Ściany już chrapią
o twej wrogości
do mojego punktu wyjścia,
do którego zawsze powracam
w momencie niewiedzy
o twojej prawdziwej tożsamości.
Ciemna gwiazda zasłania mi
pół nieba realnych światopoglądów
na temat twojej wrodzonej
ułomności do niszczenia
uprzednio wyheblowanych desek.
Pudełko pełne listów
nadgryzionych realnością wszystkiego
czego nie ma
już kłamać nie umie
i wymiotuje mi co dzień.
Niech tylko okno
drzwi
kawałek deski
centymetr łóżka
zacznie powtarzać znany akompaniament,
jeszcze tylko lusterko
i już cię znienawidzę
raz
a dobrze.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
catalina · dnia 24.07.2009 23:25 · Czytań: 442 · Średnia ocena: 3,33 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: