Muza je jaja na bekonie
i to, co się akurat nawinie
czułym głosem mów zawsze do niej
bo inaczej - znowu odpłynie
Serdeczności

świeeeetne! I fakt faktem, również zdążyłam zauważyć, że pod różnego rodzaju utworami z kategorii 'poezja' , w komentarzach, można przeczytać nierzadko naprawdę świetne 'kontynuacje' wiersza bądź wierszowane riposty.

no prawie tren

po pierwsze proponowabym jakoś odznaczyć dedykacje (może kursywą)

po druge mam wrażenie ze wierszyk bardziej pasowałby do weny czyi natchnienia niz do muzy, muzą może byc wszystko alko każdy w zależnosci od potrezeb a czasem jest po prostu nie potrzebna do pisania.
a małpa wena zawsze gdzies sobie polezie kiedy akurat jest potrzebna albo nagle nas nachodzi ni stąd ni zowąd kiedy akurat mamy cos innego do roboty

no i bez oceny bo jakos taki wydaje mi sie nieocenialny

Milutkie, zwłaszcza z rana. Uwagi Adalberta o Muzie i Wenie (tak z dużej litery, coby się nie obraziła żadna, kolejność też alfabetyczna) moim zdaniem trafne. Wywołuje uśmiech - za to duży plus. Pozdraviam. v

mnie tez rozbawiłeś. Jesli taki był cel, to gratuluję, jesli nie, wybacz i zrozum. Tak czy inaczej genialne

Brak weny, kartka pusta, drętwe pióro, milczą usta.uhmmmm

Bo co właściwie muza je?
- jest to lekko ironiczna pointa i można ją potraktować jako takie przymrużenie oka na poezję i żarcik, co wyszło bardzo fajnie

natomiast co do reszty treści wiersza to właściwie cała sprowadza się do przygotowania czytelnika na ostateczny wers czyli na pointę i wydaje mi się jedynie ku temu celowi służy - buduje nastrój oczekiwania, co to będzie dalej, no bo autor siedzi i siedzi... itd. a potem jest ta zaskakująca pointa

tylko szkoda, że wierszyk taki krótki w zasadzie poza żartem nic nie niesie, ale i takie muszą czasem powstawać