Trawa i jeleń, ekologia
Włodzimierzowi Puchalskiemu
Do jelenia rzecze trawa
Proszę więcej mnie nie zjadać.
On zaś na to odpowiada
Czemu pani do mnie gada
Trawy wszak z natury swej
Nie bywają rozmowne.
Dość już trawy dla jeleni
Proszę dietę swą odmienić,
Gdy ktoś się urodził damą
Pragnie raczej być kochaną,
Podziwianą, uwielbianą,
Nie zębami podgryzaną.
Pani damą! Wolne żarty!
Rzecze jeleń nie nażarty.
Owszem damą, czemu wątpi.
Na to jeleń z głębi wątpi
W śmiech uderza. Odpowiada.
Droga pani. Pani trawa
Jak świat długi i szeroki
Jeleń swe wypełnia boki
Świeżą oraz suchą trawą.
I jest rzeczą niesłychaną
By mu te czy inne trawy
W duet usz rezonowały?
Tak to bowiem wszak od lat
Urządzony jest ten świat.
Trawa myśli nic nie mówi
Przekonana jeleń głupi.
Jak mu rzecz wyłożyć całą
By dał spokój wreszcie trawom?
I tak milczy oraz myśli
Trochę sapie, w nosie dłubie
No i wreszcie ripostuje.
Niech pan sobie żyto skubie.
Nie ma głupich rzecze jeleń
Kiedy wejdę w żyta zieleń
Wnet myśliwy mnie zastrzeli.
Moją babkę po kądzieli,
Wuja, brata, siostrę młodszą,
Ojca, córkę i synową
W zbożu mi zamordowano
Wole trawę oraz siano.
Przytłoczona argumentem
Trawa chociaż z pewnym wstrętem
Milczy dając mu tym rację
Przywykając, że w kolację
Się zamieni wkrótce chyba.
Myśli dobrze, trudno, chwila
Oddam mu kawałek pola
Może taka już traw dola.
By wydłużyć żywot swój
Nurza się w absurdu znój.
Czemu jednak mój jeleniu
Nie zapomnisz o jedzeniu?
Zerknij wkoło spójrz na chmury
Co nieboskłon z samej góry
Ozdabiają we faktury
Czyż nie piękne są te chmury.
Owszem niezłe, całkiem miłe
Chmury, kwiaty i motyle
Jednak jeleń aby żyć
Musi droga pani żreć.
Trudno z tym polemizować
Ale pomyśl twoja głowa
Nie do żarcia lecz myślenia
(Rzecze trawa nie speszona)
Wszak została wymyślona.
Traw to może być ochrona.
Jak tu myśleć gdy brzuch pusty
Jak odmienić swoje gusty
Dość mam bardzo już gadania
Rzecz jest bowiem przegadana.
I by skończyć konwersację
Oponenta wnet w kolację
Zębów białym szykiem zmienia
Dając trochę do myślenia
Już nie trawie, nie nieboszczce
Ale tobie dzielny chłopcze,
Czy też młoda damo piękna
Coś dobrnęła aż do sedna
Alegorii tej cudacznej
i... wegetariańskiej.
Tomasz Lippoman
www.bialowieza.com.pl
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Tomasz Lippoman · dnia 02.09.2009 14:26 · Czytań: 1573 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: