1.
kiedy opowiada dzieciństwo
cały jest tamtym zdziwionym patrzeniem,
z wysokości metra trzydziestu nad ziemią
było mu do niej bliżej niż teraz i nie umknął mu
nawet kamyk o gładko - chłodnej powierzchni
(prawie widzę jak przytula go do policzka, po to
by odkryć, że człowiek potrafi dzielić się ciepłem)
2.
przymykasz oczy i cały stajesz się zasłuchaniem
w dźwięki ulicy, która w tamtym czasie brzmiała
jak łąka w upalny dzień - szum, brzęczenie, piski
dzieci grających w gumę, podchody, piłkę rzucaną
prosto w słońce (gdybym zechciał, to by dosięgła)
3.
spacerujemy opustoszałymi uliczkami
- myślę, że polubiłabym tego chłopca - mówię,
milczysz w skupieniu kopiąc przydrożny kamień
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
alleluja con · dnia 29.09.2009 05:29 · Czytań: 689 · Średnia ocena: 4,57 · Komentarzy: 13
Inne artykuły tego autora: