Jego walka na wzgórzu wczesną porą w ten dzień
ciągły chłód głęboko
karabinu skrzek przez ich bieg w ten bezbrzeżny cień
przez ten bój za ich znój, a ich racja wśród grzmień?
Za górę się morduje, czemu? nie wiedzą już
rany obnażą ich dumę
ludzi pięciu, dech wciąż w piersi przez bitewny kurz
zmysły zmienia to cierpienie i oni wiedzą już
komu bije dzwon
dalej płynie czas
komu bije dzwon
W nieba spójrz kołysanie nim śmierć się stanie
to ostatni raz gdy on
czarny ryk, ciężki ryk, burzy niebo zamieć
celu katusze wypełniają duszę łknaniem
Sekret ten przed oczyma jego zdają się kryć
słyszy ciszę jak krzyk
świtu trzask, na wszystko czas, tylko nie żeby być
teraz wzrok przeszywa mrok, by w ślepe oczy wbić
komu bije dzwon
dalej płynie czas
komu bije dzwon
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Joachim · dnia 27.08.2009 08:38 · Czytań: 1571 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: