Zwinięty, pstrokaty dywan - radekg
Proza » Obyczajowe » Zwinięty, pstrokaty dywan
A A A
Jestem Marta. Radecka. I życie mi nie wyszło. I otwieram oczy i zamykam je zaraz potem, aby
świat na przemian, raz czarnym, raz białym zobaczyć. Czyli dwie te barwy, których włożyć na
siebie nie mogę, bo świat, który prostym kiedyś wydawał mi się, runął na mnie całą swoją kolorów
paletą i zalał mnie myślami, pustką i pełnią i wszystkim, co pomiędzy nimi. I pokazał mi, że szukać
muszę ciągle tego, czego mam szukać. Ale znaleźć nie mogę.

Drzwi były zamknięte. Oparła się o ścianę i próbowała dotykiem wyczuć klucze w swojej czarnej,
skórzanej torebce. Westchnęła głośno kilka razy i zasłoniła na moment oczy powiekami. Była
zupełnie wykończona, a jedne jej myśli plątały się z drugimi. Spojrzała jeszcze raz na drzwi i
skupiła się na numerze, który stawał przed jej twarzą każdego dnia, ale zwykle nie zwracała na
niego większej uwagi. Nr 40. I dlaczego ja tutaj jestem, pomyślała, dlaczego akurat to mieszkanie?
Dlaczego z takimi ludźmi, dlaczego sama?
Przekręciła dwa razy kluczyk i nacisnęła klamkę. W środku było zupełnie ciemno. I zupełnie pusto.
Tomek i Maciek wyjechali kilka dni temu. Gdzie? Po co? Nie obchodziło ją to w ogóle.
Po chwili zdjęła buty i kopnęła je w kąt, tuż obok innych, wcześniej również kopniętych, butów.
Zamknęła drzwi, ściągnęła płaszcz i rzuciła nim gwałtownie o podłogę. Nienawidziła tego koloru.
Czerwony kojarzył jej się z tą całą telewizyjno - internetową miłością, która przyprawiała ją o
mdłości. Ale był trendy. Za każdym razem, kiedy pojawiała się w swojej krwistej czerwieni,
wzbudzała zachwyt, wszystkie oczy zaczęły podążać za jej krokiem. Dostojnym, pewnym siebie.
Kobiecym.
Czy ja musiałam tak robić? Nie, ale przecież to przyjemne. Te wszystkie spojrzenia skierowane we
mnie. Przecież czułam jak Ci wszyscy faceci rozbierają mnie wzrokiem. W myślach zdejmują
szalik, płacz. I też rzucają nim. Tak! O podłogę - śmiała się roniąc łzy - zdejmują bluzkę, stanik.
Dotykają. Pieprzą.
Marta Radecka otworzyła nagle oczy i przesunęła się w kierunku swojego pokoju. Po drodze
sięgnęła do kieszeni i wyciągnęła paczkę papierosów. Nie była w stanie policzyć, ile w tym
momencie ich zostało. Może trzy, może cztery. Może. Ale gdzie ja mam, kurwa, tą zapalniczkę. Ja
pierdolę - powiedziała do siebie - Torebka? Torebka, torebka. Jest, jest!
Zapaliła wreszcie i roześmiała się ironicznie z siebie samej. Papieros zupełnie jej nie smakował. To
był jeden z tych dni, kiedy spaliła prawie całą paczkę pijąc trzecie, czwarte, piąte piwo. A może
więcej. Może. Przez moment zrobiło jej się niedobrze, ale zaciągnęła się jeszcze raz, popatrzyła w
sufit, podniosła rękę do góry i zaczęła kreślić łuki. Nie, to nie były łuki. Tworzyła jakiś napis. To
było imię. Nerwowe ruchy ręki i ciągle zauważalny uśmiech na twarzy, ale jakiś inny. Zupełnie
inny. W jej oczach widać było radość przeplatającą się ze smutkiem i tęsknotą, a jednocześnie
głęboko skrywane pragnienie. Skrywane przed wszystkimi, wywołujące uczucie wstydu, ale jednak
pragnienie, które w momentach zupełnej samotności powoduje szaleńczą radość. Radość szaleńca.
Dlaczego Cię tu nie ma? Teraz, kiedy tak bardzo tego potrzebuję. Cały ten czas nasze charaktery
żyły obok i ścierały się ze sobą. Dla siebie i przeciwko sobie. Żyliśmy razem, dotykaliśmy
wszystkiego. Te kolory. Cały świat barw, który nas otaczał i wszystko, co niewidzialne. Pamiętasz
to wzgórze, na które wybraliśmy się w ten słoneczny dzień. Tak, dokładnie w ten. Byłeś totalnie
zdruzgotany tym, co się dzieje stało w twoim domu. Opowiadałeś o swoim ojcu, który kolejny raz
wrócił w nocy kompletnie pijany. Zaczął krzyczeć, zbudził wszystkich i kierował do matki
najgorsze słowa, jakie w życiu usłyszałeś. Miałeś łzy w oczach, kiedy mówiłeś, że jej życie jest
zupełnie niezasłużoną karą, z brakiem możliwości ucieczki. Mówiłeś, że zabijesz go i usuniesz to
przekleństwo na zawsze. Uciekaliśmy wtedy. Od wszystkiego. Od całego nieporządku, braku celu,
od całego świata. Od tych wszystkich złych słów, które słyszeliśmy. Wiatr rozwiewał nasze
włosy, a ja patrzyłam Ci prosto w oczy i nie chciałam myśleć o przyszłości.
Stała w korytarzu i patrzyła w swoje odbicie w lustrze. W takich chwilach zawsze na jej twarzy
pojawiał się delikatny uśmiech. Podobała się sobie. Długie po ramiona blond włosy( zresztą zawsze
powtarzała, że to nie jest zwykły blond, ale ciemny blond) idealnie wpasowywały się w niebieskie
oczy. Srebrny kolczyk w prawej brwi sprawiał, że czuła się bardziej pewna siebie, niezależna. Czuła się lepsza. Ale nie dzisiaj.
Marta, Marta, Marta, co jest z tobą, kurwa? - krzyknęła patrząc w swoje odbicie - Co jest kurwa?
Dlaczego to wszystko tak się zaplątało? Dlaczego ja ciągle się plączę, dlaczego ja się motam?
Dlaczego tak się kończy każdy, kurwa, kolejny dzień? Inni, kurwa, mogą być szczęśliwi. Mogą
pokazywać te swoje jebany ząbki na wszystkie cztery strony. Mogą, kurwa. Inni mogą.
Zapaliła kolejnego papierosa i popatrzyła na siebie samą, próbując ułożyć z kolejnych
napływających myśli coś sensownego. I jestem w tym cały chaosie obrazów rysujących się w
głowie - pomyślała - licząc naiwnie, że z chaosu coś wypłynie na powierzchnię. A ja chwycę się
tego i wydostanę. Z tego wszystkiego.


Cdn.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
radekg · dnia 29.07.2009 10:43 · Czytań: 672 · Średnia ocena: 2,25 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Usunięty dnia 29.07.2009 17:02 Ocena: Słabe
Kurwa! Umiesz przekazywać uczucia, lecz o opisaniu nich, nie masz, do kurwy pojęcia!
Czy mój komentarz, podoba Ci się jak mi Twój tekst?
Kurwa! myslę, że nie.
radekg dnia 29.07.2009 17:20
To wytłumacz mi, bracie, na czym polega moja umiejętnośc przekazywania uczuć, skoro przekreślasz moje zdolności do opisywania ich.
Rozumiem też, że drażnią Cię wulgaryzmy, i, sam przyznam, miejscami, jest ich za dużo, jednak ten tekst, w zamiarze ma być oparty na pewnym kontraście: bohaterka w swoich myślach posługuje sie takim, a nie innym, lekko pseudopoetyckim językiem - co jest przeciwieństwem tego, co ją otacza, a także z tego, co robi. Jej rozmyślania mają dotyczyć siebie samej, jako osoby, która posiada niewąptliwie wiele talentów, ale chaos w głowie, powoduje, że marnuje je nieustannie - jest po prostu totalnie zagubiona, czego przyczyną jest specyficzna przeszłość, o której chciałbym napisać.
Samo opowiadanie nie ma być strasznie autenczyne, pewne rzeczy chcę w nim przerysować, ale wszystko wyjdzie z czasem.
Usunięty dnia 29.07.2009 18:46 Ocena: Dobre
Eksperyment i to się chwali. Ale, widzę fundamentalny, niewybaczalny błąd w narracji. Skaczesz jak pchła po psim ogonie, raz w pierwszej, a raz w trzeciej osobie.
Drugi błąd gadasz i piszesz jak facet ustami kobiety narratorki, przez co tracisz wiarygodność. Chyba że ona jest transwestytą. Przerób tekst, warto, bo napisanie przez faceta o uczuciach, odczuciach kobiety jest jak wyprawa na obcą planetę. Mogą zabić cię nawet bakterie. Dobre, bo nie boisz się kombinować i bawić słowami.
radekg dnia 29.07.2009 19:25
Dzięki za konkretny komentarz. I w sumie nasuwa mi się jedno pytanie: czy Twoim zdaniem faktycznie warto przerobić ten tekst w ten sposób - zmienić płeć bohaterce?;) Zastanawiałem się nad tym, ale trochę mi to nie pasuje do ogólnej koncepcji. Jeśli to masz na myśli, to może warto to przemyśleć.
Ogólnie rzecz biorąc przerabiam ten tekst właścwieod początku, więc to byłby dobry moment na poważniejsze zmiany.
Co do narracji, to chciałem cały tekst prezentować w ten sposób, że jest istnieje głowny narrator w trzeciej osobie, a w pierwszej osobie, dosyć często zresztą, pojawiają się myśli bohaterki, owej Marty. Może wyjściem z tej sytuacji byłby zwykły cudzysłów i odpowienie słowa typu: "myślała Marta" itp.
Myślę nad tym tekstem dosyć intensywnie i naprawdę chciałbym, aby wyszło z tego coś dobrego.
waikhru dnia 29.07.2009 19:34 Ocena: Dobre
Wydaje mi się, że wstawki typu "myślała Marta" zepsułyby klimat. Optymalnym rozwiązaniem będzie chyba ten cudzysłów.

Czy obecny zapis jest celowy czy to po prostu wynik wklejania tekstu? Utrudnia on czytania (wg mnie) i przez to umyka sens.

Ogólnie rzecz biorąc, nie jest źle. Podoba mi się zamysł i czekam na ciąg dalszy. Póki co, ode mnie DB z minusem.
Jack the Nipper dnia 29.07.2009 19:36 Ocena: Przeciętne
Cytat:
których włożyć na
siebie nie mogę, bo świat, który


których - który - tu niepotrzebne powtórzenie

Cytat:
kopniętych, butów.


butów - zbędne

Cytat:
jak Ci wszyscy


nieuzasadniona wielka litera

Cytat:
te swoje jebany ząbki na


jebane

Skoro przeskakujesz z narracji w trzeciej osobie do pierwszej to zdecydowanie polecam wyraźniejsze oddzielenie stosownych akapitów. Inaczej to się zlewa i wprowadza chaos.
Mam nadzieję, ze w dalszych częsciach coś się będzie działo, a nie tylko kurwy i jebanie.
radekg dnia 29.07.2009 19:44
Jeszcze raz o tej narracji - w sumie tekst, pewnie z mojej winy, tak beznadziejnie mi się wkleił, stąd mamy taką swego rodzaju mieszankę.

Opowiadanie przerabiam, fragm. z "jebanymi ząbkami" już dawno nie ma i w sumie miało go nie być także w wysłanym do portalu tekście, ale, jak widać, nie usunąłem go wcześniej - sam nie rozumiem, dlaczego, bo faktycznie jest tragiczny.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:61
Najnowszy:pica-pioa