Nauczyciel Ethan - lina_91
Proza » Obyczajowe » Nauczyciel Ethan
A A A
Ethan westchnął ciężko, jakby na jego piersiach usiadł mały słoń i wrzucił do bagażnika ostatnia torbę, rozglądając się już dookoła, skutkiem czego bagaż wylądował nieco krzywo. Patrząc na Amy i Katie, flirtujące w najlepsze, pomyślał, że wszystko w jego parszywym życiu tak się układa - krzywo. Madison i Kasha, w najlepszej zgodzie splatały sobie włosy, by po chwili zacząć się kłócić, bo, jak zwykle, coś im się nie spodobało. Jennifer, Jessica i Priya żegnały się już z rodzicami. Pięcioro chłopców prężyło muskuły. Tom, Lawrens, Oskar i Mark stali razem i zawzięcie o czymś dyskutowali, udając, że wcale nie zerkają na śmiejące się otwarcie dziewczyny. Dimitriew stał z boku, popatrując na Rickiyę.
Rickayah. Na ustach Ethana po raz pierwszy zakwitł uśmiech. Jego odkrycie. Jegor30; No właśnie, ni mniej, ni więcej, tylko skarb podszedł teraz do niego i pewnym głosem zameldował, że autokar jest już gotowy do odjazdu. Skinął głową, od razu poważny.
-Wsiadajcie!
Ethan wszedł ostatni, tuż za Kayą. Udawał, że nie zauważył opuszczonych na ramiona włosów. Udawał, bo kiedy schyliła się, by zasznurować pionierki, zobaczył wyraźnie siny wręcz ślad od czyichś palców, zaciśniętych na jej karku.
Parę godzin później zaczął żałować swojego milczenia. Kaya, jak zawsze, była spokojna, opanowana i zwinna. Ale, do diaska, nigdy dotąd nie upadała po zeskoku z pół metra na ziemię! To mógł być przypadek. Mógł, ale on, widząc siniaki, był pewien, że chodziło o coś innego. Udając sam przed sobą, że jego drużyna musi odpocząć po podróży, trening skończył godzinę wcześniej niż zamierzał i wysłał ich do rozpakowywania bagaży.
-Kaya!
Jeszcze zanim się odwrócił, ona już przy nim stała, wyprostowana na baczność. Patrząc na krótko w jej oczy pomyślał, że ona zrobiłaby dla niego wszystko, że gdyby teraz kazał jej skoczyć w ogień, spytałaby tylko, czy to by było na tyle.
-U mnie w biurze są notatki z ostatnich rozdziałów o urazach, złamaniach, śpiączkach i omdleniach. Mam do tego dane do przetworzenia. Wiesz, o czym mówię?
-Tak.
Głupie pytanie. To przecież ona opracowywała osiemdziesiąt procent materiałów, które zbierał.
To on ją wszystkiego nauczył. Był jej najważniejszym nauczycielem.
-Zajmiesz się tym jutro. Jak skończysz, zgłoś się do mnie.
-Tak jest.
Zaklął w duchu. Nie znosił tego jej żołnierskiego drygu, ale nie mógł jej od niego odzwyczaić. Teraz przytrzymał jej rękę, zanim dwoma palcami dotknęła brwi i ścisnął.
-Chyba coś ci o tym mówiłem? - rzucił, patrząc w jej oczy. Wytrzymała siedem sekund. Mało. Opuściła rękę i odmaszerowała.
Ethan zagryzł warg i przesunął dłonią po zaroście.
-Co się z tobą dzieje? - wymamrotał.
Obóz w puszczy miał trwać ponad dwa tygodnie, a on miał dość już pierwszego dnia. Nie chodziło tu o maruderów, bo cała grupa była wypróbowana. Nie dawała mu spokoju sprawa Kai. Klnąc pod nosem, poszedł do baraku, który przerobił chwilowo na swoje biuro i wyrzucił z torby apteczkę, potem parę spodni.
-Ethan - cichy szept zaskoczył go tak bardzo, że upuścił stertę książek, które akurat uprzątał z biurka. Rickiyah stała w drzwiach, przygarbiona, ze wzrokiem wbitym w podłogę.
Nigdy dotąd nie powiedziała do niego po imieniu, choć mogła, choć wiele razy ją do tego zachęcał, nigdy się nie odważyła. Dopiero teraz.
-O co chodzi?
-Nie pojadę na następny obóz.
Dałby sobie pomalować na czerwono koniec nosa, że nie to chciała powiedzieć. Chwilę pomyślał. Nie musiał pytać, dlaczego. To akurat było jasne. Bardziej ciekawiło go, dlaczego Kaya nagle nabrała ochoty na zwierzenia, ale takiego pytania przecież nie mógł jej zadać.
-Pojedziesz.
Uśmiechnęła się żałośnie i wzruszyła ramionami.
-Nie mogę, wiesz o tym.
-Zobaczymy - uciął.
Kaya wsadziła ręce w kieszenie spodni moro. Ze zdziwieniem zauważył, że go to zirytowało, chociaż do tej pory to raczej sztywna postawa dziewczyny wzbudzała w nim złość. A jednak zdążył się już przyzwyczaić. Swoją drogą, nic dziwnego. Pracowali razem od lat.
Wciąż pamiętał ich pierwsze spotkanie. Przyszła na lekcję przysposobienia obronnego, jak pod presją dyrektora nazwał swoje zajęcia. Zamknięta w sobie, zacięta, stała z boku. Szerokie spodnie, bluza z kapturem i nasunięta na oczy czapka ukrywała jej przynależność do płci pięknej. Dopiero gdy ściągnęła baseballówkę, zobaczył jej twarz. Śniła mu się do dziś.
Kaya nie była piękna, nie. Skośne, szare oczy, raz podobne do płynnej rtęci, innym znów razem do burzowych, jesiennych chmur, prosty nos i może zbyt okrągła twarz nie przyciągała wzroku z powodu urody. W gorzko zaciśniętych ustach dziewczyny, czarnych brwiach i błyszczących źrenicach kryła się energia, która mogła stać się zgubną. Miała w sobie dzikość i urok Cyganki, przeklinającej rody do trzeciego pokolenia, która potem całowała ptaszka, zmarłego po upadku z gniazda. Dla tych, którzy na to zasłużyli, mogła stać się czarownicą. Przyjaciele nazywali ją aniołem. I faktycznie nim była.
Do pewnego stopnia.
Ethan powędrował wzrokiem za okno. Od dawna zbierał pozwolenia i fundusze na obóz, który miał się odbyć w prawdziwej puszczy. W końcu mu się to udało. Dwanaście osób to nie szczyt jego ambicji, ale zawsze jakiś początek. No i jest jeszcze Rickiyah.
Kiedy wrócił myślami do swojego gabinetu, po dziewczynie nie było ani śladu.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
lina_91 · dnia 31.08.2007 19:41 · Czytań: 886 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 4
Komentarze
lina_91 dnia 01.09.2007 09:02
Paskudki z was :(
lina_91 dnia 01.09.2007 11:25
A mnie się wydawało, że jak na mnie, jest sporo opisów. Ale może się myliłam... Postaram się udoskonalić ;).
Dziękuję za komentarz i błagam o skomentowanie kolejnej części, jak już sie ukaże.
Usunięty dnia 01.09.2007 15:51 Ocena: Bardzo dobre
Dimitriew stał z boku, popatrując na Rickiyę - nie lepiej napisać Rickayah? Brzmi wtedy moim zdaniem bardziej oryginalnie i nie jest na siłę spolszczone. Podoba mi się choć czytając początek zastawiałam się po co tych imion tyle :) ale mimo to bardzo OK
lina_91 dnia 06.10.2007 19:32
A tak a propo, co to znaczy przemylane?
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty