EPITAFIUM DLA KRUKA
Czarny Kruku, co niesiesz pożogę, co palisz za sobą mosty, co świat cały jedną iskrą w popioły obracasz. Klękam przed Tobą z podziwem, z szacunkiem, z namiętną celebrą. Blask piór czarnych odfrunął zostawiając jeno znamię wiatru, gdzieś na dnie duszy. Twój krzyk zranił boleśnie, niczym rytualny sztylet gładzący ostrością miękkość serca.
Kazali Cię nienawidzić, wpisali na indeks dusz zakazanych, usiłowali zakłuć pikami gniewu i zemsty. Kazali. A jednak wciąż klęczę u Twych stóp alabastrowych gotów całować ich wspomnienie.
Kruku nicości i chaosu, Kruku piękna i perwersyjnej doskonałości, Kruku tchnienia nocy, oraz prowokacyjnej mocy poezji spojrzenia i gestu. Otworzyłeś mi drzwi pomiędzy światami, otworzyłeś mi drzwi, za którymi z próżni tworzy się Wszechświat. Wulgarnie ciepłym oddechem ust czerwonych rozpłonęły mi latarnie i gwiazdy i ślepia mroku. I przyjęło mnie miękkie łono odrzuconych.
Wielki małością, Ty, Kruku pokazałeś mi drogę wśród cierni, tą jedyną, która nawet, jeśli cel mija, to z namaszczeniem przybliża się do niego najbardziej. Dałeś mi lekcję odwagi, siły i pokory. Lekcję przyjaźni i miłości, o której – jak myślałem – wiedziałeś tak mało. Bez wahania rzuciłeś żagiew tam, gdzie płomienie wybuchają najgorętsze, gdzie ogień trawi to, co najcenniejsze, tam, właśnie tam, gdzie tą żagiew trzeba było rzucić. W szalonym wirze tańca i obłędu, w transie muzyki i upojenia miałeś moc, by przerwać to, co było chore.
Rana nie boli, a mimo pustki, pozostał podziw i uwielbienie. Kruku, magiczny ptaku wiedzy i wolności, choć odfrunąłeś do innych światów, wciąż jesteś ze mną, wciąż dajesz mi natchnienie. Twój obraz jest moim czarnym aniołem, jeśli nie stróżem, to może muzą, lub diabłem, a może po prostu pochodnią.
Ja, król tułaczy, wilk w burym futrze, o oczach pełnych miłości, gniewu i obłędu, wznoszę hymn na Twą cześć. Cokolwiek będzie, cokolwiek się narodzi i cokolwiek umrze, niech ma na sobie piętno wiatru powstałego z łopotu czarnych skrzydeł. Leć Kruku ku gwiazdom, ku księżycowi, ku pięknu.
Znów nastaje czas łowów i wędrówki...
LCF
05.2007
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
bury_wilk · dnia 04.11.2009 11:10 · Czytań: 1401 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 30
Inne artykuły tego autora: