Smoczyca - Vulpes (4/7) - Vulpes
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Smoczyca - Vulpes (4/7)
A A A
Słowa maga okazały się prawdą. Smok przesiadywał w ruinach starego zamku i znano go w całej okolicy. Vulpes też był tam sławny - ludzie omijali go z daleka. W świetle słońca zamek zdawał się zwyczajną ruiną. Nic nie wskazywało, że zamieszkuje go legendarny gad. Tajemniczy mag odprowadził ich pod samą bramę budowli. Wrota wyłamano. Na dębowych deskach widać było ślady ostrych szponów.
- To tutaj. Życzę powodzenia - stwierdził Vulpes.
- Nie pomożesz nam? - zdziwiła się Emilly.
- To nie moja sprawa - odparł spokojnie mag - Z pewnością świetnie sobie poradzicie.
- Co za optymizm - mruknął Shadow.
- No to załatwione. Do zobaczenia - powiedział mag, nim rozpłynął się w powietrzu.
- Zniknął - stwierdziła Emilly ze zdziwieniem.
- Fakt. Może chcesz jeszcze zrezygnować? - spytał Shadow.
- Mam tam nie wchodzić? Kpisz sobie!
- Smoki raczej nie lubią włamywaczy.
- Nigdy jeszcze nie widziałam smoka! Zamierzam zobaczyć tego gada, czy tego chcesz, czy nie.
- Skoro tak...
Emilly bez wahania weszła do zamku. Tom był zaraz za nią. Szybko znaleźli się na głównym placu. Gdzieś tam miało być zejście do podziemi. Trochę to trwało, nim je zauważyli. Było zasłonięte drzewami. Nim zeszli do lochów, upewnili się, że nikt nie idzie za nimi. Trudno było iść w nikłym świetle po schodach. Stopnie były wysokie, lecz wąskie.
Nagle zobaczyli światło. Jego źródło było gdzieś na dole. Emilly przyśpieszyła kroku, ale Tom szybko ją dogonił. Chwycił ja za rękę.
- Co? - spytała ze złością.
- Cicho. Tam musi być smok.
Teraz schodzili coraz wolniej. Emilly z nerwów liczyła stopnie. Ostatni był dla niej 37.
Lochy były w rzeczywistości gigantyczną komnatą, której strop podtrzymywały liczne kolumny. Na każdej kolumnie powieszone były trzy pochodnie i to one dawały światło. Tom ciągnął Emilly od kolumny, do kolumny. Jakby nie mogli iść między nimi. Powoli zbliżali się do porozrzucanych przedmiotów. Leżało tam wiele rupieci - ubrania (głównie kobiece), pierścienie, kolczyki, monety, kryształy i wiele innych.
Nigdzie w pobliżu nie widzieli smoka.
- Dobra - szepnął Tom do Emilly - Szukamy tego kamienia, a potem w nogi.
- Dobrze - odparła szeptem.
Zgodnie z opisem Vulpesa, kamień miał być błękitnym kryształem. Powinien też świecić mdłym blaskiem.
Zaczęli przerzucać po cichu sterty różnych przedmiotów.
Nagle...
Z tyłu dobiegły ich kroki. Nie zdążyli się odwrócić.
- Co tu robicie? - spytała złotowłosa kobieta w stroju kapłanki.
- Szukamy pewnego kamienia - odpowiedziała spokojnie Emilly.
- To raczej nie należy do was... - pokręciła głową nieznajoma.
Nagle kobieta rozbłysła jasnym światłem. Shadow rzucił się w stronę Emilly. W ostatniej chwili popchnął ją. Upadli na ziemię.
- Hej! - krzyknęła dziewczyna.
- To jest smoczyca! - odkrzyknął Tom.
- CO?
To była prawda. Tam, gdzie chwilę temu była kobieta, teraz stał gigantyczny gad.
Smoczyca miała złote łuski. jej oczy zdawały się świecić jasno-błękitnym światłem. Wpatrywała się w nich prężąc grzbiet. Nie mogła rozłożyć skrzydeł w podziemiach. Mimo to, jej ostre szpony i białe jak śnieg kły, robiły straszliwe wrażenie.
Tom i Emilly próbowali się wycofać. Smoczyca jednym skokiem znalazła się tuż przed nimi.
- Chcieliście mnie okraść! - krzyknęła.
Jej głos się zmienił. Nie był to już słodki głos kobiety, lecz przypominający syk głos gada.
- My tylko chcieliśmy wziąć jeden kryształ... - stwierdziła przerażona Emilly.
- Kłamiecie! Szukaliście moich rzeczy!
- Nie - próbowała się bronić Emilly - Potrzebuję kamienia, by odbudować monument!
Smoczyca zbliżyła w ich stronę swój pysk. Shadow mocniej ścisnął Emilly. Nie zamierzał się poddać tak łatwo. Emilly poczuła dziwne uczucie w głowie. Jakby był tam ktoś jeszcze. Głos smoczycy odezwał się z wnętrza jej czaszki. Przerażona dziewczyna zamknęła oczy.
- Czego tu szukasz? Odpowiedz!
- Kamienia. Chcę naprawić monument i wrócić do domu.
Poczuła dotknięcie czyjejś ręki. Otworzyła oczy. Ręka należała do smoczycy. Pod postacią kobiety stała nad nimi.
- Mówisz prawdę - stwierdziła uśmiechając się - Jestem Dagmara. Jak cię zwą?
- Emilly Watson - wyjąkała dziewczyna - a to Tom Shadow.
- Watson. Watson... - smoczyca podrapała się po głowie - Jesteś krewną doktora Watsona?
- Doktora? Nie. Raczej nie...
- Szkoda. Czytałam sporo o przygodach jego i tego detektywa, Holmesa.
Nagle Emilly zrozumiała. Dagmara czytała książki z Ziemi!
- Nie. Nie jestem z nim spokrewniona - powiedziała z trudem powstrzymując śmiech.
- Co powiecie na herbatkę?
- Herbatkę?
- Mam świetną. Prosto z południowego kontynentu.
- Cóż... - zająknęła się Emilly.
- Lepiej nie wkurzaj smoka - szepnął jej do ucha Tom.
- Oczywiście. Z chęcią się napiję - stwierdziła dziewczyna.
- Cudownie. Chodźcie za mną!
Po paru minutach pili słodką herbatę przy małym stoliku.
- Przepraszam za bałagan. Mało osób mnie odwiedza - stwierdziła Dagmara.
- Nic nie szkodzi - odpowiedziała grzecznie Emilly.
- O jaki kryształ wam chodzi?
Emilly spojrzała na Toma. On skinął głową i przejął inicjatywę.
- Mały. Prawdopodobnie niebieskiej barwy. Może świecić. Z pewnością jest źródłem energii magicznej - stwierdził szybko.
- Och. Niezły opis - zaśmiała się smoczyca.
Żadne z nich nie odpowiedziało.
- Mam coś takiego, ale odpowiedzcie mi szczerze na jedno pytanie. Kto wam powiedział o tym kamieniu?
- Mag imieniem Vulpes - powiedział spokojnie Shadow.
Nagle twarz Dagmary się zmieniła. Wyglądała na zdziwioną. Po chwili westchnęła i uśmiechnęła się.
- A to cwaniak! Wysłał was, by odwrócić moją uwagę!
Emilly spojrzała zdziwiona na Toma. Mężczyzna wzruszył ramionami.
- Chodź - powiedziała smoczyca chwytając Emilly za rękę.
Smoczyca użyła magii. Teleportacja. Tomasz chwycił rękę Emilly i wraz z nią zniknął w błysku światła.
Dagmara i jej goście z trzaskiem pojawili się w rupieciarni.
Między złotymi monetami kluczył Vulpes we własnej osobie!
- Znowu tu jesteś ty stary skurczybyku! - wrzasnęła smoczyca.
- Tym razem mam, czego chciałem! - odkrzyknął mag.
Uniósł w górę bryłę magicznego srebra. Przyśpieszył kroku.
- A ja mam coś, czego się boisz - stwierdziła właścicielka przedmiotu.
Podniosła z posadzki garść złotych monet. Rzuciła nimi w maga.
Vulpes odskoczył jak oparzony. Przeskoczył nad przewróconym krzesłem i pobiegł do wyjścia.
- W pobliżu złota tracisz moc! - krzyknęła Dagmara - Nie uciekniesz!
- Już za późno! - zaśmiał się Vulpes.
Mag z hukiem zamienił się w dym. Smoczyca westchnęła.
- No to mi zwiał.
- Przepraszam... - zaczęła Emilly.
- Nie. To nie twoja wina. Jest Srebrnym magiem. Boi się złota, ale Księżycowe Srebro zwiększa jego moc. Jeżeli nie dziś, to w innym czasie zabrałby mi tę grudkę.
- Cóż...
- A nasz kryształ? - spytał Shadow.
- Ach tak - smoczyca podniosła jeden z kamieni leżących na podłodze - oto on.
Kamień był wielkości dłoni.
- Duży jest - stwierdziła Emilly.
- Wcale nie. Widywałem znacznie większe - odparł Tom.
- Dziękuję - powiedziała dziewczyna do smoczycy.
- Nie ma sprawy. Dokończmy herbatkę.
- Tak!
Emilly nie spodziewała się czegoś takiego po smoku. Dagmara okazała się miłą kobietą-smokiem. Nie była chciwym potworem leżącym na kupie złota, jak opowiadały o tych istotach książki fantasy. Była dobrze wychowaną miłośniczką ciasteczek i herbaty. Natomiast Vulpes, który zdawał się być uprzejmym czarodziejem, okazał się sprytnym złodziejem.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Vulpes · dnia 15.07.2009 09:33 · Czytań: 783 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 8
Komentarze
Sonia dnia 15.07.2009 15:44 Ocena: Przeciętne
Leżało tam wiele rupieci - ubrania (głównie kobiece), pierścienie, kolczyki, monety, kryształy i wiele zwykłych rupieci.

Te powtarzające sięrupiecie, może zastąpić jedno innym słowem? Lub w ogóle usunąć, zwłaszcza ten ostatni i zakończyć: ...i wiele innych.

A teraz co do opowiadanka, fajny pomysł, ciekawy. Jednak napisany (dla mnie) tak na szybko. Na początku sądziłam, że dwaj bohaterowie są "fantastycznymi - bohaterami". Może jakaś czarodziejka i łowca. Następnie okazało się, że smoczyca czyta - nasze, ziemskie książki. A więc w końcu to jest fantastyczny świat, czy realistyczny, tylko, że gdzieś tam w zamku ukrywał się ostatni smok? Do tego znany w całej okolicy (?) Może tą obecność smoczycy jakoś wyjaśnić w opowiadaniu? To samo dotyczy się maga.
No właśnie z tego powodu na razie dam ci ocenę przeciętną. Mam nadzieję, że dopracujesz opowiadanie :)
Vulpes dnia 15.07.2009 17:18
opowiadanie jest ciągiem, tworzącym odcinkową historię, to ostatnia (najprawdopodobniej) opowieść, jaką piszę w wersji odcinkowej, kolejność opowiadań, to kolejność dodania.

Znów powtórzenia! Kurcze, one są moją zmorą... :D
Sonia dnia 15.07.2009 17:55 Ocena: Przeciętne
:D
Szuirad dnia 21.07.2009 13:39 Ocena: Dobre
" ... i był znany w całej okolicy. Vulpes też był tam sławny... "
2 x był a dodam, ze w pierwszej i trzeciej linijce jeszcze po jednym też razem 5 x w trzech linijkach

"Tom był zaraz za nią. Szybko znaleźli się na głównym placu. Gdzieś tam miało być zejście do podziemi."
2x był, być a w kolejnych trzech linijkach jeszcze 3 x

Sprawdziłem w całym tekście 20 x był i 4 x być - w większości raczej skupione w takich miejscach jak wtyzej wskazane.

Faktycznie opowieść zaczyna sie rozrastać. Idzie to w miarę płynnie :)
Vulpes dnia 21.07.2009 18:12
cholera, już nie wiem co zrobić z tym "był"
bo synonimy, jakie dają mi programy typu microsoft word, kompletnie nie pasują
Szuirad dnia 21.07.2009 18:14 Ocena: Dobre
Da się, mozna, Sam przez to przechodziłem stąd nieco uwrażliwiony jestem:)
A obecnie walczę z "się" :smilewinkgrin:
Vulpes dnia 22.07.2009 09:57
się? to już mi łatwiej przejdzie :D
Miladora dnia 01.08.2009 00:57
- O jaki kryształ wam chodzi?
Odpowiedź - Małego. Prawdopodobnie niebieskiej barwy. - małego???
Pomysłowe, nagłe zwroty akcji, nieźle, ale stylistycznie nadal na niezbyt wysokim poziomie.
No i interpunkcja do poprawki... :D
Bez oceny nadal... ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ajw
04/12/2024 13:50
Świat oszalał. Tyle w temacie. Pozdrawiam serdecznie :) »
ajw
04/12/2024 13:48
Byś się zdziwił. Jest wielu ludzi, którzy kochają wyłącznie… »
gitesik
04/12/2024 11:45
Bardzo intymna zwrotka. »
ajw
04/12/2024 11:40
Bardzo ładna pełna delikatności miniatura. Lubię Twoją… »
gitesik
04/12/2024 11:39
Rzeczywiście to słowo "grzyby" użyłem cztery razy… »
Wiktor Mazurkiewicz
04/12/2024 10:57
Dziękuję Iwonko, a któż by śmiał nie kochać przyrody,… »
domofon
04/12/2024 10:52
ajw, nie namawiam, nie zniechęcam. ;) »
valeria
03/12/2024 17:36
Ja to się targuję przez cały rok, nie kupuję normalne:) »
pociengiel
03/12/2024 16:10
widziałem ten filmik potykając się o kartony, zagarniam… »
Kristof
03/12/2024 10:17
Dzięki za poświęcony czas, ale całości niestety nie mogę tu… »
ajw
02/12/2024 11:17
Nie smakowałam tych pocałunków i nie zamierzam, ale wiersz… »
ajw
02/12/2024 11:14
Zastanawiam się dlaczego w Twoim portalowym zbiorze tylko… »
ajw
02/12/2024 11:13
Kupuję cały klimat wiersza, bo kocham naturę. Podobają mi… »
domofon
30/11/2024 23:29
Bo tak smakuje pierwsza dawka hery. Nie do powtórzenia.… »
nicekk
30/11/2024 22:24
Fajnie się czyta, ale czemu pocałunek boga? »
ShoutBox
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
  • coca_monka
  • 18/10/2024 22:53
  • hej ;) już pędzę :) taka zabiegana jestem, że zapominam się promować ;)
  • Wiktor Orzel
  • 17/10/2024 08:39
  • Podeślij nam newsa o książce, wrzucimy na główną:)
  • coca_monka
  • 14/10/2024 19:33
  • "Czterolistne konie" wyszły na początku września, może nawet gdzieś się wam rzuciły pod oczy ;)
  • coca_monka
  • 14/10/2024 19:32
  • Bonjour a tout le monde :) Dawno mnie tu nie było! Pośpieszam z radosną informacją, że można mnie zakupić papierowo :)
  • mike17
  • 10/10/2024 18:52
  • Widzę, że portalowe życie wre. To piękne uczucie. Każdy komentarz jest bezcenny. Piszmy je, bo ktoś na nie czeka :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty