Między polami i ruczajami
jezioro spokojnie drzemie,
nad jego wodą chłodną i czystą,
niebo odbija oblicze
Chmury wiatr goni , mokre, deszczowe.
Nagle w oddali piorun uderzył,
złamał tę głuchą i błędną ciszę,
łabędź samotnik poderwał się z wody
i przestraszony odfrunął w dal,
a krople deszczu spadły na ziemię,
tak orzeźwiły gęste powietrze.
Słońce zza chmury twarz wychyliło,
nieśmiałą, pełną złotych promieni,
tak, jakby światu chciało powiedzieć,
ja was ochronię, opalę, ogrzeję,
wszystko w krąg rozweselę.
Polami ścieżka biegnie do wody,
mężczyzna z psem szybkim krokiem idzie,
piesek posłusznie patyk przynosi,
skacze, ucieka, biega i skomli,
prosi o kąpiel w wodzie jeziora,
o orzeźwienie miłe i chłodne.
Z panem do wody wskakują wdzięcznie,
kąpiel jest dla nich niby zbawieniem.
pływają obaj zadowoleni,
rzeźwi, szczęśliwi i oczyszczeni,
ze złych energii, letniej spiekoty,
z wczorajszych zmartwień,obaj spełnieni.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
EurydykaIII · dnia 25.07.2009 19:23 · Czytań: 1593 · Średnia ocena: 2,75 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: