chwil...
Tylko nie spiesz się z opowiadaniem...
Hihi - świetny opis takiego polowania na jedną, uprzykrzoną muchę dał Steinbeck w książce Zagubiony autobus...
Skończyło się zdemolowaniem lokalu, nawiasem mówiąc...
Twoja wprawka jest całkiem niezła - uważaj na przedstawianie sprzecznych ze sobą uczuć tylko - w tym przypadku lepiej jest napisać mniej, niż za dużo, a z tonu dialogu i tak czytelnik dośpiewa sobie wymowę...
db z buziakiem