Książę Egiptu - Snickers
Proza » Długie Opowiadania » Książę Egiptu
A A A
Rydwany faraona pojawiły się już nad widnokręgiem. Strudzeni pogonią jeźdźcy spostrzegli właśnie uciekający lud Izraela. "Już się nie wydostaną. Przed nimi morze Czerwone!"

Juda

Juda odwrócił się. Odwracał się przez całą drogę, gdyż nie wierzył w zapewnienia faraona. Uległ przecież przed wolą Boga, ale śmierć pierworodnego, to dotkliwa strata. Zbyt dotkliwa, aby interes państwa mógł być pewnie postawiony nad własny. Egipcjanie żądają krwi.

Nagle z tłumu wydobył się ochrypły krzyk - "Egipcjanie!". Po nim kobiecy pisk, a następnie tysiące przerażonych okrzyków popłynęło w kierunku nadjeżdżających oddziałów. Tysiące oczu spoglądało na wzbijający się nad horyzontem kurz, by po chwili wypatrywać Mojżesza.

Książe Egiptu

Mojżesz znał doskonale taktykę egipskiej armii. Sam przez lata na królewskim dworze pobierał nauki od najlepszych dowódców. Pułk syryjski nadciągał z lewego skrzydła. Z prawej z pewnością oddziały z Teb. Środkiem prowadzone były wojska przez samego faraona.

Nie było w tym finezji wojennej taktyki. Celem miała być zemsta, pragnienie rzezi. Mojżesz odwrócił się w kierunku morza. Czyżby Bóg zaprowadził swój lud tak daleko, aby teraz pozwolić mu zginąć na początku swojej podróży? Ziemia obiecana! Gdzie? Tu? Na tych pisakach?

Cud

Od morza popłynął powiew chłodnego powietrza. Było czystsze od tego z lądu i pachniało jakoś inaczej. Po drugiej stronie z pewnością rosną cytrusowe owoce, kwiaty jaśmniu. Powietrze niosło ze sobą powiew nowego świata. Nie wszystko było w nim obce, a to co już w nim było znane, budowało nadzieję i zaufanie. Tam chce iść, tam musi dojść lud Izraela.

W pewnej chwili powiew powietrza zamienił się w silny strumień wiatru. Zapachy były tak silne, że aż dławiące. Powiew wciskał się w nozdrza i zatykał w uszach bębenki. Przerażeni Izraelczycy upadli na twarze. Niektórzy coś wykrzykiwali, ale oczywistym się stało, że Bóg Izraela o nich nie zapomniał. To kolejny cud.

Powietrze wniosło obłok piaskowej ściany. Ta, rozpędzona, pognała w kierunku egipskiej konnicy. Ale gniewna chmura podążała już sama w kierunku wroga, opóźniając rozpoczęty już atak. Pęd powierza zmienił się i cofnął, oddalając się od rozszalałej chmury, jednocześnie spychając linię wody coraz dalej od brzegu.

Po kilku minutach Izraelczykom ukazał się niezwykły widok. To co jeszcze przed chwilą było morzem Czerwonym, stało się osobliwym korytarzem. Woda wzniosła się ku górze, tworząc ściany tej przedziwnej konstrukcji. Podłoga zaś była cmentarzem glonów i innych podmorskich roślin.

Na końcu korytarza zdawało się dostrzec kawałek oazy. Wcześniej było to niedostrzegalne, ale teraz wydało się bardzo wyraziste. Gdzieś po drugiej stronie jest oaza, a zapach owoców cytrusa i kwiatów jaśminu z pewnością dochodził z tamtego zagajnika.

Nabucco

"Ruszajmy!". Krzyknął Juda. Po chwili, pierwsi odważni byli już gotowi ruszyć w dalszą drogę. Mojżesz tkwił jednak w miejscu, w którym zastał go widok egipskich rydwanów. Stał tak jeszcze klika minut, gdy w pewnym momencie zorientował się, że tysiące pytających oczu wpatrują się w niego, nie rozumiejąc jego wahania.

On sam też tego nie rozumiał. Decyzja była oczywista. Dojrzewał do niej przez lata. Wyrzekł się przywilejów i książęcego stanu. Cierpiał i widział cierpienia swoich pobratymców. Stał tak oparty o swoją laskę, w zgrzebnej sukni i zaprószoną siwizną głową.

Spojrzał raz jeszcze na pisakowy obłok, zza którego coraz głośniej docierały odgłosy końskich kopyt i pobrzękiwanie spiżowej broni. Odwrócił się teraz w kierunku osobliwego korytarza. Spuścił głowę i powiedział cichutko - "Ja tu zostaję. Nie pytajcie dlaczego, bo sam nie wiem."

W domu niewoli

Naród ruszył przez morze. Ściana wody zstąpiła się za ostatnim izraelskim wozem. Na plaży, na której jeszcze przed godziną przerażony tłum wątpił, czy jutro w ogóle nastąpi, stał samotny człowiek z laską.


Wpatrywał się tępo na morze, ale umysł miał przytomny. Nie odwracał się. Nie musiał, wszystko słyszał dokładnie. Słyszał tętent konia, skrzypnięcie osi rydwanu, smagnięcie bata i rżenie. Tysiące okrzyków i świt nadlatującej włóczni.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Snickers · dnia 02.09.2009 09:04 · Czytań: 590 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Douross dnia 02.09.2009 16:16 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Odwracał się przez całą drogą


drogę

Cytat:
Tysiące oczu spoglądało na wbijający się nad horyzontem kurz, by po chwili wypatrywać Mojżesza.


wzbijający

Cytat:
Czyżby Bóg zaprowadził swój lud tak daleko, aby teraz pozwolić mu zginąć na początku swojej podróży?


Skoro zaprowadził ich daleko, to raczej nie był to już początek podróży...

Cytat:
a to co już w nim był znane


było

Cytat:
W pewnej chwili powiew powietrza zamienił (się) w silny strumień wiatru.


Co zamienił?

Cytat:
Ta(,) rozpędzona(,) pognała


Cytat:
Ta rozpędzona pognała w kierunku egipskiej konnicy. Ale gniewna chmura podążała już sama w kierunku wroga, opóźniając rozpoczęty już atak.


Te dwa zdania nijak się do siebie nie mają.

Cytat:
spyjachając


spychając

Cytat:
dajej


dalej

Cytat:
Po klilku minutach Izraelczykom ukazał się niezywkły wykok.


Widok?
Wykop?
Jeśli chodziło o opcję drugą, to niebardzo tu pasuje. Wykop w morzu?

Cytat:
Woda wnosiła się ku górze,


wznosiła
Poza tym już użyłeś tego sformułowania.

Cytat:
a zapach owoców cytrusu i kwiaty jaśminu z pewnością dochodził z tamtego zagajnika.


cytrusa
Kwiaty jaśminu dochodziły?

Cytat:
Na plaży, na której jeszcze przed godziną przerażony tłum wątpił(,) czy jutro jeszcze nastąpi, stał samotny człowiek z laską i zaprószoną siwizną głową.


Cytat:
W domu nie woli


Błagam! Toż to się razem pisze!

Pustynia zamieniła się w plażę...
Powtórzyłeś użyte już sformułowanie.

Cytat:
Wpatrywał się tępo na morze


w

Ciekawa wersja, jednak za te błędy daję jedynie na "przeciętne".
Jack the Nipper dnia 02.09.2009 22:01 Ocena: Przeciętne
Cytat:
egipskiej armii. Sam przez lata na królewskim dworze pobierał nauki od najlepszych egipskich


2 x egipski - drugie zbędne

Cytat:
lud tak daleko, aby teraz pozwolić mu zginąć na początku


no to daleko czy na początku? troche się to wyklucza

Cytat:
się i cofnął, oddalając się od rozszalałej chmury, jednocześniej spyjachając linię wody coraz dajej od brzegu.

Po klilku minutach Izraelczykom ukazał się niezywkły wykok. To co jeszcze przed chwilą było morzem Czerwonym, stało się osobliwym korytarzem. Woda wnosiła się


5 x się
jednocześnie
spychając
dalej
kilku
niezwykły
widok

N I E C H L U J S T W O

Cytat:
jeszcze przed godziną przerażony tłum wątpił czy jutro jeszcze


2 x jeszcze

W jakiś sposób tytuł tłumaczy to całe opowiadanie, ale to takie dalekie echo. I przyznam, ze to echo bardzo interesujące. Niestety, mało dopracowane.
Snickers dnia 03.09.2009 10:50
Dziękuję za konstruktywne uwagi. Właśnie tekst został poprawiony. Prace korektorskie nad własnym tekstem, to nie jest moja silna strona.
ginger dnia 07.09.2009 12:29 Ocena: Przeciętne
Podoba mi się pomysł. Za to wykonanie położyłeś. Znalazłam literówki, mimo, że chyba tekst już poprawiałeś...
Sądzę, że coś z tego Twojego pisania być może, bo potrafisz coś stworzyć. Za to musisz koniecznie popracować nad warsztatem.
Na razie przeciętne, ale będę do Ciebie zaglądać :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty