To się zdarzyło - Julka
Proza » Miniatura » To się zdarzyło
A A A

Nagle powiało chłodem i zaczęły się przewijać przed moimi oczami niecodzienne sceny. Wbrew woli, przymuszona świadomość, czy też podświadomość, uczestniczyła w tym nieprzyjemnym i przerażającym widowisku.
Nie wiem jak znalazłam się we wnętrzu ogromnego budynku, gdzie odpowiednie do jego rozmiarów okna i drzwi pootwierane były na oścież.
Wiatr poruszał okiennicami, które skrzypiały, stwarzając atmosferę godziny duchów, przejmującą niemiłym dreszczem. W oknach falowały na zewnątrz, poruszane podmuchem wiatru lekkie, przejrzyste tkaniny.
Pośrodku dużej sali, walały się sterty rażąco białej pościeli. Leżałam zamotana w jej zwoje, a do moich uszu dochodziły stłumione, jakby wydobywały się spod ziemi, równomierne jęki. Był to płacz zniewolonego cierpieniem i bezsilnością ducha. Jeszcze bardziej dokuczliwe, było wrażenie jakby przycisniętęj do twarzy poduszki.
Miałam nabrzmiałe usta i dotkliwą suchość w gardle, która dusiła mnie nieznośnie i przerażało uczucie otwartego do wewnątrz ciała.
Z głębi pomieszczenia dolatywały sciszone głosy (dodaj jeszcze trochę. Nie mogę, serce nie wytrzyma).
Myśli krzyczały, nie, nie, nie chcę umierać. Jeszcze nie teraz, jeszcze nie... ale coraz słabsza stawała się moja wola, jakbym - bezradna poddawała się wyrokom boskim.
Jednak ku mojemu zdziwieniu, zebrałam się w sobie i powoli, wyzwolona ze stert białej pościeli, z wyciągniętymi przed siebie rękami, zaczęłam iść. Szłam do światła, które z oddali przyciągało mnie do siebie.
Gestem języka ciała, wyciągnięte ręce krzyczały... Boże pokaż mi, gdzie ukryłeś moje okno! Podobno zostawiasz je otwarte każdemu, aby mógł przez nie wydostać się ze swojego największego nieszczęścia, choćby utracił wiarę.
Otwórz mi je szeroko, chcę... uciekać, wrócić. Ale otworzyły się moje źrenice. Wkoło siebie zobaczyłam nieme twarze, patrzące ze zdziwieniem i promykiem radości w oczach.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Julka · dnia 13.09.2009 16:24 · Czytań: 1233 · Średnia ocena: 2,71 · Komentarzy: 28
Komentarze
Usunięty dnia 13.09.2009 17:07 Ocena: Świetne!
Hmm, miałam podobne wrażenia przy narkozie, najgorsze było to, że nie mogłam się wybudzić.To było okropne, miałam ochotę całować ręce anestezjolożki jak tylko otworzyłam oczy. Brrr, oby nigdy więcej:)
Serdeczności:)
PS. Wolę czytać prozę w pozycji Nerona, ale Twoje Imię ( co za tym się kryje - Twoja twórczość) mnie tutaj ściągnęła i bynajmniej nie żałuje, świetne, świetne:)
milla dnia 13.09.2009 19:43 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Nagle powiało chłodem i zaczęły się przewijać przed moimi oczami niecodzienne sceny. Wbrew mojej woli, przymuszona świadomość, czy też podświadomość, uczestniczyła w tym nieprzyjemnym i przerażającym mnie widowisku.
moimi, mojej, mnie. za dużo tego
Cytat:
ogromnej wielkości wnętrzu
ogromnym wnętrzu?
Cytat:
Wiatr upiornie skrzypiał okiennicami
nie dam głowy, ale wiatr nie może chyba skrzypieć okiennicami. może je np targać, szarpać
Cytat:
rozwiewał na zewnątrz lekkie białe tkaniny,
brzmi niełądnie to rozwiewanie
Cytat:
Wyobrażalnie położona na moją twarz poduszka, dusiła mnie nieznośnie i przerażało uczucie otwartego do wewnątrz ciała.
i stwarza wrżenie równorzędnych zdań. sądzę, że lepiej byłoby uzyć tam znaku interpunkcyjnego.
Cytat:
jakbym bezradna, poddawała się wyrokom boskim.

może jakbym-bezradna-...
Cytat:
utrącił wiarę.
utrącić wiarę? chodziło o utracić?
tekst, pomimo,ze krótki, to nieznośnie ciężki. JEśli fakycznie chodziło o narkozę to mogłabym się zgodzić z taką wykopkowością.
Dużo błedów, styl kuleje, czasem nadmiar przymiotniów. miejscami dość patetycznie, a la proza poetycka - nie sprawdziło się.
pzdr
Julka dnia 13.09.2009 20:22
Dziękuję za komentarze i uwagi.
Chodziło o operację przy ciężko chorym sercu.
Pierwszy tekst i pewnie ostatni.
Usunięty dnia 13.09.2009 20:33 Ocena: Świetne!
Zgłaszam sprzeciw Julko, tekst jest naprawdę dobry , czyż wielcy tego świata nie wspomagali się korektami:) Pozdrawiam miłe Panie:)
milla dnia 14.09.2009 08:35 Ocena: Przeciętne
Usunięty dnia 14.09.2009 08:43 Ocena: Świetne!
Droga Millu - Ja też z pośpiechu połykam literki:)Jak najbardziej masz prawo do własnej opinii, którą szanuję:)
milla dnia 14.09.2009 08:51 Ocena: Przeciętne
Usunięty dnia 14.09.2009 08:57 Ocena: Świetne!
Pozdrawiam:)
milla dnia 14.09.2009 09:04 Ocena: Przeciętne
usuwam komentarze. zostawiam tylko jeden, najważniejszy, reszta nie a sensu i tyle, bo się robi przegadywanka.
Usunięty dnia 14.09.2009 10:20 Ocena: Dobre
tekst mógłby być wyśmienity. Dla mnie brakuje Ci techniki w pisaniu o tak trudnych sprawach.

Ale i tak nieźle napisane.
bassooner dnia 14.09.2009 11:06 Ocena: Dobre
chyba mi duszno, muszę otworzyć okno!

tekst z lekka położony. myśli zapisałbym kursywą, lub w "... ;-)))


uuu... ale milla obrażalska... ;-)))
Usunięty dnia 14.09.2009 11:33 Ocena: Świetne!
Sprostowanie:)
Ja i Milla odbyłyśmy wielce interesującą dyskusję na temat teksu. W porozumieniu oby stron wycofałyśmy pewne kwestie - za co Milli serdecznie dziękuję. Pozdrawiam:)
ginger dnia 14.09.2009 11:41 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Nie wiem jak znalazłam się we wnętrzu ogromnego budynku, gdzie odpowiednio do jego rozmiarów, było pełno pootwieranych na oścież drzwi i okien.

Co to znaczy? Gdyby budynek był mniejszy, nie można by otworzyć aż tylu okien? Nie rozumiem.

Cytat:
Czułam nabrzmiałe usta i dotkliwą suchość w gardle.

Nie lepiej miałam? Bo to tak brzmi, jakbyś czyjeś usta czuła, nie swoje.

Cytat:
Wyobrażalnie, położona na moją twarz poduszka, dusiła mnie nieznośnie i przerażało uczucie otwartego do wewnątrz ciała.

O co chodzi z tym wyobrażalnie na początku? W ogóle tego zapisu nie rozumiem.

Generalnie kiepsko. Nie przemówiło to do mnie. Z całym szacunkiem, ale widać, że na co dzień zajmujesz się poezją. W prozie takie zapisy po prostu nie przejdą. Jest zagmatwanie i niezrozumiale. Do mnie nie trafiło.
Julka dnia 14.09.2009 13:55
Powiem ci ginger tak: Nie trafiło do ciebie, bo takiego czegoś nie przeżyłaś na własnej skórze, to jedno, po drugie każdy zapisuje tak jak czuje i nie przesadzajmy, bo jeśli przyjdzie tu jeszcze kilka osób, każda wytknie inne błędy i pomyśl sama, czy ja od tego nie zgłupieję całkiem.
Nie zrozumiałaś , że te wydarzenia działy się w czasie poważnej operacji pod wpływem niepełnej narkozy z powodu bardzo słabego serca.
Dlatego obraz nie jest rzeczywisty, a taki jaki odbierał mój umysł.
Nie myślcie , że ja pisząc to opowiadanie , snułam jakieś związane z nim aplauzy. Czytam opowiadania i wiem jak je odbieracie. Gdzieżbym miała choć cień nadziei, że moje pierwsze w życiu opowiadanie będzie tu coś znaczyło. Mówisz ginger, że gdyby budynek był mniejszy itd. Ale ja go widziałam taki, jak opisałam, czy miałam dla dobra artykułu kłamać?
Ja opisałam swoje przeżycie prozą, bo byłam zbyt słaba, żeby się męczyć nad wymogami wiersza, co też wbrew pozorom nie jest łatwe, jak wam się może wydaje.
Nie będę pisać prozy, choć często miałam chęć opisać dzieje swojego życia, które było niezwykłe - nie do zrozumienia, ale wyleczyliście mnie z tego ostatecznie, bo jeśli jest aż tak źle, to dobrze wiedzieć.
Nie mam do nikogo pretensji za uwagi, ani oceny, nie spodziewałam się niczego innego.
Bardzo wam dziękuję , że zechcieliście mimo wszystko przeczytać i wyrazić swoje opinie.
Nie będę już nic poprawiać, poprawiłam jak podpowiedziała Milla, już nie mam ani siły,ani chęci, najwyżej mogę go skasować.
Pozdrawiam wszystkich komentujących.
ginger dnia 14.09.2009 14:06 Ocena: Przeciętne
Juleczko kochana, dowiedziałam się, że są to Twoje przeżycia. Rozumiem, że było to dla Ciebie bolesne, ważne wydarzenie, które mocno przeżyłaś. Że chciałaś się tym z nami podzielić. Ale od tego, wybacz, są blogi. Jeśli chcesz pisć o sobie, swoim życiu, swoich odczuciach i przeżyciach, tak, jak to wyglądało, nie zwracając uwagi na wymogi formy. Jeśli natomiast aspirujesz do stworzenia czegoś, co ma być uznane za prozę, opowiadanie, to to musi mieć ręce i nogi.
Pisarstwo to nie kłamstwo - to fantazja. Sama bardzo często piszę o moim życiu. Ale to ma być inspiracja - nie wymóg. Rzeczywistość nie może być ważniejsza niż literatura. To nie ma być podręcznik do historii, tylko opowieść, która zafascynuje czytelników.
Jeśli już bardzo chcesz pisać zgodnie z rzeczywistością, to chociaż zastanów się nad formą, niektórymi sformułowaniami, metaforami i tak dalej. Żeby to miało ręce i nogi.
Wbrew pozorom pisanie prozą nie jest łatwiejsze od pisania wierszy - jest inne. Trzeba pisać zupełnie inaczej. Rozumiem, że poeta może tego nie rozumieć.
Julka dnia 14.09.2009 14:14
Dziękuję giger, ale i tak trudno mi zrozumieć, że nawet po poprawieniu, to opowiadanie jest aż tak do niczego.
Ale to mój problem i moja nauczka.
Mimo wszystko jakoś mi przykro z tego powodu, że jestem aż tak niudolna, bo na te miliony książek wydanych drukiem, czy aż takie perfekcyjne są ich treści i czy aż tak ciasno wsadzone w ramy, jako gatunek litertacki.
Miło że się zainteresowałaś, pomimo:(
SzalonaJulka dnia 14.09.2009 14:15
Julko, nie zniechęcaj się tak szybko do pisania prozy :) Wybrałaś na początek bardzo trudny temat. Trudny z wielu przyczyn. Po pierwsze stosunkowo niewiele ludzi przeżyło coś takiego, w związku z tym czytelnikowi ciężko zrozumieć. Po drugie na pewno nie da się spokojnie podejść do takich wspomnień - zawsze budzą one emocje - a pisanie, moim zdaniem wymaga trochę dystansu, w przeciwnym razie autor - całkiem nieświadomie - odbiera krytykę jakby odnosiła się do jego "widzenia" wspomnień, a nie umiejętności ich przekazania.

"Pierwsze koty za płoty." Życzę powodzenia i pozdrawiam najserdeczniej :D Z.
Julka dnia 14.09.2009 14:18
Dziękuję bardzo Julka, ech na pewno bywają jeszcze gorsze treści, to się ten niewypał w moim sercu zmieści.:D
sirmicho dnia 14.09.2009 14:20 Ocena: Przeciętne
Ja na przykład ni w ząb nie rozumiem poezji. Czasem zajrzę coś przeczytać. Ale czytam bez żadnych odczuć, nic mnie w tym nie rusza. Stwierdzam, że ot taki tekst o czymś bliżej nie określonym... ale jak się okazuje komentatorzy są zachwyceni.

Co do Twojego tekstu Julko to faktycznie ten tekst jakby wisi w próżni. Nie wiadomo co, skąd, jak, dlaczego. Jako wycinek ujdzie, jako odrębne opowiadanie niebardzo. Nie ma się tu o co zaczepić.

A stylistycznie nie ma tragedii.
ginger dnia 14.09.2009 14:47 Ocena: Przeciętne
Podałam przykłady zgrzytających zdań. Powiedziałam, co jest nie tak - według mnie.
Treść jest w jakiś sposób interesująca, zaciekawia, ale nie daje odpowiedzi - i to jest problem.
Po prostu musisz złapać dystans - Twoje opowiadania to nie Ty. Krytyka opowiadań to nie krytyka Twojej osoby - to rady na przyszłość, jak następnym razem uniknąć błędów, co poprawić.
Książki? To zupełnie inna bajka. Na razie trzeba się trochę pouczyć, poćwiczyć. Na wszystko przyjdzie czas.
Julka dnia 14.09.2009 15:02
sirmicho masz rację , pewnie tak jak ty nie pojmujesz poezji, ja nie pojmuję prozy.
Ci co piszą wiersze, przyzwyczajeni są do zagadkowych treści, gdyż w poezji o to właśnie obecnie chodzi i pewnie dlatego nie wyszedł mi ten tekst.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Zmobilizuje mnie to do czytania prozy komentujących moją, choć słabą, ale jednak.
Może i prozaicy
z ciekawosci zechcą poczytać moje wiersze.
A tobie bardzo dziekuję.
Julka dnia 14.09.2009 17:02
giger poprawiłam jak umiałam, ech nie ma co już się nim przejmować, pojdzie do lamusa i tyle:)
staszek44 dnia 15.09.2009 04:45
Julko, zamiast komentarza, tak bym to co przeżyłaś opisał;

Nagle powiało chłodem i zaczęły się przewijać przed moimi oczami niecodzienne sceny. Wbrew mojej woli, z pełną świadomością, brałam udział w tym nieprzyjemnym i przerażającym widowisku.
Nie wiem jak znalazłam się we wnętrzu ogromnego budynku, w którym pootwierane były na oścież okna i drzwi.
Wiatr poruszał okiennicami, które skrzypiały, stwarzając atmosferę godziny duchów. Z okien falowały na zewnątrz, poruszane wiatrem, lekkie, przejrzyste tkaniny.
Pośrodku dużej sali, walały się sterty przeraźliwie białej pościeli. Leżałam zamotana w jej zwoje, a do moich uszu dochodziły stłumione, jakby wydobywajace się spod ziemii, monotonne jęki. Był to płacz, zniewolonego cierpieniem i bezsilnością, ciała.
Miałam nabrzmiałe usta i dotkliwą suchość w gardle. Położona na moją twarz poduszka, dusiła mnie nieznośnie i przerażał widok wnętrzności. Z głębi pomieszczenia dolatywały ściszone głosy : „Dodaj jeszcze trochę." " Nie mogę, serce nie wytrzyma”.
Myśli krzyczały:" nie, nie, nie chcę umierać. Jeszcze nie teraz, jeszcze nie ", ale coraz bardziej słabła moja wola i bezradnie poddała się wyrokom boskim. Ku mojemu zdziwieniu, zmobilizowałam się i powoli, wyzwolona z tej sterty pościeli, z wyciągniętymi przed siebie rękami, zaczęłam iść. Szłam do światła w oddali, które przyciągało mnie do siebie jak magnes.
Mimiką ciała i wyciągniętymi rękami krzyczałam:”Boże, pokaż mi, gdzie ukryłeś moje okno! Podobno zostawiasz je otwarte każdemu, aby mógł przez nie wydostać się ze swojego największego nieszczęścia, choćby utracił wiarę. Otwórz mi je szeroko, chcę... uciekać, wrócić.” Gdy otworzyłam oczy, wokoło zobaczyłam nieme twarze, patrzące ze zdziwieniem i uradowane, że wróciłam.
Julka dnia 15.09.2009 08:56
No widzisz Staszku, każdy widzi to inaczej. Ale niewiele zmieniłeś w tej treści. Po takiej poprawce i tak znajdą się inaczej to widzący, więc nie będę już z tym walczyć.
Miło że przeczytałeś:)
milla dnia 15.09.2009 12:08 Ocena: Przeciętne
Julkok, przecież nie wszyscy ludzie, na litość boską muszą mieć takie samo zdanie. Jeśli zamierzasz pisać na szerszą skalę, musisz liczyć się zarówno z uwielbieniem, jak i potwornym linczem. nie ma szans,zęby twórcosć danej osoby spodobała się wszystkim. i na całe szczęście.
pozdrawiam.
Julka dnia 15.09.2009 17:59
milla przecież ja nie przeczę temu co piszesz.
Wiem że masz rację. Nic a nic nie jestem zaskoczona oceną mojej prozy. Nawet gdyby było tylko słaby, też bym się zgodziła z tym. Bardziej byłoby mi przykro, gdyby nikt nie przeczytał, albo nikt nic nie napisał. Nudzę się sama w domu i czytam sobie co piszecie. Bardzo wszystkim dziekuję. Pozdrawiam cię srdecznie i mysl o mnie źle.:D
Jack the Nipper dnia 17.09.2009 16:00 Ocena: Przeciętne
Cytat:
gdzie odpowiednie do jego rozmiarów, pootwierane były na oścież drzwi i okna


szyk: gdzie odpowiednie do jego rozmiarów okna i drzwi pootwierane były na oścież

Cytat:
Z okien falowały na zewnątrz,


Sugestia: W oknach falowały

Cytat:
Był to płacz mojego zniewolonego ducha, cierpieniem i bezsilnością.


zniewolonego cierpieniem i bezsilnością ducha

Cytat:
ale coraz bardziej słabsza


coraz słabsza ALBO coraz bardziej słaba

Dość sugestywne i mocne, tylko niezbyt udanie napisane. Przede wszystkim szyk zdań kuleje, przez co elementy nie zawsze pasują do siebie.
Natomiast sama wizja - dobra, kazdy widzi to na swój sposób, każda punkt widzenia jest ciekawy.
Czyli ten lepszy przypadek niezgrania - kiedy treść triumfuje nad formą.
Julka dnia 17.09.2009 19:39
Panie Jack the Nipper, byłabym zawiedziona gdyby Pan nie przeczytał mojego opowiadania, pierwszej próby sił w prozie.
Po treści komentarzy, doszłam do wniosku, że w tej dziedzinie jestem zbyt słaba, aby odważyć się jeszcze coś napisać.
Poprawiałam według podpowiedzi i pańskiej rownież. Bardzo dziekuje za przeczytanie. Myśle że nie jest to wielka tragedia, że nie udało mi się lepiej ten pierwszy raz, zresztą i słaby stan zdrowia chyba tu też coś zawinił:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
domofon
05/02/2025 08:55
ajw – ja tak mam ze swoim kotem. :) »
Dar
05/02/2025 07:12
Miłość w czasach internetu »
wolnyduch
04/02/2025 22:01
Życiowy obrazek... Jak dla mnie najbardziej poetycki… »
wolnyduch
04/02/2025 21:56
Jak dla mnie to miniatura, msz napisać dobrą miniaturę wcale… »
wolnyduch
04/02/2025 21:40
Dzięki za czytanie gitesiku Tak, masz rację, że trup… »
wolnyduch
04/02/2025 21:37
Jak dla mnie to wiersz ironiczny, tak go odbieram, ale może… »
wolnyduch
04/02/2025 21:27
Ciekawie na temat sensu tworzenia. Sądzę, ze każdy piszący… »
domofon
04/02/2025 21:20
Nie pomogę, ale dzięki za wizytę. :) »
Bishop LML
04/02/2025 20:45
Pięknie opisana namiętność :). »
Bishop LML
04/02/2025 20:43
Bardzo dziękuję za to słowa »
gaga26111
04/02/2025 16:44
Połknęłam kilka ostatnich wierszy na raz. Malowniczo… »
gaga26111
04/02/2025 16:40
Hej ajw. Racja już radko piszę i tu bywam. Cieszę się mimo… »
neandertal
04/02/2025 15:57
gitesik Postęp to jedno, a jak go wykorzystać, to drugie.… »
gitesik
04/02/2025 15:44
Witam. Chciałbym zauważyć że moje pierwsze teksty tzn.… »
neandertal
04/02/2025 15:27
gitesik Tekst raczej słaby, ale porusza bardzo ciekawy… »
ShoutBox
  • Szymon K
  • 30/01/2025 06:22
  • Dlaczego zniknęły moje linki do ksiażki?
  • Wiktor Orzel
  • 02/01/2025 11:06
  • Wszystkiego dobrego wszystkim!
  • Janusz Rosek
  • 31/12/2024 19:52
  • Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 2025
  • Zbigniew Szczypek
  • 30/12/2024 22:28
  • Iwonko - dziękując za życzenia - kocham zdrowie i spokój oraz miłość, pełną świąt! A Tobie Iwonko i wszystkim na PP życzę Szczęśliwego Nowego Roku, by każdy dzień był święty/świętem
  • ajw
  • 22/12/2024 11:13
  • Kochani, zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt!
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty