Dziękuję, że ktoś w ogóle zwrócił uwagę na to pisadło Fakt, z rytmiką nie jest najlepiej i mogę spróbować coś tu zmienić, ale do rymów to mam taki wstręt, że chyba nie skorzystam z tej sugestii. Ale i tak dzięki za komentarz.

Nie podoba mi się, trochę jakbyś pisał właśnie pod wpływem hehe.
Dość naiwne te metafory, msz (np. krystaliczna trucizna). Trywialny temat, ale ja bym wolał mniej trywialne podejście, ciekawsze.

Pozdrawiam

Dużo czytaj, balansuj między najwłaściwszymi dla siebie stylami,a coś z siebie wystrugasz.
Jeśli chcesz.

Tutaj jeszcze widać braki w obcowaniu z poezją, częściowe trwanie w oczywistościach i utrwalanych latami schematach.

Jeśli jednak przysiądziesz z kartką, ołówkiem i kilogramem zapału, to coś z tego będzie.

Pozdrawiam.

Do gryzienia wcale się nie nadaje.
Ale gdyby tak metodą: "siedzi mucha na kamyczku, pije wodę łyk po łyczku..." to można jeszcze coś ocalić.
W pierwszym łyku wywaliłabym "i tak dalej" bo to do zakrztuszenia.
Czy do cudzysłowów jesteś bardzo przywiązany?

"Dłonie spocznij, czucie tracić" - to mi smakowało najbardziej.

ja to widzę tak:
wychylam następny kieliszek

wspina się ku mózgowi
by go infiltrować
za chwilę będzie jak zawsze
zerwą się wszystkie kable
połączenia między oddziałami
a dowódcą naczelnym

głowa zawieszona w powietrzu
teraz poniosą ją nogi
nie moje
niczyje"

myślę, że można tu porzeźbić, ale to oczywiście wola autora, czy mu się zechce, czy też nie. przepraszam, zę sobie pozwoliłem na "pocięcie" tego tekstu. to, że mi się tak czyta nie oznacza, że tak jest lepiej, ale warto jeszcze raz rozebrać ten tekt i wyrzucić zbędne rzeczy. pozdrawiam serdecznie i fajnie msh