Zgadzam się z Małpeczką...
A co do rytmu... spróbuję (za co przepraszam...)

zwariowałam dla ciebie
białe loki wciąż noszę
białe z lekką poświatą
jakby z księżyca mgły

witasz niedowierzaniem
na uśmiechu szerokim
to się w głowie nie mieści
ja i loki i ty

kto dziś mądry tak zechce
zdobić głowę w te dreszcze
we fryzurę sprzed wieku
taką w stylu de mode

a ja chcę jeszcze jeszcze
nosić loki gipiury
pleść ci bzdury- nocury
nawet skończyć na dnie

Pomysł bardzo mi się podoba... no i może być tak leciutko i zwiewnie i zabawnie...
Spróbuj dopracować rytm (niekoniecznie używając takich samych słów jak ja, ale zachowując tę samą ilość głosek w wersach - 7,7,7,6
Pozdrawiam
Bez oceny na razie

Witaj, wstrzymam się z komentarzem - szykują się zmiany?
Podszepnę tylko, że już same gipiury mnie porywają, a jeszcze... loki - to dopiero Do wieczorka Zola

Miladoro, już jest regularnie do perfekcji, czyli 7,7,7,6! Dzięki za liczenie i czas poświęcony wierszykowi! Pozdrawiam, wdzięczna!

Eurydyko, dążę do stałej liczby sylab także w ostatnim wersie, tu właśnie musi być ich po 6! Dlatego powtarzam niekochane, niedoceniane"i", które tak wiele znaczy Pozdrawiam cieplutko

Miladoro, nie zależy mi na ocenie A de mode czyta się na pewno de mode, z akcentem na e', więc odrobiłam zadanie. Pozdrawiam serdecznie, Zola

Oj, Zoleczko - masz rację...
Pochrzaniło mi się jak zajączkowi w kapuście...
Zwracam honor z ukłonami w dodatku...
Należy Ci się...
Mam nadzieję, że wybaczysz mi moje zaćmienie, wszak "nobody is perfect" jak powiedział Jack Lemmon w "Pół żartem, pół serio"...

Te księżycowe loki, jedyna oznaka uciekającego czasu- zachwyciły mnie
Śliczny

- cóż więcej mogę rzec...